Strona 1 z 1

Problemy z gryzieniem i zapachem z buźki

PostNapisane: Sob lis 05, 2011 13:24
przez Serena_21
Hej!
Mam taki problem, mój kociak (5 msc) ostatnio gryzie, a nigdy tego nie robił, zżyliśmy się i nie drapał mnie ani nic.
Do tego nie za ciekawy jest zapach jego jamy ustnej.
Oprócz kłów ma bardzo małe ząbki. Myślę, że mogą to być stałe które rosną, nie wiem.
U jego matki wykryto taką chorobę przez którą od 2 miotów (czyli w tym od miotu mojego malucha) ginęły po 2 kociaki.
Reszcie na szczęście udało się przetrwać. Właściciel hodowli z której jest mój kot powie nam czy należy iśc w związku z tą chorobą do weta, czy nasz kochany nie jest zagrożony tą chorobą. Ponoć może wywołać coś tam gardła.
Może mieć to coś wspólnego z jego zapachem, nie wiem. Zawsze ślicznie pachniało zarówno jego futerko jak i buzia.
Dodam, że jest to kotek Brytyjski. :kotek:

Re: Problemy z gryzieniem i zapachem z buźki

PostNapisane: Sob lis 05, 2011 13:34
przez felin
Może po prostu wymienia mleczaki na stale zęby. Wiek ma odpowiedni, a zapaszek z pyszczka bywa wtedy nieszczególny.

Re: Problemy z gryzieniem i zapachem z buźki

PostNapisane: Sob lis 05, 2011 17:57
przez Serena_21
I to że gryzie jak szalony też jest wtedy normalne?
Dziękuję za szybką odpowiedź felin :) :kotek:

Re: Problemy z gryzieniem i zapachem z buźki

PostNapisane: Sob lis 05, 2011 18:02
przez felin
Jak najbardziej. Czasem zostają krwawe ślady 8O Ale jak masz wątpliwości, to skocz z nim do weta. Zawsze lepiej narobić alarmu bez powodu, niż coś przegapić.

Re: Problemy z gryzieniem i zapachem z buźki

PostNapisane: Sob lis 05, 2011 19:19
przez Blue
Kocurek prawdopodobnie wymienia ząbki.
Ale... Kotka, jego matka, mimo iż ma w sobie jakąś chorobę przekazywaną potomstwu, i jest to coś co kociaki zabija - nadal jest dopuszczana do rozrodu? 8O
To kotka rasowa, z rodowodem?
Co to za choroba?

Kocurka koniecznie pokaż wetowi - i ze względu na tajemniczą chorobę i ze względu na to że nie zawsze zmiana zębów przebiega jak trzeba, skoro się na tym nie znasz dobrze by było gdyby wet to ocenił - bo czasem trzeba kotu pomóc.