2 wyrzucone domowe kociaki tri kolorka i whiskas już w Ds :)

Kociaków nie mogę zostawić, mam 9 kotów, mam zamknięty Dt. Wzięłam je bo zamarzłyby, maluchy były wyziębione, głodne.
Oto ich historia.
Pani z kioski widziała jak rano podjechał samochód i wyrzucił dwa kociaki. Numerów nie spisała, kociaki latały cały dzień, pchały się do kiosku, dopiero przechodzące dwie Pani zareagowały, kupiły im mleko jedzenie, wsadziły do kartonu, zostawiły pod kioskiem. Poszły do weta, który jest niedaleko, a Pani weterynarz podała mój numer telefonu, bo tylko mnie zna co przygarnia koty... Prosiłam, żeby Panie zadzwoniły do Cichego kąta, ale że Cichy kąt nie odbierał a kocięta w kartoniku same pod kioskiem to po nie poszłam... Kociaki były tak zmarznięte i wystraszone że wtulone w siebie siedziały w pudełku. No i co miałam zrobic, zostawić bidy pod kioskiem. teraz najedzone, nacieplone sobie śpią. Do rana to byłyby tylko małe zamarznięte ciałka....
Jeden kociak to tri kolorek.

Drugi jest biało whiskasowaty.

Kociaki są piękne, totalnie domowe.

Jutro sprawdzę płeć, i zrobię lepsze zdjęcia, póki co nie chce ich stresować, dość już przeszły...
Oto ich historia.
Pani z kioski widziała jak rano podjechał samochód i wyrzucił dwa kociaki. Numerów nie spisała, kociaki latały cały dzień, pchały się do kiosku, dopiero przechodzące dwie Pani zareagowały, kupiły im mleko jedzenie, wsadziły do kartonu, zostawiły pod kioskiem. Poszły do weta, który jest niedaleko, a Pani weterynarz podała mój numer telefonu, bo tylko mnie zna co przygarnia koty... Prosiłam, żeby Panie zadzwoniły do Cichego kąta, ale że Cichy kąt nie odbierał a kocięta w kartoniku same pod kioskiem to po nie poszłam... Kociaki były tak zmarznięte i wystraszone że wtulone w siebie siedziały w pudełku. No i co miałam zrobic, zostawić bidy pod kioskiem. teraz najedzone, nacieplone sobie śpią. Do rana to byłyby tylko małe zamarznięte ciałka....
Jeden kociak to tri kolorek.

Drugi jest biało whiskasowaty.

Kociaki są piękne, totalnie domowe.

Jutro sprawdzę płeć, i zrobię lepsze zdjęcia, póki co nie chce ich stresować, dość już przeszły...