Jeśli to kogos pocieszy, to powiem, ze jakis czas temu konczyl mi sie zwierek, i zamiast benka musialam u mnie na wsi kupic cos przypadkowego, wybor padl na Teo-Cata. Otoz po rozpakowaniu okazalo sie, ze zwirek jest brązowy. Nie spodziewajac sie niczego, sypnelismy zwirek do kuwety... Nadbieglo galopem Omu, wlazlo do kuwetki i dalej... wyjadac zwirek! Nie dosc, ze byl brazowy, to jeszcze idealnej wielkosci i ksztaltu jak krokiety suchej karmy Hill'sa!

Omu sie nabralo... Dosypalismy natychmiast benka, ale i tak przez pare dni mlody mial ochote Teocata powybierac i odkurzyc - no bo kto to widzial, zeby wsypywac do kuwety chrupki!
Cala akcja miala miejsce moze z miesiac temu - Omu mial wtedy 7miesiecy, wiec taki zupelnie maly nie byl (glupi jak widac - tak)
