Miau.PL

Niedawno przygarnęliśmy kota. Miała okropnie owrzodziałą gałkę oczną, którą było trzeba usunąć. Po 2 tygodniach ją zaszczepiliśmy. Minął kolejny miesiąc (czyli półtora miesiąca po amputacji oka) i ją wysterylizowaliśmy, po pierwszej rui. Sterylizację kotka miała w ostatni wtorek. We czwartek byliśmy na kontroli i wyglądało, że wszystko jest ok. Wczoraj kotce pojawiły się sine kropki na języku. Dzisiaj ma ich więcej na środku języka. Trochę osłabł jej apetyt. Szukałam w wujku google, ale nie znalazłam żadnej odpowiedzi. Całodobowe lecznice w Warszawie są do kitu, a nasz weterynarz będzie w poniedziałek.

Macie może jakieś pomysły co się mogło stać?

Kotka po kastracji dostawała antybiotyk?
Może to nadkażenie grzybicze, rodzaj pleśniawek?
Pewnie wcześniej też antybiotyki dostawała?

Dostała jakieś antybiotyki w zastrzykach. Po operacji oka chyba przez 5 dni. A teraz jeden zastrzyk po operacji, a drugi w czwartek. Mam wrażenie, że mogły się pojawić w czwartek te plamki.

Czy mogę czekać do poniedziałku czy powinnam coś teraz robić?

Możesz jej zacząć podawać probiotyk, nawet ludzki Lakcid - ale jeśli to jest grzyb faktycznie, to raczej (choć probiotyk przez kilka tygodni będzie konieczny) potrzebne będą leki.
Możesz poobserwować jak sytuacja wygląda jeśli masz trudność z dotarciem do weta jutro, gdyby było w miarę bez pogorszenia to poczekać na samym probiotyku i diecie (zero suchej karmy, tylko mokra) - ale gdyby działo się cokolwiek więcej (plamki by się rozrastały, kotka by straciła apetyt) to od razu do weta.
Skoro pojawiły się w pyszczku są też pewnie w dalszych odcinkach układu pokarmowego.
O ile to grzyb.
Bo czasem tak może zaczynać się powstawanie nadżerek przy katarze kocim.
Nie widząc tego nie mam pojęcia co to może być, tylko sobie snuję domysły.

Dziękuję bardzo.

Nie chodziło mi o brak możliwości dotarcia do weterynarza, raczej o to, że kliniki całodobowe mnie odrzucają. Jutro wieczorem mogę do Canfelis podjechać.

Apetyt ma trochę mniejszy, ale nie na tyle aby się martwić, trochę więcej śpi, ale obstawiam, że to jeszcze efekty zabiegu.

Zastanawia mnie jeszcze czy nie zjadła żwirku silikonowego.

Podjechałabym jutro, niech rzucą na to okiem. Po co ma się to rozbujać.
Kotka ma skłonność do jedzenia takich rzeczy?
Acz trudno mi to powiązać z takimi plamami na języku...

Ona po narkozie różne rzeczy próbowała jeść.

Postaram się w takim razie jutro jechać.

Lauriene pisze:Postaram się w takim razie jutro jechać.

Może się spotkamy, bo oni jutro tylko dwie godziny są czynni - a będę ja albo mój tż z takim małym czarnym diabełkiem na szczepieniu

Jutro jest fajny lekarz akurat. Kotka będzie w kubraczku zielonym, czarna, bez oka.