Miau.PL

Tak to się zaczęło

Dzisiejsza wizyta w schronisku zaowocowało kolejną bidą... ktoś przyniósł koteczkę maleńką do schroniska bo ktoś podpowiedział (podobno jakis wet), żeby zanieść do schroniska to AFN zoperuje...
Zabraliśmy Wtorkę , mysleliśmy, że może to przepuklina... ogromna...ale niestety to co usłyszeliśmy było o wiele gorsze... wet na 99% obstawia FIP ...

mam nadzieje że się mylą

postanowiliśmy skorzystać z tego 1 % szansy, że to nie FIP i wysłalismy badania do IDEx, zrobilismy morfologię biochemię...

dostaliśmy wyniki, które nie wskazywała za bardzo na FIp a woda w brzuszku się zbierała, kilka razy była spuszczana...

przypadek konsultowaliśmy z lekarzami mailowo (też) podopwiedziano nam serduszko, zrobiliśmy EKG, RTG... i nadal nic

Wczoraj wybralismy się do lekarza w Polskę... i niestety prawdopodobnie bardzo ciężka wada serduszka...

Kopiuję z forum AFN

Wczoraj o 7 rano Wtorka wyjechała na wycieczkę
Bez śniadania , głodna... do Grudziądza... wróciliśmy przed 17.00 ...

Tu w poczekalni w lecznicy



tu w gabinecie



tutaj bidusia ma badania..echo serduszka, pobieranie płynów, krwi...






Tutaj po wyjściu z gabinetu, w samochodzie....

.."DAJCIE MI W KOŃCU JEŚĆ...LUDZIE"

dzielna dziewczynka
czy da się to leczyć ?

będzie jeszcze konsultacja kardiologiczna (wet będzie się konsultował z kolegami kardiologami), ale póki co... wygląda to bardzo źle ... póki co cieszymy się każdym jej dniem