Strona 136 z 138

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Czw paź 12, 2023 17:03
przez anulka111
Znajomej kotka wróciła po 3 miesiacach. Ciciała późnym wieczorem i w końcu przyleciała do niej. Nawoływała i zadziałało.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Czw paź 12, 2023 18:14
przez Milka81
Ale jak wrocila? Sama ? Czy ciuciala przed domem?

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Nie paź 22, 2023 12:00
przez Marek534
Zawsze mnie ciekawiło, gdzie koty chodzą po nocach :D Dlatego swojemu zamontowałem kamerkę, no szaleniec, po prostu szaleniec :D Nie pomyślałbym co on wyprawia

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Śro lis 22, 2023 22:43
przez Milka81
Nie dlugi minie 4 miesiace jak nie ma Neli. Noce coraz zimniejsze… a ja mysle o niej codziennie. Co prawda dokocilam swoja Morgane i mimo ze kotek mily to…. Ja tesknie za Neli.
Ostatni trop to byl 3-4 tyg temu ze byla widziana na osiedlu domków i bliźniaków. Obok sa działki i pola. Ona kręciła sie przy drodze i polu. Byly wystawiane miski z jedzeniem, a nawet klatki łapki.
Ludzie mieli mojej mamy i tej babki co lapie koty chyba po kokarde, bo nagle info sie urwało.
Moze i poszla dalej albo uciekła w działki.
Wiadomo dzien krotki. Okres działkowy sie skonczyl, nawet nie ma jak pytac ludzi.
Znowu jestem w punkcie wyjscia.
Ale ja czuje, naprawde czuje ze ona zyje( i cierpi).
Jakies rady jak szukac na takim terenie o tej porze roku?

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Sob gru 02, 2023 0:38
przez Milka81
Naprawde zadnych rad?
Znowu wywiesiliśmy ogłoszenia. Na Facebooku tez.
Od razu 3 sygnały- dwa okazały sie nie trafione( jeden to kocur a druga to kotka, podobna sle miala biale skarpetki).
Jedna pani widziala ja tam gdzie byla widziana we wrzesniu i dwa tygodnie temu na działkach.
Jeden pan stwierdzil ze podobny przychodzi ba jedzenie ale pewien nie jest.

Jutro mija 4 miesiac ale ja wierze i nie odpuszczam. Czuje ze ona zyje….

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Sob gru 02, 2023 2:24
przez jolabuk5
Dopóki nie rezygnujecie, jest nadzieja. Ona na pewno gdzieś się dożywia, moze wĺasnie tam na dzialkach. Widocznie trzyna sie tego terenu. Może tam powiesić więcej ogłoszeń, jakieś ulotki poroznosić do skrzynek (jeśli takie są), przymocować na płotach, furtkach. Zanieść tam i postawić koci domek z czymś, co pachciałoby domem (kocyk, zabawka). Czy ten pan karmiacy zgodziłby się na zamontowanie u niego kamerki w miejscu karmienia?
Mocno trzymam kciuki, żeby wreszcie sie udało! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Sob gru 02, 2023 14:34
przez Marek534
Nie można nigdy odpuścić.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Nie gru 03, 2023 23:07
przez Milka81
No z tym dziadziem z działek to bedzie ciezko. Dzis jeździła moja mama z siostra po tych terenach- przy tym mrozie szanse znikome- wszystkie koty siedza schowane tam gdzie odrobina ciepla.
Mam straszna nadzieje…. Ze sie znajdzie. Jakims cudem, kiedykolwiek.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Pon gru 04, 2023 10:27
przez Milka81
Sa momenty zwatpienia. Ale nie odpuszczamy. Mama dzis jeszcze pojedzie w ciagu dnia. Moze cos zauważy.
Na fb wstawiłam na wszystkich kocich szczecińskich grupach info o namiary na dziejowe karmicieli w tych rejonach co szukamy- zero odp! Zero. Smutne.
Kilka tygodni temu nawiązałam kontakt z Pania z fundacji. Posalam o tym . Przyjechala z klatka, koczowała, wystawiam jedzenie. Trafiła na podobnego( bengalskiego a moja to zwykly szarak ale pręgowany) kota i po stwierdzeniu ze to nie ona, odpuściła. Przelałam 300 € na fundacje i po temacie.
W ostatni. ogłoszeniu z prosba o namiary na karmicielki zaznaczyłam ze jest warte to dla mnie kazdej sumy.
Nie wiem moze jest za pozno? Za zimno?
Ale to tam byla widziana od kilku tygodni- tydz temu dwie wiadomosci w tej sprawie.
A ja nie mieszkam w Polsce tylko w Hamburgu.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Pon gru 04, 2023 21:25
przez meg11
Kamerka to dobry pomysł,to nie są strasznie drogie rzeczy a bardzo pomocne. Gdyby była możliwość jedną zainstalować.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Czw sty 11, 2024 23:27
przez Milka81
Znalezlismy Neli.
Jest na osiedlu oddalonym od naszego domu o 5-6 km. Mamy swoja teorie jak to sie stalo.
Problem jak ja zlapac. Chodzi po ogrodkach, parkingach a nawet w krzakach byla widziana. To ona. Sa foty- pieprzyk w ty
Samym miejscu, wyglad, zachowanie, reakcja na imie. i brak pkmyslu na złapanie. Jest pani ktira nam pomaga. 3 klatki łapki, drop( cokolwiek to jest). I nic.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Pt sty 12, 2024 0:02
przez jolabuk5
Ojej, ale to i tak dużo! Są klatki lapki i klatka opadająca (drop), oby się udało!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ktos ją tam karmi? Macie kontakt z miejscowymi karmicielkami?
Może rozwiesić ogłoszenia, że kotka jest poszukiwana? Czasem kotka może gdzieś wejść i wystarczy ją zamknąć (garaż, klatka schodowa) - wtedy łapanie jest łatwiejsze.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Pt sty 12, 2024 1:07
przez meg11
jola ma rację klatka najlepiej opadająca, zastawić i czatować-innego wyjścia nie ma.

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Pt sty 12, 2024 8:10
przez maczkowa
Milka, kciuki ogromne, by się udało dziewczynę uchwycić. Pewnie łatwe nie bedzie, po takim czasie, to już pewnie trochę zdziczała, ale knsekwencja może dużo dać. A Ty masz szansę przejechać na dłużej, zeby podziałaś, czy mama tylko?

Re: Zaginione-znalezione koty

PostNapisane: Nie sty 14, 2024 15:31
przez Milka81
Ten przypadek przędzie do Historii. MAMY JĄ, wlasnie wracam do Hamburga( pociagiem bo w grudniu sprzedałam auto).od pocztaku:
Zaginela 2.08. Przeszukaliśmy okolice, byly ulotki w skrzynkach, szukanie rano i w nocy. Wszystkie tropy nawet te oddalone o kilka km byly sprawdzane. I nic.
Pod koniec listopada pewna pani wyslala video z podobna kotka( inne łapy) ktory przychodził do ich pracy w dzielnicy oddalonej o Ok 6-7 km.
Napisałyśmy ze to nie ona i kotka zgarnęła kolezanka z pracy do domu.
8.12 kolejny video z kotka podobna do naszej( slabe video), pierwsza mysl: Kurcze moze to byly dwie?
29.12 ktos wkleja foto na tej samej ulicy( lepsze zdjecie). Podobna do Neli, ale to pewnie ta co do tamtej firmy przychodziła.
Postanowiłyśmy ze pani z fundacji tam pojedzie, rozejrzy sie. Byla i stwierdzila ze teren kiepski, sa nowe bloki, budowa, szybka ulica. Ale rozwiesi 3 ogłoszenia tak na wszelki wypadek.
5.1 moja mama dostala mms . Powiększyliśmy foto: wg mnie Neli, na polanie. Zobaczylam jej pieprzyk, czarna kropkę na podbródku. Moja mama porównał pręgi. To Beli.
Wiec p. Dorota pojechala porowzoweszac ogłoszenia a ja pododawalam posty n 3 grupach osiedla na Fb( z dwoch mnie wywalili po zamieszczeniu ogłoszenia).
I posypały sie cala niedziele zdjecia z jej zdjeciami, w jakich klatkach, ogrodkach bywa. Wszystko sie zgadzało. Pojawiła sie tam w listopadzie. 7-8 km od naszego domu. Jak?
Otóż nasz sasiad ma sklep warzywny. I ma Busa, ktorego od 18 do 21 wietrzy. Musiala wskoczyć do srodka, on zamknął klape i pojechal o 22 na hurt, ktory jest tylko 1 km od tego miejsca.
Od 6.1 co rano i co wieczor byly próby łapania jej przez 4 osoby, 3 klatki i dropa. I nic .
Dwa razy sie pokazala. Klatki omijała mimo ze byla i wołowina i tuńczyk. I nic. Dlatego wzielam wolny weekend i przyjechalam do Szczecina.
Dostalam wskazówki gdzie moze byc. Przy płocie- nowe bloki i budowa. Nawoływałam, po chwili szmer i nic. Ona reagowała na odgłos kluczy. Wiec chodzilam i machała kluczami nawołując Neeela. Nagle moja siostrzenica mowi: ciocia patrz. Odwaracam sie a tam biegnie do mnie Neli mialczac jakby mamamama. Bo ona tak mialczala zawsze. Ale jak przybiegła to schował sie pod auto. I bala sie wyjsc. Rzucałam jej jedzenie non stop mowiac do jiej. Siostrzenica zadzwonila do fundacji, przyjechala p. Dorota z klatka. A ja non stop do niej mowilam, wyszla nawet dala sie pogłaskać. I tak po godzinie jak złapałam ja za kark i wzielam na rece i do auta. Wtuliła sie, a w domu u mamy wszystko wiedziala i pierwsze co to do kuwety.
Jestem szczesliwa. Neli tez