Strona 1 z 2

STERYLIZACJA kotki - gdzie najlepiej w W-wie?

PostNapisane: Śro mar 17, 2004 12:54
przez raxneta
Prawdopodobnie już "nadszedł czas" na sterylizację naszej Paskudy! Kotka ma 9-miesięcy i jest strasznie ruchliwa i zwinna, więc zależy nam aby rana po zabiegu była jak najmniejsza i szybko się goiła, bo obawiam się że żaden kaftanik "nie da rady" naszej łobuzicy!!
Poprzednią kotkę sterylizowaliśmy na Bródnie przy Wysockiego, makabra :!: :!: :!: Kotka po zabiegu nie mogła normalnie chodzić, miała problemy z załatwianiem się i w zasadzie skakać i sprawnie biegać nigdy nie będzie mogła (od zabiegu minęło już 8 lat!!) Dlatego błagam o jakieś wskazówki!!! Potwornie boję się przechodzić ten horror onownie!
WIelkie Dzięki za każdą podpowiedź :!: :!: :!:

PostNapisane: Śro mar 17, 2004 12:55
przez Aniutella
A w jakiej dzielnicy mieszkasz?

PostNapisane: Śro mar 17, 2004 13:11
przez Mysza
raxneta 8O

Jeśli mieszkasz w północnej szęści Warszawy, to nie polecam też lecznicy A-Z na Targówku. Nie wiem dokładnie jak sterylizują, ale nie podoba mi się ich podejście do zwierząt :?

Odnośnie sterylizacji polecam lecznicę na Tarchominie na Śreniawitów. Dr Sierakowski robi krótkie cięcie. Sterylizowałam tam wolnożyjącą kotkę. Cięcie 1,5-2 cm, ładnie się zagoiło, kotka po 5 dniach wróciła na wolność :) Nie nosiła kubraczka, ani kołnierza.

A jakbyś chciała iść z kotkami "na przegląd" to od kwietnia wraca tam dr Dominika Borkowska. Jest R E W E L A C Y J N A. Nie tylko w podejściu do kotów, ale także ma ogromną wiedzę. :)

Dziekuję za odzew

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 16:08
przez raxneta
:D :conf:
mieszkam w Ursusie :(;
W dodatku od niedawna i jak na razie na profesjonalnego weta nie trafiłam. Paskudę leczymy odkąd mamy (m.in. u doktora Garncarza), ale jeżdżenie z kotem po całej W-wie nie bardzo nam sie uśmiecha (zwłaszcza bez samochodu!!).
Pozdrawiam,

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 16:16
przez Anja

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 16:21
przez Anja

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 16:27
przez jul-kot
Witaj!
Po drodze masz lecznicę na Białobrzeskiej 40A tel. 824-29-46 (dr Żurańska) , lub na Bemowie Lencewicza 2A tel. 638-26-11 (dr Seweryn, dr Niedziela), na Woli Górczewska tel. 837-58-58 (dr Wojciechowska). Lekarze ci sterylizowali wiele naszych kotek i nigdy nie było żadnych komplikacji.
Pozdrawiam, Juliusz.

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 16:35
przez Petroniusz
Raxneta, ja tez jestem z Ursusa, ale prawdę mówiąc na razie nie trafiłam na lekarza-ideał 8) I też się przymierzam do sterylizacji swoich kotek.
Odkąd zamknięto lecznicę na Kolorowej (mieszkam przy sąsiedniej ulicy), sprawdziłam tą lecznicę przy parczku, do bodajże Sławka (tylko ekspresowe obcięcie pazurów), inna jest na Dzieci Warszawy (nowsza, b. nowoczesna, ale miałam okazję rozmawiać tylko z jedną panią wet (w sumie OK, ale nalogowa kociara to raczej nie jest, nie wiem, kto jest chirurgiem). Jest jeszcze jedna przy kościele, ale tutaj zbierałam informacje i dobre, i takie sobie. Chyba na sterylke lepiej zawieźć kota taksówką do innej dzielnicy, jesli nikt nie wyda się dostatecznie godny zaufania - ja byc moze tak zrobię.
Sorki, ze niewiele pomogłam, jeśli znajdę kogos rozsądnego, to się odezwe. :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 20:03
przez Izzunia
Ja mam dobra wete... ale na Ursynowie w Lecznicy przy Belgracka/Raabego. Kicia po zabiegu byla ledwo tomna, ale nie nosila ani kaftana, ani kolnierza, a juz na drugi dzien chciala wskakiwac na parpet. Tel do lecznicy: 6485565. Dojazd o tyle dobry, ze metrem do stacji Natolin, a potem piechotka 2 min (albo i mniej). Mala mogla sie z zabiegu nie wybudzic (problemy z nerkami, watroba), ale jak mowie, tydzien po zabiegu, mala nie pamietala, ze miala zabieg. Szew mial gdzies z 1,5 cm (albo i mniej). I mala calkiem niezle go zniosla. Acha. Mam zaufanie do wety. I jest tam dwoch wetow: dr. wet. Marioletta Mikolajczyk i lek. wet. Wojciech Parzeniecki. Ona operuje, ale oboje są dobrymi lekarzami.

Pozdrawiam
Izza

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 20:18
przez zuza
Lecznica jest przy Belgradzkiej, adres ma na Raabego. Biora udzial w akcji sterylizacji. Jutro wybieram sie tam na zastrzyk z Czarniutka...

PostNapisane: Pon mar 22, 2004 23:08
przez Kliodna
Przychylam się do powyższego :D Lecznica malutka ale bardzo przyjemna. A veci maja takie nastawienie do koteczków jakie być powinno !!!

:)

PostNapisane: Wto mar 23, 2004 12:49
przez raxneta
:D Dziękuję za wszystkie porady, teraz na pewno dokonam mądrego wyboru!! Gdy będzie już "po" napiszę co słychać u Paskudy!! Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie!!! :ok:

PostNapisane: Wto mar 23, 2004 13:01
przez moni_citroni
Wszystko bedzie dobrze :)
Napisz cos wiecej o kotkach :)

PostNapisane: Czw mar 25, 2004 12:23
przez raxneta
Draka trafiła do nas 9 lat temu z piwnicy, była to drobna czarno biała kotka z wielkimi oczami i uszami 8O. Po ślubie wyprowadziłam się od rodziców i miałam okropny dylemat czy zabierać kota ze sobą. Po wielu nieprzespanych nocach podjęliśmy decyzję, że lepiej będzie jak zostanie w znanym sobie otoczeniu. Tym bardziej, że ma tam sunię rodziców z którą jest bardezo zżyta. Bardzo za nią tęskniłam :cry: i podjęliśmy z mężem decyzję, że weźmiemy jakąś biedną kotkę. Tak poprzez forum GW przygarnęliśmy trikolorkę Paskudę. Jest diametralnie inna od Draki :o , ale bardzo ją kochamy :o ! Wymęczył ją koci katar oraz świerzb teraz już zaleczone ale po odstawieniu lekarst wracają. Właśnie jest w trakcie rui i jak tylko się skończy, czzeka ją sterylizacja! Pozdrawiam serdecznie Wszystkich kociolubnych forumowiczów!!!!!!!!!!! :kitty:

PostNapisane: Sob mar 27, 2004 10:07
przez Kliodna
:D Jak najwięcej zdrówka dla Paskudy. Podrap ją za uszkiem i powiedz że nie ma się czego bać , to tylko drobny zabieg :lol:

:ok: