Witam,
Piszę z pewną interesująca historią, otóż jakiś czas temu kupiliśmy Sphinxa z rodowodem (renomowana hodowla) dla towarzystwa do naszego cornish rexa. W zasadzie nasze dwa kotki bardzo szybko się dogadały, jednak problem jest innego rodzaju. Jakiś czas temu nasz roczny sphinx powąchał krople na żołądek i od tego czasu...... masakra, zaznacza nam wszędzie teren - nie jest kastrowany, tak jak drugi samiec którego mamy (też nie kastrowany a nigdy takich problemów nie było). Sphinx załatwia się dosłownie wszędzie, czasami mamy wrażenie że robi to po prostu na złość gdy np. nie pozwoli mu się wejść na szafkę. Poza tym, obiło mi się o uszy że koty tej rasy (mimo że rasa jest wymagająca) nie zaznaczają terenu - bazuje również na doświadczeniach z naszym już 3 letnim drugim kotkiem Cornish Rexem który nie jest też kastrowany a nigdy w życiu nie zaznaczył terenu.
A więc proszę Was o pomoc w interpretacji zachowań sphinxa, w zasadzie nie wiemy czy musimy go kastrować (może kiedyś dokupilibyśmy kotkę) czy przemówić mu do rozsądku w inny sposób - po prostu oduczyć tego zachowania (jeśli jest to możliwe)
Pozdrawiam,
Toli