Strona 1 z 3

Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 15:37
przez Deqen
Witam, dziś moj kot został potrącony, z tego co mowił sąsiad został najechany przez samochód , który zwalniał przed progiem zwalniajacym, gdy sie tylko o tym dowiedzialem zaczałem szukać kota znalazlem go ale gdy go wołałem uciekł , dopiero po 1h 30min przyszedł sam do domu , szedł bardzo wolno, myslalem że wszystko jest wporządku , połozyłem go na fotelu i w pewnej chwili kot zaczą dyszeć , sapać coraz trudniej oddychać , pojawił sie też jego jezyk lekko wysunięty :( . Postanowilem wybrac sie z nim od razu do lekarza . Poszlismy i jak sie okazało : doktor powiedział ze skoro chodzi to wszystko jest wporządku , z koscmi , ale nie jest pewny co do urazów wewnetrznych , i dał kotu 2 zastrzyki jeden przeciw wstrzasowy a drugi nie wiem jaki ale wiem ze te zastrzyki miały wspomóc i ułatwic mu oddychanie ... A teraz moj kot ciagle spi , czasami wstanie i pochodzi troche ale jest przestraszony strasznie , nic nie chce jesc i pić i wskakuje spowrotem na fotel i idzie spać ;( . Czy to kwestia leków i szoku ze jest taki ospały? czy on przeżyje ? prosze o pomoc :( ?

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 15:40
przez Koszmaria
NATYCHMIAST IDŹCIE DO INNEGO WETERYNARZA.
JUŻ!


oby kot nie zapłacił życiem za waszą nieodpowiedzialność :evil:

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 15:48
przez Deqen
doktor powiedział ze ta doba jest decydująca. Mam obserwować dziąsła i podniebienie . jesli zacznie robic sie białe mam od razu pojechac z nim do kliniki ... . Kot od ponad roku chodzi na dwór wiec gdzie tu moja nieodpowiedzialnosc? nie moglem tego przewidziec

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 16:08
przez Niacha
Weterynarz nie powinien kotu prześwietlenia choć zrobić? Jedź z nim na przeswietlenie - może mieć chociażby pluco przebite, żebra połamane.

Nie mogłeś przewidzieć że na Twojego wolnowychodzącego kota najedzie auto?? Dlaczego nie mogłeś??

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 16:15
przez animalon
jeśli naprawdę chcesz uratować swojego kociaka - to leć z nim na prześwietlenie - wtedy go możesz uratować - jutro może być za późno :cry:

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 16:20
przez animalon
a jak wyzdrowieje twoja kicia , czego z całego serca ci życze :1luvu: - to juz nie wypuszczaj go na dwór ....zamknij mu drzwi na zawsze :ok: w przeciwnym Twój kociak zginie pod samochodem

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 17:52
przez joanna_d
Napisz koniecznie co z kiciusiem?

Mam nadzieję, że jego zachowanie ma przyczynę w tym, ze jest poobijany. Wet pewnie obmacał nie tylko kości ale także sprawdził narządy wewnętrzne czy brzuszek jest miękki tak jak powinien czy nie.
Dyszenie i reszta dziwnego zachowania może być tez spowodowana stresem i bólem, który ma prawo odczuwać po potłuczeniu (moim kotom zdarza się nerwowe napadowe lizactwo i dyszenie z niewyjaśnionych dla mnie powodów...)
Jak to dobrze, że przyszedł do domu...

Zapewnij kocurkowi spokój żeby mógł dojść do siebie, nie panikuj i nie wprowadzaj nerwowej atmosfery w domu, bo to jest równie niebezpieczne dla kota jak wypadki...
Twoje nastawienie tez jest ważne w procesie zdrowienia kotka, zwierzak doskonale wyczuwa, że właściciel jest zdenerwowany i wpływa to na niego negatywnie tak więc bez paniki - jak coś Cię martwi zadzwoń do weterynarza i zapytaj.

Nie daj wbić się w poczucie winy z powodu tego, że kot jest wychodzący... równie dobrze wypadek może się zdarzyć w drodze do lecznicy. Hodowanie pod kluczem przez 20 lat opasłego kastrata z cukrzycą, cierpiącego latami na rozmaite dolegliwości nie jest szczytem szczęscia kota :) daje jedynie satysfakcję właścicielowi ;)

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 18:09
przez izka53
Joanna :ok:

Koty rzadko przeżywaja spotkanie z samochodem, jesli jeszcze zyje, to jest szansa, ze nic poważnego sie nie stało. Dziwię sie tylko, ze wet nie wykonał prześwietlenia, albo - jesli sam nie miał sprzętu - nie skierował cie do innej lecznicy. to jego obowiązek. Obrażeń wewnętrznych nie da się ocenic na oko.
Zapewnij kotu max spokoju, lepiej niech śpi gdzieś niżej, zeby nie musiał wskakiwac, wodę daj blisko, jeść nie musi. Obserwuj , czy sika.
Ale ja i tak pędziłabym do innego weta.
Skąd jesteś?

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 18:21
przez CoToMa
joanna_d pisze:Nie daj wbić się w poczucie winy z powodu tego, że kot jest wychodzący... równie dobrze wypadek może się zdarzyć w drodze do lecznicy. Hodowanie pod kluczem przez 20 lat opasłego kastrata z cukrzycą, cierpiącego latami na rozmaite dolegliwości nie jest szczytem szczęscia kota :) daje jedynie satysfakcję właścicielowi ;)

Tak, na pewno szczytem szczęścia kota jest spotkanie z samochodem, śrutem, agresywnym psem albo wnykami...

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 18:32
przez najszczesliwsza
Mam wielką nadzieję, że założyciel wątku pojechał szukać innego weterynarza..

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 18:55
przez vega013
joanna_d pisze:Nie daj wbić się w poczucie winy z powodu tego, że kot jest wychodzący... równie dobrze wypadek może się zdarzyć w drodze do lecznicy. Hodowanie pod kluczem przez 20 lat opasłego kastrata z cukrzycą, cierpiącego latami na rozmaite dolegliwości nie jest szczytem szczęscia kota :) daje jedynie satysfakcję właścicielowi ;)

Chyba żartujesz :evil: Wychodzące koty narażone są na różne niebezpieczeństwa. Wypadek w drodze do lecznicy? Niby w jaki sposób? Przecież kot jest wożony lub niesiony do lecznicy w transporterze. Nieprawdą jest, że koty niewychodzące muszą być otyłe i chorować na cukrzycę. To jest wymówka osób pozbawionych poczucia odpowiedzialności i serca dla kota. Zamiast zapewnić kotu podstawową sprawę - bezpieczeństwo, narażają go codziennie na grę w rosyjską ruletkę. Na forum jest mnóstwo kotów niewychodzących, które są szczęśliwe, a przede wszystkim bezpieczne. Jeżeli kot ulegnie wypadkowi, jest to tylko i wyłącznie winą właściciela.

Zapewne to, że kot powinien być wykastrowany, również Ci się nie podoba? :evil:

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 19:19
przez Szenila
joanna_d pisze:Nie daj wbić się w poczucie winy z powodu tego, że kot jest wychodzący... równie dobrze wypadek może się zdarzyć w drodze do lecznicy. Hodowanie pod kluczem przez 20 lat opasłego kastrata z cukrzycą, cierpiącego latami na rozmaite dolegliwości nie jest szczytem szczęscia kota :) daje jedynie satysfakcję właścicielowi ;)

straszne bzdury piszesz. Ciekawe dlaczego mój kot-cukrzyk dorobił się cukrzycy jeszcze kiedy był wolnożyjący i nie wykastrowany? I czemu niby tyle psów ma cukrzycę, skoro wychodzą na długie spacery?

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 19:41
przez felin
joanna_d pisze:Nie daj wbić się w poczucie winy z powodu tego, że kot jest wychodzący... równie dobrze wypadek może się zdarzyć w drodze do lecznicy. Hodowanie pod kluczem przez 20 lat opasłego kastrata z cukrzycą, cierpiącego latami na rozmaite dolegliwości nie jest szczytem szczęscia kota :) daje jedynie satysfakcję właścicielowi ;)

Skąd Ty tu spadlaś, kobieto :?: 8O
Od ponad 40 lat mieszkam z kotami, kastratami jak najbardziej, wychodzącymi wylącznie na smyczy i żaden nie cierpial latami na żadne dolegliwości ani na cukrzycę :!:
A wypadek w drodze do lecznicy, to chyba jedynie jak się kota na rękach niesie przez pól miasta :mrgreen:

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 19:43
przez felin
Deqen pisze:doktor powiedział ze ta doba jest decydująca. Mam obserwować dziąsła i podniebienie . jesli zacznie robic sie białe mam od razu pojechac z nim do kliniki ... . Kot od ponad roku chodzi na dwór wiec gdzie tu moja nieodpowiedzialnosc? nie moglem tego przewidziec

Ja się zacznie, to może być już za późno! Zwlaszcza, że jutro niedziela i nie wszystkie gabinety są otwarte.

Re: Potrącenie kota ! PILNE !!! PROSZE O POMOC!!!!!!!

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 19:49
przez ewar
Czasami kot MUSI być wychodzący, inaczej robi w domu piekło i posikuje.Nie miałam takiego przypadku, ale znajomi.Faktem jest, że wychodzące koty ryzykują wiele, nie ma co do tego wątpliwości, szczególnie jeśli tuż obok jest ulica, psy biegające wolno..itd.Coś za coś.Jakimś wyjściem są szeleczki i smycz.O tym warto pomyśleć.Niepokoi mnie brak wieści o kotku :cry: