Miau.PL

Witam... piszę do was bo mam problem... otóż jakiś skończony skurwys** bo inaczej się tego nazwać nie da podrzucił na moje osiedle całe stado malutkich kociaków... Chowają się na parkingu przed moim blokiem w samochodach... prawdopodobnie pod maską, trzy albo dwa już nie żyją bo zostały przejechane gdy ruszał samochód.

Próbuję złapać to co jeszcze zostało... Ale nie mam pomysłu jak to zrobić... nie mam pojęcia pod jakim samochodem może siedzieć, próbowałem go wołać i brać na jedzenie ale bezskutecznie... zawsze widzę go tylko przez okno z domu na dworze jest cholernie zimno w nocy w dzień z resztą już też... chciałbym go zaadoptować i przy okazji mojemu obecnemu kotowi sprawdzić towarzystwo... ale cholera no... nie mogę go złapać... pomóżcie bo biedak umrze

I o jakich porach go najlepiej szukać? Niedawno wróciłem do domu, po kocie ani śladu.

Czy mógł on gdzieś uciec?

Może spróbować na mocno pachnące jedzenie?

najlepiej byloby do klatki lapki
napisz skad jestes, moze ktos ci pomoze

@RatMaga jakie jedzenie proponujesz? Zwykła "saszetka" wystarczy?

@Maryla jestem z Siedlec byłbym wdzięczny za pomoc, bo klatką nie dysponuję niestety.

Z Siedlec gdzie?

@najszczesliwsza Wystarczy, że z Siedlec jak ktoś chce mi pomóc(ma tą klatkę czy cokolwiek) to proszę na PW, nie udostępniam swoich danych osobowych do ogólnego wglądu w Internecie.

serj pisze:@najszczesliwsza Wystarczy, że z Siedlec jak ktoś chce mi pomóc to proszę na PW, nie udostępniam swoich danych osobowych do ogólnego wglądu w Internecie.

O region Polski pytałam.
Nie ważne.

Powiem, że nie znam się na tym bardzo - tak kombinuję na chłopski rozum, kotka mam niedługo ale tak wywabiałam szczurasa z kryjówki. Myślę, że można spróbować z saszetką albo np. parówką.

@najszczesliwsza Heh... to mów wprost o co chodzi, poza tym istnieje Google gdzie pierwszy wynik zwróci wszystko co trzeba wiedzieć O_o włącznie z całkowitą mapą miasta... A nie FOCH i pocałuj się gdzieś.

Mazowieckie.

@RatMaga spróbuję... choć mam co do tego złe przeczucia.

napisz miasto w tytule, moze ktos sie stamtad odezwie

O, a moze tunczyk w sosie własnym? Woniejący jest mocno...

RatMaga pisze:O, a moze tunczyk w sosie własnym? Woniejący jest mocno...

Teraz i tak posiadam tylko saszetki musiał bym czekać do rana, nie wiem czy on w ogóle odważy się do mnie podejść. Ciekawi mnie również czy kręci się dalej koło samochodów przy których go ostatnio widziałem. Na dodatek już jest dość wychudzony... o 21 idę zrobić obchód a nuż się uda.

Jak nie masz klatki łapki to chociaż z transporterem spróbuj - może wejdzie, jeśli bardzo głodny, do środka?
Ostatnio takiego wystraszonego na klatkę 2 dni łapałam

whiskas, rybny -śmierdzi na kilometr.
albo makrela wędzona.

może spróbuj do kontenerka zwabić jedzeniem/pożyczyć podbierak/nakryć kociaka pudłem kartonowym jak będzie jadł

Waleriana