Miau.PL

Od kiedy pojawiło się dziecko kota zaczął się dziwnie zachowywać- nie jest to natomiast zachowanie nigdy tylko przy dziecku a przy osobie trzeciej która przyjdzie do domu.Nie sikał ani do kołyski ani do wózka. Kot nie był zaniedbywany nigdy przez nas.
Najpierw takie ataki paniki pojawiały się rzadko raz na kilka miesięcy, teraz co tydzień, kot fuczy, syczy, stroszy futro a następnie wyje i ucieka. Przyznam boję się go, wczoraj zachował się tak do mnie, boimy się również o dziecko żeby nie zaatakował dziecka, czy ktoś spotkał się z takim zachowaniem kota?

Oraz mam pytanie czy przyjmie się w domu gdzie jest już jeden kotek-kotka też wysterylizowana jednoroczna. również nie wychodząca z domu?

Nie wiadomo, jak przebiegnie dokocenie, tego nie da się przewidzieć.
Odpowiedziałam Ci na wątku na kociarni.

A ta trzecia osoba, to przypadkiem nie jakaś opiekunka dla dziecka? Może nie lubi kotów i straszy go, a Wam mówi, że lubi zwierzęta?

raz było przy pani, która pomagała sprzątać, potem przy kandydatce na nianie, i dwa razy przy mojej mamie, którą kot zna bo został u niej jak wyjeżdżaliśmy na wakacje,także przyznam szczerze nie chcę go oddawać, mamy go ponad 5 lat z drugiej strony zaczynam się go bać

Kiedy urodziła się moja Córka mój Kot zaczał własnie zachowywac się inaczej
po dłuższej obserwacji okazało się że On boi się o dzidziusia
gdy padiarta przyjechał na wizytę do nas i zaczałą badac malutka Kot Go brutalnie zaatakował
Tak było przez kilka miesięcy
potem Kota się uspokoił
Kot wobec Dziecka był bardzo delikatny ale nikomu obcemu nie pozwalał podejść

Zanim go oddasz, to radzę dokladnie przebadać, bo to może mieć związek z jakimś schorzeniem, które da się wyleczyć.
Szczerze mówiąc, to chyba na calym forum nikt nie pisal, żeby kot byl jakoś szczególnie agresywny w stosunku do dziecka. Może za malo się nim teraz zajmujecie i poczul się odrzucony?

nasz ignoruje dziecko tak jakby dla niego nie istniało choć córka uśmiecha się do niego jak tylko go widzi przeprowadzamy się do większego domu i czy zmiana miejsca zamieszkania czyli nowy dom dla wszystkich może coś pomóc?
był już u weterynarza i miał robione badania krwi i wyszło że jest zdrowy, na pewno troszku mniej się zajmujemy bo kiedyś był tylko kot a teraz jest i dziecko i remont domu ale nie nie zaniedbywany, często brany na kolana, głaskany, najlepsze jedzenie, śpi w wózku dziecka, także nie jest zrzucany z rzeczy należących do dziecka

Kup KalmAid w takim razie i podawaj. Szczególnie, że planujecie przeprowadzkę i będzie mial dodatkowy stres. Wypróbowany i dziala. Jest jeszcze karma RC Calm czy jakoś tak, ale to znam tylko z opisów.
I dopieszczać i bawić się z nim.

Kupiłam karmę Calm royal Canin i je ją tydzień czasu, efektów na razie z jedzenia tej karmy brak, czy on może zaatakować?

Nastąpiła jakaś zmiana w jego życiu to tez trzeba trochę czasu żeby Kot się z tym oswoił
a teraz piszesz jeszcze ma być przeprowadzka to kolejny stres
Może postarajcie się dać mu troche czasu na oswojenie się z nową sytuacją dla niego
Widac że Dziecko mu nie przeszkadza ale może ten remont Go tak stresuje

remont jest w nowym domu także raczej nie to, a jak reagować gdy zdarza się taki atak paniki kota, przyznam że trochę wtedy się boję i kot chyba to wyczuwa, bo przy mężu pokornieje

Sylwik4 pisze:Kupiłam karmę Calm royal Canin i je ją tydzień czasu, efektów na razie z jedzenia tej karmy brak, czy on może zaatakować?

ja wątpię żeby zaatakował
z tego co czytam to on objawia jakiś strach
poobserwuj w jakiej dokładnie sytuacji to sie dzieje

Bez paniki - to nie tygrys.
Przestraszone zwierzęta atakują, bo to najlepsza metoda obrony. Jeśli Ty nie będziesz reagować paniką tylko go wtedy poglaskasz i przytulisz, to powienien się uspokoić. Sama widzisz jak reaguje na męża. Na dodatek one widzą aurę, więc lepiej faktycznie się nie bać.
Kot potrzebuje czasu, żeby się przystosować do nowej sytuacji.

ostatnio taki atak był po prostu nagle, moja mama przebierała córkę-została wtedy u nas na noc i kot nagle "wyrósł" na łóżku i zaczął stroszyć futro, syczeć a potem wyć, uciekły zamykając kota w pokoiku,
wczoraj sytuacja była bardziej skomplikowana bo zamknęłam go na 4 godziny w pokoiku z jedzeniem piciem i kuwetą bo mama przyszła aby zająć się chwilę chorą córką, i mama otworzyła pokoik i kot zaczął wyć. Uciekłyśmy na kletkę.Wył też potem na mnie jak zobaczył i schował się w łazience.Wczorajsza sytuacja powinna być inna ale czasu też nie cofniemy.
Zachowania takie kota zaczynają być coraz częściej mimo że poświęcamy mu coraz więcej uwagi.

Nie uciekać, tylko gadać do niego. Z jego punktu widzenia Wy też nie zachowujecie się normalnie uciekając przed nim. To go też stresuje.