piano pisze:Z lasu czyli od jakiegoś leśniczego?
Podobno musi być jakiś ususzony specjalnie? Wszystko wygląda skomplikowanie eh.....
Moj obecny kot drapie wykładzinę w pozycji poziomej i kosz wiklinowy pozycja półpozioma i..... moje nogi w pozycji pionowej
(pewnie wygladają mu drzewiasto

)
Powinien poleżeć trochę w jakimś suchym miejscu, aby wypełzło z niego ewentualne robactwo.
No trochę to wymaga zdolności manualnych, ale nie jest niewykonalne.
A może masz jakiegoś chłopa pod ręką, co majsterkować lubi?
piano pisze:Dlatego myślę o drapaku zwłaszcza ze względu na nowe małe istoty. One w naturalnym środowisku drzewka drapały i nie wiem czy będą umiały wykładzinę
lub kosz drapać.
Moje, nawet te "uliczne", nigdy z tym nie miały problemu
Może na początek spróbuj przymocować gdzieś w pionie jakąś deskę, wygładzoną , ale nie polakierowaną? Chociaż praktyczniej byłoby ją obić (przy pomocy np. zszywacza tapicerskiego, tak łatwiej niż gwoźdźmi) kawałkiem wykładziny. Wtedy nie ma ryzyka, że kotu drzazga wejdzie, a i nie będzie się sypać z niej. Potem możesz spokojnie pokombinować z bardziej skomplikowanymi pomysłami
