Strona 1 z 1

Kot u weterynarza - biegunka

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 17:28
przez Justyna__
Witam,
postaram się opisać tutaj problem mojego kota Wafla, jest moim pierwszym kociakiem, więc chciałabym prosić o radę, czy może ktoś z forumowiczów miał kiedyś podobną sytuację. W nocy z piątku na sobotę Wafel miał biegunkę, jest kotem niewychodzącym, więc spożycie trutki czy czegoś nieświeżego odpada (mógł ew. zjeść coś w domu np. masło czy jakieś resztki z talerza). Biegunka utrzymywała się również w sobotę i z soboty na niedzielę. W niedzielę rano o godz. 10 zabrałam Wafla do weterynarza. Weterynarz zmierzyła mu temperaturę (miał 39 stopni, powiedziała, że gorączki nie ma), pomacała brzuszek i powiedziała, że kotek jest "przygazowany". Dostał 3 zastrzyki oraz kazała podawać mu przez 10 dni Lakcid. Po powrocie do domu Wafel dalej miał biegunkę, o godz. 15.00 robił ostatnią kupkę, która była rzadka. Od tego czasu nie załatwiał się i nie sikał.
Przyjechałam na kontrolę w poniedziałek, dostał dwa zastrzyki. Weterynarz stwierdziła, że ma pełny pęcherz, ale nie będzie go odsikiwać. Powiedziała, żebym przyjechała we wtorek na kontrolę i jeśli się nie wysika to wtedy go odsikamy i dostanie ostatni zastrzyk. Po powrocie Wafel poszedł siku, ale zrobił bardzo mało, taką ok. 3 cm plamę. Moje pytanie - czy kotek się nie męczy przez to, że nie chciała go od razu odsikać? Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy to normalne, że podaje się zastrzyki bez żadnego badania? Bardzo proszę o informacje, nie wiem co robić, czy iść do niej czy szukać innego weterynarza i od 3 dni jestem kłębkiem nerwów :( Bardzo proszę o radę.

Re: Kot u weterynarza - biegunka

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 17:55
przez joanna_d
A czy kiciuś jest regularnie odrobaczany? Gazy i biegunka mogą być objawem zarobaczenia. Ja dostałam też jakąś saszetkę dla ptaków na jakieś paciorkowce czy inne cuda, które też powoduja rozwolnienie.
Pilnuj żeby kotek pił i żeby się nie odwodnił (sprawdzaj kark, po uszczypnięciu skóry na karku kotka powinna ona szybko wrócić do normy). Tez mnie trochę dziwi to szprycowanie kota zastrzykami ja dostałam łagodniejsze środki :) mija kilka dni po odrobaczeniu i kupy zaczynają łapać normę. Mnie powiedziano, ze 39 stopni to sygnał ze jednak coś z kotkiem się dzieje, ale jeszcze nie tragedia... trochę martwi to, że kiciuś przestał siusiać - siusiać powinien
Możesz pojechać do innego weta tylko dowiedz się najpierw co dokładnie kotek już dostał.

Re: Kot u weterynarza - biegunka

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 22:12
przez Justyna__
Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Tak, Wafel był odrobaczany we wrześniu i zero śladów obcego życia. Już jest ok - było siku i kupa, więc kamień spadł mi z serca, dziękuję za pomoc!

Re: Kot u weterynarza - biegunka

PostNapisane: Wto lis 08, 2011 8:09
przez joanna_d
I tak trzymajcie :) Buziaki.