Strona 1 z 6

Sterylka i co dalej? Czyli jak Misia została Misiem :|

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 0:18
przez LaRosaNegra87
Kochani forumowicze mam taki kłopot - jutro jedziemy z cicią na sterylizację (rany, jak te kociaki szybko rosną, a jeszcze niedawno była oseskiem :D), niestety nie wiem dokładnie jak później się nią zająć po zabiegu :( Misia skończyła 8 miesięcy, aktualnie jest na RC Kitten 36, jednak ostatnio widziałam, że są na rynku dostępne karmy specjalnie dla kotek po sterylizacji. W związku z tym czy mam jej zaraz po zabiegu zacząć wdrażać tą karmę, czy lepiej jakoś stopniowo ją przestawiać? Słyszałam też, że kotki po zabiegu mają skłonności do tycia i trzeba również dbać by sporo piły, ze względu na inną pracę nerek. Jak to dokładnie wszystko wygląda? Jutro postaram się dokładnie wypytać o wszystko weta, jednak chciałabym poznać też Wasze doświadczenia w tym zakresie :)

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 0:31
przez taizu
Przez jedną dobę może być nieswoja z powodu narkozy, potem przez jakiś czas obolała i nieswoja ( u mnie jedna była obolała przez 2 dni, a druga 2 tygodnie, do zdjęcia szwów) Często kotki dostaja taki fartuszek, żeby nie rozlizywały szwów, i część kotek jak ma szwy czy fartuszek to wręcz odmawia chodzenia, pokłada się tylko, nie wie, cosiędzieje
Jeśli chodzi o picie, to wszystkie koty powinny pić (na ogół więcej niż zazwyczaj pijają), karma nie musi być zmieniana na gwałt. Nie wszystkie kotki tyją po sterylce, to zależy, czy się ruszają i ile jedzą

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 8:42
przez LaRosaNegra87
Dziekuje Ci za odpowiedz... cala w nerwach chodze, bo wlasnie ja odwiezlismy :( Dam znac jak sie Mala czuje i jak to znosi, mam nadzieje ze bedzie wszystko w porzadku :)

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 12:02
przez mavi
Ojjj, ja też mocno przeżywałam sterylkę! Rozumiem twój stres!
Moja Kicia po sterylce długo dochodziła do siebie, dwie noce spałam obok niej, a ona była zamknięta w transporterku. Bo chociaż była obolała i trochę jakby pijana, próbowała wskakiwać na łóżko, a nawet przymierzała się do skoku na stół! Przypilnuj ją, aby nie wskakiwała i nie zeskakiwała, to może zaszkodzić ranie po zabiegu.
W naszym przypadku kaftanik posterylkowy był bardzo potrzebny. Po pierwsze dlatego, że Kicia okropnie lizała rankę (nawet przez ten kaftanik - dlatego dodatkowo wkładałam pod niego na brzuszek podpaskę :D ), po drugie, ranka się troszkę rozpaprała (ponoć nietolerancja na szwy) i Kicia musiała chodzić w kaftaniku aż dwa tygodnie. Nikt by nie upilnował u nas w domu kota przez dwa tygodnie, żeby się nie lizał, dlatego kaftanik był niezbędny.
Ubiór ten wpływał na naszą Kicię w sposób komiczny, można rzec. Była sztywna i spięta. To się podobno nazywa "depresja kaftanikowa" :roll:
Nasza kotka jest teraz ok. kilogram cięższa, niż dwa lata temu przed sterylką (waży 4 kg), ale to chyba nie dlatego przytyła, że jest wysterylizowana, a dlatego, że wzięliśmy ją ze schroniska bardzo wychudzoną - znać jej było wszystkie kosteczki. Miała około roku i ważyła wtedy coś ponad 3 kilo.

Poniżej fotka Kici zaraz po przywiezieniu z zabiegu. Jak widać, zrobiła siku pod siebie - to podobno normalne w stanie "ogłupienia" po narkozie.
Obrazek

A to jeszcze druga fota, tak na rozweselenie.
Powodzenia!
Obrazek

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 12:28
przez felin
Poproś, żeby po zabiegu podali jej podskórnie 20 ml soli fizjologicznej i 1 amp Cocarboxylasy. Szybciej dojdzie do siebie. Choć może trochę więcej siusiać, ale tak ma po tym być - anestetyki szybciej się wyplukują.

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 12:56
przez Agulas74
Z tą inna pracą nerek po kastracji to nieprawda, chyba że może wtórnie, gdy kot nabawi się nadwagi. U każdego kota będącego na suchej karmie trzeba pilnować, żeby pił, bo kot potrafi się odwodnić (także niekastrowany). Natomiast faktycznie może się zwiększyć apetyt i kotka może przybrać, szczególnie gdy przestanie rosnąć. W takim wypadku można pomyśleć o zmianie karmy na mniej kaloryczną (ale niekoniecznie taką dla kastratów).

Ja mam kastraty, w zasadzie nie ma problemów z tyciem odkąd są na karmie bezzbożowej, o niskiej zawartości węglowodanów. Wcześniej na zwykłej karmie tyły, sprawdzały się natomiast niektóre karmy typu light. Nigdy nie jadły tych dla kastratów. Trzeba po prostu kotkę obserwować. Bezpośrednio po zabiegu waga pewnie spadnie, a potem jeszcze przez jakiś czas kotka będzie rosła.

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 19:38
przez LaRosaNegra87
Kochani dziękuję Wam za wszystkie porady, ale jak rzucę newsa to ze stołków pospadacie! MISIA OKAZAŁA SIĘ BYĆ MISIEM!!!!!!!!!! 8O 3 weterynarzy ją (jego) badało wcześniej podczas rutynowych wizyt i wszyscy mówili, że to kotka, jednak dzisiaj okazało się, że mam w domu kocura!!!!!!!!!! SZOK!!! Niemniej nic się nie zmieniło, nadal kocham "dziecko" całym sercem, tylko sami rozumiecie - jak mam się teraz przestawić, że to jednak MIŚ?! Imienia zmieniać nie będę, żeby jemu (jej) nie namieszać w psychice, więc coż... zostaje nadal MISIĄ, tyle, że teraz jak się okazało w męskim wydaniu.

Wracając do tematu - czy opieka nad kastratem jest podobna, jak nad kotką sterylizowaną? Nadal jestem w szoku, więc jak coś napisałam niespójnie to z góry przepraszam :*

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 19:56
przez Mrata
:ryk: :ryk: :ryk:
Przepraszam, ale zawsze mnie rozbrajają takie sytuacje...
Opieka nad kastratem jest nieuciążliwa, już na drugi dzień nie pamięta, że coś się działo. Pilnować, żeby się nie spasł i tyle. Ja tam zawsze miałam kocury, nigdy nie było problemu po kastracji, no chyba, że tyły.

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 20:00
przez mavi
Nie pozostaje nic innego, jak pogratulować kotu tak ekspresowej zmiany płci! :ryk:

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 20:58
przez vega013
LaRosaNegra87 pisze:Kochani dziękuję Wam za wszystkie porady, ale jak rzucę newsa to ze stołków pospadacie! MISIA OKAZAŁA SIĘ BYĆ MISIEM!!!!!!!!!! 8O 3 weterynarzy ją (jego) badało wcześniej podczas rutynowych wizyt i wszyscy mówili, że to kotka, jednak dzisiaj okazało się, że mam w domu kocura!!!!!!!!!! SZOK!!! Niemniej nic się nie zmieniło, nadal kocham "dziecko" całym sercem, tylko sami rozumiecie - jak mam się teraz przestawić, że to jednak MIŚ?! Imienia zmieniać nie będę, żeby jemu (jej) nie namieszać w psychice, więc coż... zostaje nadal MISIĄ, tyle, że teraz jak się okazało w męskim wydaniu.

Wracając do tematu - czy opieka nad kastratem jest podobna, jak nad kotką sterylizowaną? Nadal jestem w szoku, więc jak coś napisałam niespójnie to z góry przepraszam :*

Ale heca :ryk: :ryk: :ryk:

Opieka nad kastratem jest znacznie prostsza, bo kastrat nie potrzebuje opieki po zabiegu. :ok:

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 21:00
przez felin
Mrata pisze::ryk: :ryk: :ryk:
Przepraszam, ale zawsze mnie rozbrajają takie sytuacje...
Opieka nad kastratem jest nieuciążliwa, już na drugi dzień nie pamięta, że coś się działo. Pilnować, żeby się nie spasł i tyle. Ja tam zawsze miałam kocury, nigdy nie było problemu po kastracji, no chyba, że tyły.

Chyba, że przydzwoni wydmuszkami w coś twardego i mu się wylewy porobią. Dwa takie egzemplarze mamy w rodzinie :roll:

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 21:08
przez LaRosaNegra87
Prosze nie szydzić z mojego biedactwa! :wink: To nie jego (jej) wina, że pomylono go z kociczką, tylko tych wetów co go wcześniej badali!!! Caly czas traktowałam jak dziewczynkę, a tu jednak okazało się, że chłopak 8O Najlepsze, że w domu mam drugą - Kaję - tricolorke, jak sie znowu okaze, ze to jednak kocurek, to chyba oszaleję! :? Ale i tak kocham miłością największą i w tej kwestii nic się nie zmieniło! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ps. Misia po zabiegu cała obolała, chodzi jak pijana i nadal ma wielkie źrenice :( Zawsze była delikatna z natury. Kajcia lizała jej kuperek i główkę, widać, że chce się nią opiekować, a Pańcia tylko chodzi i sprawdza czy wszystko w porządku :ok: Mam nadzieję, że wkrótce nabierze sił i wróci do formy :)

Re: Sterylka i co dalej?

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 21:27
przez Mrata
Tri to raczej panienki, chociaż...
Ja nie zapomnę, jak jedna z forumowiczek łapała "rujkująca kocicę" pod swoim balkonem. Potem wszystkie oglądałyśmy zdjęcia i z pysia wydawał się nam facet.
No dobra. Był facet. Ale wykastrowany.

Re: Sterylka i co dalej? Czyli jak Misia została Misiem :|

PostNapisane: Pt lis 18, 2011 21:30
przez LaRosaNegra87
Uff... dobrze, ze przynajmniej zapobieglam rozmnazaniu Misi z Kajcia:D

Boroczek lezy jak niezywy ;((( Cos ciezko mu ta rekonwalescencja idzie poki co :(

Re: Sterylka i co dalej? Czyli jak Misia została Misiem :|

PostNapisane: Sob lis 19, 2011 17:36
przez LaRosaNegra87
Misia dzisiaj ma się już nieco lepiej... spała że mną do 5.00 rano, a później poszła sobie pospacerować po domu. Nie chodzi już jak pijana, ale martwię się, czy nie rozliże robie tej rany na wydmuszkach :( Nie miała nic zszywane, bo ponoć tak jest lepiej a nacięcie nie było zbyt duże - tak ma być? Hmmm...