Miau.PL

Zupełnie nie planowałam kolejnego tymczaska, ale nie miałam wyjścia. Zadzwonił do mnie mój stryj, pan prawie 90-cio letni i powiedział, że na wycieraczce znalazł małego kotka. Pytał mieszkańców klatki, ale nikt się do niego nie przyznał. Tak więc mała Genia, nazwana na cześć mojego stryja Eugeniusza, trafiła do mnie. Nie jest jeszcze obrobiona przez weta, ale szybko to nadrobię. Wydaje się zdrowa, ma duży brzuchal, jest ufna, bardzo zaprzyjaźniła się z dorosłymi rezydentami u mnie praktycznie od pierwszego wejrzenia. Z małym tymczaskiem Gapciem dokuczają sobie nawzajem, uprawiają zapasy i wyścigi kto pierwszy więcej wyje drugiemu z miseczki.

A to właśnie Genia:

Szukam dla niej domku, gdzie już jest kot, na dokocenie, gdyż mała bardzo lubi inne koty. A tu z rezydentem Zenkiem:

Jaka słodka kicia :kotek:

A tu zapasy z tymczaskiem Gapciem, a to wątek Gapcia viewtopic.php?f=13&t=135090. Kątki mogą zostać adoptowane razem lub oddzielnie. Zależy mi tylko, żeby trafiły do domków, gdzie już jest kot.

słodka z nich parka!!!! :1luvu:

- ale ciężko się zająć taką ilością kotów...

Marto - spróbuję w weekend porobić trochę ogłoszeń maluchom. Może cudem coś się uda!!!!! :ok:

Ciężko, ale nie jestem w stanie przejść obok, wesoło siedzieć sobie w ciepłym domu wiedząc, że te maluchy siedzą skulone z zimna, głodne. One nie rozumieją co się stało. Miały domek i nagle ktoś je podrzucił pod szkołę lub przychodnię - to u nas najpopularniejsze miejsca. Gdybym coś takiego sama zobaczyła, to nie byłoby mi szkoda czasu, ale chętnie nawet świadkiem zdarzenia w sądzie mogę być. Te koty są tłuściutkie, bardzo miziaste, ludzkie koty. Miały domy ale dostały brutalną eksmisję ze skutkiem natychmiastowym.

To zdjęcie z Zenkiem :1luvu:

Mała Genia apetyt ma olbrzymi i bardzo silne płuca. Poziom wytwarzanych przez nią decybeli miauczeniem gdy chce jeść stoi na imponującym poziomie. Dziś została odrobaczona.

Miałam kilka takich cudnych buraniek na tymczasie, to moje ulubione umaszczenie.A Genia jest taka śliczna :1luvu:

Wbrew pozorom, buraski są chętnie adoptowane.Malutka na pewno szybko znajdzie domek :ok:

Ja też uwielbiam buraski, a ta jest wprost do zacałowania.

Genia jest taką małą zrównoważona koteczką, która zna swoje prawa i głośno się o nie dopomina. Nie ma w nie żadnej płochliwości czy lęku. Jest grzeczna i czysta. Nie jest ciekawska czy nachalna. Wydaje się, że mała ma silny charakterek.