Zkorzystalam wczoraj z pieknej pogody i po powrocie do domu otworzyłam drzwi balkonoew.

Cała rodzina była w gotowości i pilnowała, żeby kota nie wyszla na balkon. I tu niespodzianka

Kretka zaparła się wszystkimi łapami za pufą stojącą przy dwiach wejściowych do pokojy (4 m od balkonu) , zjeżyła się i za nic nie chciala wyjść. Warczala jak pies

Czy wasze koty też tak mialy?To jest jej pierwsza wiosna. Czy jest szansa, że będzie chciala wychodzić na balkon?