Strona 1 z 2

"Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:17
przez Koszmaria
w cudzysłowiu,bo nie chodzi mi o prawdziwe znęcanie się.
wczoraj podczas czułej chwilki ze Szprotkiem odkryłam co kot lubi.
kot lubi drapanie,tarmoszenie,targanie,klepanie NAPRAWDĘ MOCNE
człowieka by bolało i to porządnie.
to normalne że mojemu kotu się coś takiego podoba?

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:20
przez Lilianna J-wie
Myślę,że tak. W ten sposób pozwalasz mu się uczyć walczyć i budzisz jego pierwotne instynkty. Ja tak miałam z moim Rudzielcem jak był młody, potem mu przeszło

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:27
przez Koszmaria
on ma 3lata,raczej mu nic nie budzę.
a kot mruczy...

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:33
przez Lilianna J-wie
Rudy też mruczał :ok: I uwielbiał atakować moje ręce

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:35
przez Koszmaria
Szprot nie atakuje.tylko mruczy.

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:37
przez Lilianna J-wie
Może ma taki nietypowy charakter?

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 17:54
przez Koszmaria
Szprotuś jest w ogóle wyjątkowy,ale dalej jestem zszokowana swoim odkryciem.

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:22
przez Valadris
Moja kotka też uwielbia takie "maltretowanie" przez moją mamę. Ta ja mocno klepie, wywraca, targa, przygniata itp. Mrówka po chwili ucieka, żeby ochłonąć i zaraz wrócić i kontynuować tą, jeśli tak to można nazwać zabawę. Śmiejemy się z niej, że jest masochistką :) . Oczywiście na kotkę trzeba wtedy uważać bo się może boleśnie odwinąć pazurami, lecz gdyby to nie była dla niej jakaś atrakcja to chyba by nie przychodziła ciągle i nie zaczepiała sama :? .

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:40
przez Betelgeuse
No popatrz, a ja zawsze myślałam, że moja Ryśka jakaś dziwna jest 8O
Lubi jak ją się tak tarmosi i klepie po tyłku :oops:, trochę wtedy uaktywnia zęby i pazury, ale wszystko w ramach zabawy, bez agresji. A jak się przerywa zabawę, to przybiega i sama zaczepia.
Jeszcze mi się tak nigdy nie udało, żeby uciekła, bo ma już dosyć.
Delikatnych mizianek też nigdy nie ma dosyć. Ona by tak mogła ciągle

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:43
przez Miss
u nas Stefan lubi bardzo mocne klapsy w tyłek :roll: ale tylko od teżeta, mnie gryzie :roll:
Maniuś natomiast lubi być podrzucany do góry. Nasze mieszkanie ma 3,2 m i teżet rzuca nim aż pod sufit :strach: a jak postawi go na ziemi, to staje na tylnich łapkach i prosi żeby go jeszcze po podrzucać 8O i jeszcze lubi jak się nim trzęsie :? Najdziwniejsze jest to, że odkąd teżet zaczął go podrzucać, znacznie poprawiła mu się koordynacja (Maniuś ma uszkodzony błędnik) 8O

jakieś mam szurnięte te koty

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:44
przez Koszmaria
a ja właśnie myślałam,że Szprot to taki raczej kot kota,że woli z Paprotkiem,a moje delikatne głaskanie jest ok,ale tylko na chwilę.
aż wczoraj odkryłam że kot kocha być targany,tarmoszony,drapany...wszystko bardzo silnie...a jak mruczał...i jak wywalał brzucho...

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:45
przez Betelgeuse
Widocznie potrzebne są bardziej intensywne doznania :lol:

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 18:48
przez novacianka
moja Ruda też jest fanką 'wyklepanej' doopy ;) aż mnie ręka boli, a ona tylko mruczy i mnie obejmuje łapkami za rękę z takim rozmarzonym wyrazem twarzy ;)

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 19:02
przez moś
:lol: Czyli nic nowego, moj Ptys tez tak lubi 8)

Re: "Maltretowanie" kota

PostNapisane: Wto lis 15, 2011 19:18
przez novacianka
a ja mam pytanie - czy Szprot i Ptyś to może tri? bo zauważam pewną prawidłowość... Ruda i Ryśka to tri, więc może to się wiąże z kulorem :mrgreen: ?