Witam. Odświeżę temat, bo sam długo szukałem informacji na temat lokalizatora firmy loc8tor i w polskim internecie cisza - może więc komuś ten post pomoże. Niestety nie ma podobnych produktów tej kategorii cenowej, a przede wszystkim wadze.
Co do tego czy się koty wypuszcza czy nie, to osoba wyżej dobrze to skomentowała. Zresztą koty żyjące pod kluczem też niekiedy uciekają np. przez przypadkowo uchylone drzwi. Zgubi się i co wtedy? Przypominam, że temat nie dotyczy sposobu wychowania kota tylko konkretnego urządzenia. Tak samo w temacie o drapakach nikt nie mówi czym dana osoba karmi koty!
Wracając do lokalizatora.. Gdy moja kotka zaginęła obiecałem sobie, że jeżeli się znajdzie to poszukam jakiegoś urządzenia lokalizującego, a jeżeli takowe nie jest dostępne łatwo na rynku to zbuduje. Po odnalezieniu kotki musiałem dotrzymać obietnicy, poszukałem i wpadłem na loc8tor. Niestety w tym kraju opinii 0, pewnie posiadaczy niewiele więcej. Za to na zachodzie okazuje się, że jest to bardzo popularna zabawka, dla właścicieli kotów również. Przestudiowałem wszystkie filmiki na youtube, recenzje użytkowników itp, no i zdecydowałem się na zakup.
A więc - loc8tor występuje w 3 wersjach. Wszystkie są dostępne w Polsce bodajże tylko w 2 sklepach, najtaniej miał easypet. Produkt sam w sobie tani nie jest, ale jako że u nas to ciężko dostępny produkt to jak się można domyślać - marża też nie mała. Tak więc mamy do wyboru:
- Loc8tor Lite - 400zł - Podstawowa wersja, 2 "tagi" (tag - nadajnik który przyczepiamy do obroży) oraz poręczny pilot z obsługą do 4 tagów (można dokupić 2 dodatkowe).
- Loc8tor Pet, czyli to co ja zakupiłem - 450zł - różni się od Lite tylko tym, że ma wodoodporne osłonki w 2 wersjach, a więc lepiej nadaje się do zwierząt niż Lite.
- Loc8tor Plus - 730zł. 4 nadajniki, pilot z prostym zielonym wyświetlaczem, 4 tagi zamiast dwóch, srebrny kolor zestawu. Według producenta oferuje większy zasięg, ale to co u mnie przekreśliło ten produkt to oooookrooopny design. Pilot wygląda jak znana wszystkim gra z bazaru za 10zł, wstrętne kolorowe guziki no i ten jasny kolor tagów.. Z filmów wywnioskowałem, że ten prymitywny wyświetlacz nie jest w niczym lepszy od diod w poprzednich wersjach. Za to tamte dwa warianty mają czarny kolor tagów i pilota, i co ważne - pilot jest bardzo poręczny i świetnie zaprojektowany, po prostu wygląda jak jakieś ciekawe urządzenie a nie tani chiński szajs. Po za tym mam jednego kota :p
Krótka recenzja działania:
Przede wszystkim jeżeli ktoś rozważa kupno tego produktu, to powinien podejść do tego logicznie. Mamy tutaj malutkie malutkie tagi wielkości monety i pilot wielkości karty kredytowej i grubości 3 kart - nie można tutaj oczekiwać super zasięgu, bo nie da nam tego ani dobra antena bo tutaj jest ona jak najkrótsza, ani moc nadawania - bo używany tutaj baterii jak z zegarka
No ale zasięg to przecież podstawowa sprawa dla klienta - a więc już mówię jak to wygląda. Jednak nie ma tu co mówić o metrach, w każdym środowisku to wygląda inaczej.
Będąc w moim pokoju (ściany pustakowe) jestem w stanie wykryć zasięg kota jeżeli ten porusza się po domu, za ścianą na ogrodzie bądź lekko wgłąb w ogrodu - a więc wtedy jest po prostu blisko. Jeżeli nie, to wychodząc na dwór już praktycznie sięgam każdy obszar gdzie on bywa - czyli cały ogród i sąsiednie działki (nie zabudowane).
Na pilocie mamy kilka diod określających poziom sygnału - im więcej się świeci tym zasięg kota lepszy :p To czego potrzebujemy to jednej diody - kropki, czyli minimum sygnału. Jeżeli obracamy się wokół własnej osi i dioda się zaświeca to znaczy że w tamtym kierunku jest kot. Idziemy dalej, kolejne diody się zapalają, jeżeli nie to znaczy że idziemy w złym kierunku, więc wciąż obracamy pilotem w różne strony - banalna i intuicyjna obsługa.
Nasz tag jest wyposażony w diodę która miga gdy nasz pilot ją "szuka", oraz brzęczyk który pika (rozwiązanie głównie do poszukiwania kluczy).
Ja swój jeden tag zaraz po wyciągnięciu z pudełka otworzyłem nożykiem, przeciąłem przewód od brzęczyka i już nie pika - nie chcę irytować kota :p Drugi tak który jest podpięty do kluczy już normalnie pika, co jest przydatne. Dioda w tagu przydaje się gdy jest noc, lokalizujemy kota, zasięg rośnie, ale go nie widzimy - wtedy widać w ciemnościach migającą kropkę - to nasz kot :p
No tak, ale co jak kot się naprawdę zgubi, nie że łazi po ogródku i nie chce wrócić, tylko zaginął gdzieś dalej i nie potrafi wrócić? Wtedy nie ma szans, że pilot go złapie więc co robić?
Bardzo proste - pilot bez problemu złapie sygnał naszego kota jeżeli ten będzie gdzieś u sąsiada jeżeli pójdziemy ulicą z lokalizatorem. Kierując pilot w stronę ogrodów i domów sąsiadów jest duża szansa że zguba się znajdzie, np. przypadkowo przymknięta w garażu lub po prostu błąkająca się - i to po to kupiłem ten lokalizator, głównie w razie awaryjnych sytuacji.
Na tą chwilę produkt oceniam tak:
a) Zasięg - 4/5 - jak na takie małe rozmiary bardzo dobrze się sprawuje.
b) Waga i rozmiary - 5/5 - kotka w ogóle nie zauważyła, że coś doczepiłem do jej szyi :p Najmniejszy produkt na rynku.
c) Cena - 2/5 - cenę samego produktu ocenił bym na 3, ale niestety marża w Polsce jest wysoka.
d) Pilot - 5/5 - minimum przycisków, zaprogramowałem tagi bez otwierania instrukcji (intuicyjna obsługa), bardzo ładny design, poręczny i przydatny uchwyt w zestawie na lodówkę, śrubki bądź przylepy.
Całokształt - 4/5
Mam nadzieję, że kiedyś komuś ta recenzja się przyda. W razie czego można pytać na GG: 5569666 bądź prywatny mail
modsgta@gmail.com.
Pozdrawiam serdecznie