Sacilla pisze:Witam,
mam problem - moja Mama znalazła na przystanku kota i wzieła go do domu, by go ocieplić i nakarmić. Kot jest bardzo towarzyski (podobno) i ma dobry kontakt z człowiekiem.
Z tym że nie wiemy, czy jest to kot wolnożyjący czy kot pochodzący z czyjegoś domu. Podobno koty, które żyły na wolności źle znoszą schronisko i dom, czy to prawda?
I jeszcze - Mama ma alergię i nie może długo trzymać kota. Kompletnie nie wiemy co robić, z powrotem dać kota na dwór? Wydaje nam się to takie nieludzkie... co zrobić... Proszę o poradę.
Pozdrawiam
Prawda, odnośnie schroniska. Nawet do 50% nie przeżywa pobytu w tych wspanialych przybytkach (rzuć okiem na wątek reklamowanego w tv Palucha).
Jeśli chodzi o dom, to nieprawda.
Moja rada: wywiesić ogloszenia o znalezieniu kota. Może znajdzie się wlaściciel.
Jeśli nie, przemyśleć zostawienie zwierzątka u was. Jak nie u mamy, to może u ciebie?
Odrobaczyć, wykastrować lub wysterylizować, zaszczepić i żyć razem dlugo i szczęśliwie!
Aha, zmienić alergologa; na forum jest mnóstwo osób z alergią czy astmą mieszkających nie z jednym, a z kilkoma kotami. Nie taki diabel straszny, jak go malują.