Strona 1 z 1
nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 17:12
przez introwertyk
W sobotę byłem z kotem u weterynarza kilka dni wcześniej miał katar i jakąś dziwną wydzielinę z nosa po jakimś czasie zauważyłam że leci mu dość mocno krew z nosa oraz że ma ranę na nodze. Z nosa jak i nogi sączyła się krew.. natychmiast udałem się do kliniki- pani doktor stwierdziła koci katar dostał zastrzyki a łapka została popsikana preparatem jakimś i zabandażowana. Nie zrobiono żadnych badań usg czy coś w tym stylu. Pytałem panią doktor 2 razy czy z tego wyjdzie odpowiedziano mi że tak. W pon. miał mieć kolejne zastrzyki później w środę. Po powrocie do domu kot miał apetyt był ruchliwy mimo zabandażowanej nogi.. wieczorem stał się markotny i nie chciał nic zjeść, położyłem go na kocyk i poszłem spać..rano obudziło mnie miałczenie- kot leżał na podłodze nie mógł wstać i ciężko oddychał (miał zaburzenia równowagi) natychmiast udaliśmy się do kliniki (innej niż pierwotna) w samochodzie kot zaczął się wyprężać wyglądał strasznie, miał bardzo powiększone oczy , zapadał mu się język. po wejściu do kliniki przejęła go szybko pani weterynarz i wzięła na sale po chwili wychodzi i mówi że kot jest martwy..byliśmy w szoku! i nie mogliśmy w to uwierzyć. Pani lekarka stwierdziła że musiał być chory na coś innego(kocia białaczka, problemy z sercem) więcej szczegółów się nie dowiedzieliśmy gdyż konieczna by była sekcja zwłok.. do tej pory nie wiemy czemu kot tak nagle i w męczarniach zdechł, dlaczego lekarze z pierwszej kliniki nie potrafili mu pomóc ? czy była to zupełnie błędna diagnoza? może rana spowodowała zakażenie? która chyba była dość zbagatelizowana.. czy być może zastrzyki miały wpływ na jego nagłe pogorszenie i szybką śmierć a być może krew cieknąca z nosa i ciemna brzydka rana były ze sobą powiązane sugerując zupełnie inną chorobę niż koci katar i skaleczenie?. Doczytałem się na tym forum o zatruciach trutkami na szczury , dzisiaj w okolicy widziałem 2 padnięte szczury czy jest możliwe że były to objawy zatrucia np kumaryną?
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 17:17
przez Rakea
kot był wychodzący? mogło być zatrucie, ale z fusów nikt tu nie będzie wróżyć - jedynie sekcja da szansę na jakąś miarodajną odpowiedź.
['] Żal kota.
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 17:23
przez introwertyk
Kot był dachowcem ale udomowionym, sygnalizował przy drzwiach jak chciał wyjść, nocował zazwyczaj w domu. Miał 10 lat jak odszedł od nas:(
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 17:30
przez Alienor
Miałam latem podobny przypadek - kotka poniżej roku, nie wychodząca, od ponad miesiąca tylko w domu, dostała KK we wtorek wieczorem. Wet w środę podał tolfinę (bo była gorączka), betamox i przeciwzapalny. Wieczorem było już całkiem nieźle. W czwartek rano dostała betamox i przeciwgorączkowy, potem musiałam iść do pracy (mimo że Boże Ciało). Jak wróciłam kotka już nie żyła. Też miała krwawą wydzielinę z nosa. Nie mogłam zrobić sekcji (długi weekend) - gdyby nie to przynajmniej wiedziałabym co zabiło tą słodką kicię

Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 21:08
przez Blue
Objawy które opisujesz bardzo pasują do zatrucia trutką na szczury (skaza krwotoczna, krew z nosa, z rany), łapę też można z tym powiązać, może zatruty, umierający szczur zdołał kota przed zagryzieniem dziabnąć w łapę.
Mogło też być tak że kocurka szczur ugryzł w łapę i rozwinęła się sepsa.
Ale to tylko przypuszczenia, skoro nie zrobiono sekcji sprawa śmierci kocurka na zawsze pozostanie tajemnicą

Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 21:18
przez genowefa
introwertyk pisze:Pani lekarka stwierdziła że musiał być chory na coś innego(kocia białaczka, problemy z sercem) więcej szczegółów się nie dowiedzieliśmy gdyż konieczna by była sekcja zwłok.. do tej pory nie wiemy czemu kot tak nagle i w męczarniach zdechł, dlaczego lekarze z pierwszej kliniki nie potrafili mu pomóc ?
Kot umarł nagle. Jeżeli nie zleciliście sekcji zwłok kota, to nigdy nie dowiecie co było przyczyną śmierci kota.
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 21:45
przez introwertyk
sekcji nie było, nawet nie mieliśmy głowy o tym myśleć... nie brałem zatrucia w ogóle pod uwagę ale poczytałem w internecie co nie co, zobaczyłem niedaleko domu zagryzione szczury i połączyłem fakty.. oczywiście, wyjaśnienia 100 procentowego nie będziemy mieć nigdy ale chociaż jakieś sensowne hipotezy były by już czymś.. cały czas myślę że gdybym wybrał inną klinikę kot by był z nami.. może został by na noc pod dobrą opieką itd.. ale to też niepotrzebne gdybanie w końcu weterynarz z pierwszej lecznicy nastawił nas optymistycznie podczas wizyty.. i to chyba boli najbardziej .. ciężko będzie się pozbierać do kupy ktoś może powie że to tylko kot że każdy odejdzie to prawda ale każdy na swój sposób przeżywa takie historie. ehhhh...
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Śro lis 02, 2011 21:49
przez kotx2
introwertyk pisze:sekcji nie było, nawet nie mieliśmy głowy o tym myśleć... nie brałem zatrucia w ogóle pod uwagę ale poczytałem w internecie co nie co, zobaczyłem niedaleko domu zagryzione szczury i połączyłem fakty.. oczywiście, wyjaśnienia 100 procentowego nie będziemy mieć nigdy ale chociaż jakieś sensowne hipotezy były by już czymś.. cały czas myślę że gdybym wybrał inną klinikę kot by był z nami.. może został by na noc pod dobrą opieką itd.. ale to też niepotrzebne gdybanie w końcu weterynarz z pierwszej lecznicy nastawił nas optymistycznie podczas wizyty.. i to chyba boli najbardziej .. ciężko będzie się pozbierać do kupy ktoś może powie że to tylko kot że każdy odejdzie to prawda ale każdy na swój sposób przeżywa takie historie. ehhhh...
tutaj tego nie uslyszysz...
Re: nagła śmierć kota

Napisane:
Pt lis 04, 2011 13:36
przez introwertyk
Dowiedziałem się że mogłaby to też być kocia białaczka.. ale tego się już nie dowiem .
dziękuje wszystkim którzy mieli coś do powiedzenia w tej sprawie i tym którzy może jeszcze się wypowiedzą.