
Myślałam , że będę potrzebowała pomocy, ale w końcu muszę prosić was forumowiczów o radę i pomoc.
Od kilku miesięcy, zupełnie przypadkowo - nie szukając i nie przewidując nawet - zaczęłam dokarmiać kotki w drodze do pracy. Myślałam , że jest ich tylko dwa, ale na trzeci dzień zauważyłam że jest ich więcej, ale jednej kotki szczególnie było mi żal, bo miała urwany ogonek. Kilkucentymetrowy odcinek był jedną raną, nie zagojony i nie zarośnięty. Kotka musiała bardzo cierpieć. Przybiegała na wołanie, ale każde zbliżenie się do niej powodowało, że uciekała pod samochody. Inne koty odganiały ją od jedzenia, bo przecież była chora. Trzeba było stać i pilnować, żeby się najadła. Później zauważyłam , że rano czekała przed sklepem i czekała, aż ktoś ja nakarmi, kupi saszetkę czy suche jedzenie i tam czuła się pewniej, bo inne koty tam nie podchodziły, przynajmniej nie zauważyłam rano jak ją karmiłam.
Ale nie mogłam jej zostawić, tym bardziej że była nie wysterylizowana, a ponoć ostatni miot, który miała cały zginął po samochodami. Kotka nie ma swojego miejsca, jest przeganiana przez inne koty, nie wiem gdzie nocuje, ja widuję ją zawsze przy chodniku pod sklepem.
Kilka przy próbowałam ją złapać, ale nie udało mi się, chyba miała złe doświadczenia bo klatkę omijała z daleka. Nawet inspektorzy z TOZ nie potrafili jej złapać. Ale wreszcie udało się przy pomocy siatki.
Kotka wczoraj została wysterylizowana i amputowano jej końcówkę ogonka, który był niezagojony. Teraz już wiem że to ludzie zrobili jej taką ogromną krzywdę i dlatego nie chcę wypuszczać jej w tym miejscu na ulicę.
Przez kilka dni będzie dochodziła do siebie u zaprzyjaźnionej weterynarz, ale później co z nią będzie.
Jest ufna, podchodzi, można ją pogłaskać, mimo tego co jej zrobiono nie boi się ludzi. Boi się gwałtownych ruchów i jak zje to od razu ucieka.
Czy znajdzie się dla niej domek.
Nie mam jej aktualnych zdjęć, zrobię dzisiaj jak będę odbierała ją z lecznicy. Zdjęcia okaleczonej Madzi dodałam tez do wątku Niedźwiadka i Dzikuska.
Może ktoś znajdzie u siebie miejsce dla Madzi.