Strona 1 z 2
Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 17:26
przez Kelaris
Witam. Nie bardzo orientuję się na tym forum, tak więc jeśli zły dział - przepraszam. Widzę jednak, że jest tu sporo kociarzy znających się na rzeczy. Przedwczoraj zauważyłam u mojego rocznego kota biegunkę. Przyznam, nie zmartwiłam się. Kociak nie toleruje mleka, a przedwczoraj jadłam płatki, więc pomyślałam, że widocznie kociak dorwał się jakoś do talerza z resztkami płatków i sobie popił. Przy czyszczeniu kuwety znalazłam "normalną" kupę, z wplecionym w nią sznurkiem... Zaskoczył mnie ten widok, jednak po krótkim namyśle skojarzyłam - sznurek musiał pochodzić z szynki, którą odwijałam, by pokroić. Nieopacznie musiałam wyrzucić go do wiadra ze śmieciami (kot potrafi otwierać szafki), a on zwiedziony zapachem szynki zjadł sznurek. Tego dnia wystąpiły również wymioty, głównie ślina, trochę jedzenia, bezzapachowa. Sznurek wydalony został w całości.
Wczoraj cały dzień był spokój, do kuwety jedynie siusiu, kotek bawi się, jest wszystko normalnie. Wieczorem jednak zaczął znów biegać do kuwety - zauważyłam jasną biegunkę ze śluzem i krwią (niedużo, biegunka "naznaczona"). Dziś póki co też jest spokój, nie wiem jak będzie wieczorem, dziś jeszcze kupki nie było. Odbyt różowiutki, jakichkolwiek zmian brak. Niestety mieszkam w takim miejscu, że nie mam możliwości by w niedzielę zabrać kota do weta. Oprócz tego kota mam jeszcze dwa, u obydwu jakichkolwiek niepokojących objawów brak. Kociak zachowuje się całkiem normalnie, je, bawi się, myje. Brak oznak osowiałości. Brzuszek wymacany, pręży się przy tym i mruczy, znaczy że go nie boli. Czy biegunka i krew mogą być wynikiem podrażnienia jelita przez owy sznurek? Był dość gruby, taki jakim zawija się "staropolskie" szynki. Z jednej strony dobrze - nie owinął się, z drugiej źle, mógł coś podrażnić. Dodatkowo kot miał w ostatnich dniach trochę stresów, wyjazd moich rodziców na wakacje (jest do nich bardzo przywiązany, a nigdy nie znikali na dłużej niż jedną noc), wizyta hydraulika i spory hałas przy tym (kot wpada w totalną panikę na widok obcych, toleruje tylko domowników i bliskich przyjaciół). Strasznie się o niego martwię, powiedzcie, czy mieliście kiedyś taki przypadek, że po zjedzeniu czegoś dla kota niejadalnego wystąpiła biegunka z krwią?
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 17:32
przez mziel52
Biegunka z krwią wskazuje na podrażnienie ostatniej części jelita grubego. Przyczyny mogą być różne: sznurek, infekcja bakteryjna lub wirusowa, robaki itd. Jeżeli mu do jutra nie minie, należałoby go pokazać wetowi i zbadać przynajmniej kał.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 17:46
przez Kelaris
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście jeśli dziś sytuacja się powtórzy, jutro od razu do weterynarza. Dodam jeszcze, że kocurek jest wykastrowany, niewychodzący, jednak ma kontakt z kotem wychodzącym (również wykastrowanym). Szukając informacji natknęłam się na temat o panleukopenii znajdujący się na tym forum i teraz boję się, że to może być to, chociaż oprócz biegunki z krwią żadnych innych objawów nie ma...
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 17:51
przez alix76
Hm, akcja ze sznurkiem jest niepokojąca, chociaż mój kot po mleku robi luźną kupę ze śluzem i kropelką krwi - obserwuj go.
Czy koty są szczepione? Jeśli jest wychodzący, to powinny być zaszczepione wszystkie. Dorosłe koty można zaszczepić raz i potem za rok - Versifel jest sprawdzony w tym roku w domach po pp i niedrogi.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:01
przez Kelaris
Są szczepione, ale jedynie mają ten "podstawowy" zestaw i z tego co się orientuję na panleukopenię szczepienia w nim nie było :/
Co do sznurka - pierwszy raz się zdarzyło, żeby zjadł coś niejadalnego. Zawsze pilnujemy by wszystko czym kot mógłby się "niebezpiecznie" zainteresować było poza jego zasięgiem. Dzień był zabiegany, stąd nie pomyślałam o tym po prostu, czym teraz cały czas zaprzątam sobie myśli...
Teraz kociak nic sobie nie robi z mojej nerwówki i śpi wyciągnięty na łóżku jak gdyby nigdy nic. Obserwuję go cały czas, co słyszę grzebanie w którejś z kuwet biegnę zobaczyć "kto to" i co robi. Niestety kupki nadal brak.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:04
przez alix76
Wydaje mi się, że każda kocia szczepionka jest na panleukopenię i ewentualnie inne choroby - zajrzyj do książeczki i wygooglaj ją sobie, będziesz pewna. Chyba, że to szczepionka na wściekliznę bo tak weterynarze potrafią zaszczepić.
A kota nie upilnujesz - ostatnio mój tymczas zeżarł gumkę-recepturkę, z zamkniętej szuflady - zorientowałam się, jak ja znalazłam w kuwecie i dostałam zawału

Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:14
przez Kelaris
Mój miejscowy weterynarz w ogóle pozostawia wiele do życzenia, jeżdżę do niego tylko w ostateczności... I sprawdziłam, niestety na to nie były szczepione. Na wściekliznę, kk i białaczkę. Niedawno koty były też odrobaczane, więc to raczej nie robaki.
Wiem, że nie upilnuję, zwłaszcza, że najmłodszych z kotów (czyli właśnie sznurkowy Kitek

) jest taki, że porywa wszystko co może złapać w pyszczek i jeśli nie zdążymy mu tego zabrać na miejscu to się za nim gania, co on uważa za świetną zabawę.
I wiem co czułaś, ja też myślałam, że dostanę zawału patrząc na tą kupkę ze sznurkiem.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:24
przez ewar
Na białaczkę ???A na pp nie? To coś dziwnego.Podstawowa trójka jest m.in.na pp. A po co szczepić przeciwko wściekliźnie nie wychodzącego kota?
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:29
przez Kelaris
Bo tak zadecydował weterynarz, a przyznam że trochę wstyd mi było wchodzić w jego kompetencje. Uznał że trzeba no to trzeba. Teraz już jestem trochę mądrzejsza i po pierwsze na szczepienia do tego weta już nie pójdę, a po drugie jak najszybciej udam się do lecznicy by uzupełnić szczepienie na pp. Szkoda tylko że ci którzy mają pomagać, żerują na niewiedzy innych.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:33
przez mziel52
Nazwy szczepionek powinny być w kociej książeczce.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:35
przez alix76
Idź najpierw do tego, co wziął kasę za szczepienie i niech uzupełni wpis

- jestem w zasadzie pewna, że każda kocia szczepionka jest na pp.
Na wściekliznę niewychodzącego kota szczepić można, ale nie trzeba, mój wet odradzał. Natomiast na kocie choroby jak najbardziej. Niestety, czasem do weta trzeba pójść z odrobionymi lekcjami, chociaż słusznie piszesz, że to on ma dyplom, żeby umiał pomóc.

za zdrówko kota.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:39
przez vega013
Kelaris pisze:Bo tak zadecydował weterynarz, a przyznam że trochę wstyd mi było wchodzić w jego kompetencje. Uznał że trzeba no to trzeba.
Wcale Ci się nie dziwię - ja dokładnie tak samo podchodzę do decyzji mojej wetki. Uważa, że trzeba, to na pewno trzeba. Do głowy by mi nie przyszło, żeby zakwestionować jej leczenie.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:46
przez ewar
A ja teraz bym zakwestionowała.Moja Gucia została zaszczepiona przeciwko wściekliźnie, chociaż nie wychodziła.Wtedy tej wetce ufałam,byłam tak głupia, dzisiaj za grosz .Dyplom ma i co z tego? Bardziej zaufam takiemu wetowi, który mówi "nie wiem", bo dyplom nie oznacza wszechwiedzy.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 18:53
przez Kelaris
Mam jedynie w książeczce wypisane na co były szczepionki i pieczątkę weterynarza. Z usług tego pana zrezygnowałam jakiś czas temu, ale szczepione były niedawno. Moja wina, trzeba mi było sprawdzić i dopominać się o swoje. No cóż, człowiek uczy się na swoich błędach, mam tylko nadzieję, że przesadzam, a biegunka z krwią jest wynikiem wypicia mleka/zjedzenia sznurka i skończy się na strachu.
Przez noc już kupki nie było, wszystko zależy od najbliższych godzin, zjadł dość sporo (zresztą jak zawsze, najdłużej siedzi przy talerzyku i je do oporu), więc kupka powinna się pojawić. Oby twarda i bez krwi.
Ewar, teraz również bym zakwestionowała. Po prostu nigdy nie miałam złych wspomnień z weterynarzem - aż do teraz.
I gdyby mi powiedział "nie wiem", to oczywiście bym zrozumiała. Bardziej zawiodłam się na tym, że pan weterynarz ze świętym oburzeniem mi tłumaczył, że nawet jeśli kot nie wychodzi, to szczepionka na wściekliznę jest jak najbardziej potrzebna.
Re: Proszę o pomoc

Napisane:
Nie lis 06, 2011 21:28
przez Kelaris
Kotek właśnie był w kuwecie, kupka luźna, ale nie płynna, bez widocznej krwi i śluzu
Jeszcze się nie cieszę, ale nieco mi ulżyło.