Strona 1 z 3
FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 17:42
przez AgataB13
Witajcie, postanowiłam dołączyć do Waszego grona, bo nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na moje pytania.
Jutro usypiam mojego kochanego 6-miesięcznego kotka, który ma zdiagnozowany i niestety nie dający się już leczyć FIP.
Mój problem polega na tym, że mam jeszcze 5 innych kotów( 6-letnią kotkę, 1,5-roczną kotkę, dwa 1,2-roczne kocurki i 4-miesięczną kotkę).Oprócz tej ostatniej wszystkie są sterylizowane i kastrowane.
Bardzo chciałabym za jakiś czas wziąć małego kociaka, ale nie wiem czy to będzie dla niego bezpieczne.
Podobno należy wziąć kotka jak najmłodszego-czy to prawda?
Wet radzi zrobić testy, ale ponoć nie są wiarygodne, bo koronowirusy są różne i ich obecność nie musi powodować zachorowania.
Moje koty zresztą wszystkie miały kontakt z chorym kotkiem przez prawie 4 miesiace, więc pewnie testy to pokażą.
Co zrobić, żeby móc wziąć nowego kotka?
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 17:49
przez Kazia
Nic nie robić.
Odczekać na wszelki wypadek ze 2-3 tygodnie, to wszystko.
Co prawda, wirus FIP żyje poza organizmem do 24 godzin tylko, ale żeby nie mieć wrażenia, że nowy kot zaraz się zarazi, to troszkę odczekać.
FIP nie można się zarazić.
Jest to mutacja koronawirusa jelitowego, zachodząca "w danym kocie" na skutek różnych czynników, jak stres, spadek odporności, szczepienie itp. Nie można przewidzieć, który kot zachoruje, a który nie. Nie można się też przed tym w żaden sposób zabezpieczyć, ponieważ koronawirus jelitowy jest w ok 90 % kotów. A jednak w warunkach schroniskowych, czyli skrajnie niekorzystnych, zachorowuje do 10 % kotów tylko.
Nie warto też wydawać pieniędzy na testy, ponieważ test wykrywa wyłącznie koronawirusa. Nie rozróżnia tego jelitowego od FIP-owego.
Współczuję z powodu kotka

Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 17:53
przez dite
AgataB13 pisze:Co zrobić, żeby móc wziąć nowego kotka?
Zmienić weta.
Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać, jeżeli
AgataB13 pisze:Wet radzi zrobić testy
pozostałym kotom, to ja mam poważne wątpliwości nawet do diagnozy, jeżeli została postawiona przez tego samego specjalistę.
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:11
przez AgataB13
Diagnoza jest pewna-wykonano wszystkie badania(wielokrotnie USG, rentgen płuc, morfologię, badanie płynu z płuc, porównanie poziomu cukru we krwi i płynie). Po przeczytaniu całej masy informacji z internetu oraz podręczników weterynarii sama widziałam co się dzieje, chociaż i tak podjęłam walkę o remisję choroby. Niestety mój kociak nie zareagował na żaden antybiotyk, a płyn w płucach trzeba ściągać co 2-3 dni. On strasznie cierpi, stres działa bardzo niekorzystnie, postanowiłam więc skrócić mu cierpienia. Nie umiem powiedzieć ile mnie to kosztuje, nasze życie zamieniło się w koszmar.
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:18
przez Anna61
AgataB13 pisze:Diagnoza jest pewna-wykonano wszystkie badania(wielokrotnie USG, rentgen płuc, morfologię, badanie płynu z płuc, porównanie poziomu cukru we krwi i płynie). Po przeczytaniu całej masy informacji z internetu oraz podręczników weterynarii sama widziałam co się dzieje, chociaż i tak podjęłam walkę o remisję choroby. Niestety mój kociak nie zareagował na żaden antybiotyk, a płyn w płucach trzeba ściągać co 2-3 dni. On strasznie cierpi, stres działa bardzo niekorzystnie, postanowiłam więc skrócić mu cierpienia. Nie umiem powiedzieć ile mnie to kosztuje, nasze życie zamieniło się w koszmar.
Współczuje bo wiem ile to Cie kosztuje jak i mnie ''kosztowało''
viewtopic.php?f=1&t=112903viewtopic.php?f=1&t=110264radziłabym się wstrzymać z braniem kolejnego kotka przez pół roku, według zaleceń mojej wetki.
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:22
przez taizu
Teoretycznie FIP nie jest zakaźny, polega na tym, że zwykły koronawirus czasem jest w stanie przekroczyć barierę układu pokarmowego. Istnieje jednak pewne podejrzenie, że FIP jednak może szerzyć się w stadzie - na miau czytalam parę wątków,gdzie wiele kotów, wywodzących się z jednego domu/miotu/miejsca umierało w ciągu roku na FIP
Dlatego może lepiej odczekać jakieś pół roku, zanim weźmie się nowego kota.
Poza tym nie jest prawdą, że bierze się kota jak najmniejszego - zbyt wcześnie zabrany od mamy ma kłopoty zdrowotne (do wieku 3 miesięcy korzysta z odporności nabytej z mlekiem matki) i kłopoty z zachowaniem.
A koty młodsze niż miesiąc trzeba ręcznie odsikiwać i odkupkowywać masażem, bo inaczej umrą (normalnie matka robi to masując brzuszki językiem)
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:38
przez PcimOlki
AgataB13 pisze:Diagnoza jest pewna-wykonano wszystkie badania(wielokrotnie USG, rentgen płuc, morfologię, badanie płynu z płuc, porównanie poziomu cukru we krwi i płynie). Po przeczytaniu całej masy informacji z internetu oraz podręczników weterynarii sama widziałam co się dzieje, chociaż i tak podjęłam walkę o remisję choroby. Niestety mój kociak nie zareagował na żaden antybiotyk, a płyn w płucach trzeba ściągać co 2-3 dni. On strasznie cierpi, stres działa bardzo niekorzystnie, postanowiłam więc skrócić mu cierpienia. Nie umiem powiedzieć ile mnie to kosztuje, nasze życie zamieniło się w koszmar.
Zaraz - to płyn wysiękowy FIP zbiera się płucach? Myślałem, że w otrzewnej.
W płucach zbiera się przy chorobach serca chyba.
USG/RTG raczej w diagnostyce FIP jest mało przydarne - stwierdza co najwyżej obecność płynu.
Morfologia? - bywa taka sama jak przy FIA.
Co znaczy:
... mój kociak nie zareagował na żaden antybiotyk
Chyba nie zostały mu podane wszystkie istniejące antybiotyki.
Porównanie poziomu cukru w płynie i krwi - To coś nowego? Gdzie jest opisane takie badanie w kierunku FIP? Jaka jest jego wiarygodność? O ile mi wiagomo poziom glukozy we krwi jest szybkozmienny.
Stosunek A/G został wyznaczony?
Test Rivalty?
FIA została wykluczona? W jaki sposób?
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:49
przez taizu
PcimOlki, może być FIP z plynem w opłucnej, pewno o to chodzi
AgataB13, problem w tym, że zdarza się, że weci czasem fałszywie diagnozują FIP, więc nie ma się co spieszyć z eutanazją, o ile zwierzak nie cierpi. Czasem warto sprawdzić diagnozę u innego weterynarza
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:51
przez AnielkaG
FIP nie można się zarazić.
można
to co piszą w książkach to stek bzdur
koty zarażają się zmutowanym koronawirusem, śmiem twierdzić że jest on bardziej zakaźny niż panleukopenia
na Twoim miejscu nie brałabym małego kociaka co najmniej przez kilka miesięcy
i na razie poczekaj czy inne koty Ci nie zachorują
On strasznie cierpi
i to jest wskazanie do eutanazji a nie dywagacje czy to FIP czy nie FIP
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:53
przez Szalony Kot
Prędzej dorosły kot "z wyrobioną" odpornością jako nowy domownik, nie maluch. Tak logicznie tylko podchodząc.
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:56
przez AgataB13
Dzięki za radę, chyba poczekam kilka miesięcy, ale niewiedza co do diagnostyki mnie przeraża. konsultowałam diagnozę u innych wetów, potwierdzili ją.
Jedne źródła podają, że FIP jest mało zakaźny, inne że nie jest-ZGŁUPIAŁAM!
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 18:58
przez taizu
AgataB13 pisze:Dzięki za radę, chyba poczekam kilka miesięcy, ale niewiedza co do diagnostyki mnie przeraża. konsultowałam diagnozę u innych wetów, potwierdzili ją.
Jedne źródła podają, że FIP jest mało zakaźny, inne że nie jest-ZGŁUPIAŁAM!
Wydaje się, że nauka też zgłupiała, jeśli chodzi o FIP. Ale lepiej dmuchać na zimne i uznać, że jest zakaźne.
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 19:17
przez Agn
[quote="AnielkaG":39diriv4][quote:39diriv4]FIP nie można się zarazić.[/quote:39diriv4]
można
to co piszą w książkach to stek bzdur
koty zarażają się zmutowanym koronawirusem, śmiem twierdzić że jest on bardziej zakaźny niż panleukopenia
na Twoim miejscu nie brałabym małego kociaka co najmniej przez kilka miesięcy
i na razie poczekaj czy inne koty Ci nie zachorują[...][/quote:39diriv4]
AnielkoG, przepraszam, ale bzdury to Ty piszesz.
Nie możesz podważać lat badań prowadzonych przez specjalistów i publikowanych przez nich wyników tych badań, tylko na podstawie swojego osobistego doświadczenia.
Gdyby było tak jak piszesz, miałabyś ciągle nowe koty umierające na FIP, a wydaje mi się, że teraz nie masz, prawda? A nawet gdybyś miała - to i tak nie możesz podawać swojego doświadczenia, jako pewnika w kwestii etiologii FIP.
Poza tym - płyn przy FIP może zbierać się w opłucnej. Może tez zbierać się zarówno w opłucnej, jak i otrzewnej na raz. Choć faktem jest, że statystycznie najczęściej zbiera się w otrzewnej.
[quote="taizu":39diriv4][...]
Poza tym nie jest prawdą, że bierze się kota jak najmniejszego - zbyt wcześnie zabrany od mamy ma kłopoty zdrowotne (do wieku 3 miesięcy korzysta z odporności nabytej z mlekiem matki) i kłopoty z zachowaniem.
A koty młodsze niż miesiąc trzeba ręcznie odsikiwać i odkupkowywać masażem, bo inaczej umrą (normalnie matka robi to masując brzuszki językiem)[/quote:39diriv4]
Paradoksalnie, w kwestii zarażania koronawirusem od matki-nosicielki jest to prawdą. Najlepiej jest oddzielić takie kocię jak najszybciej [nie pamiętam zaleceń dr Addie - bo ta kwestia dotyczy raczej osób, którym kocięta się rodzą, a nie mnie].
Oczywiście to jest zawsze wybór, czy wolimy kortonawirusa, czy kłopoty zdrowotne powiązane ze sztucznym odchowem.
Co do testów pozostałego stada w kierunku nie FIP, a nosicielstwa koronawirusa.
Miałoby to sens [b:39diriv4]przed[/b:39diriv4] dołączaniem każdego nowego kota ale nie w przypadku, gdy pojawił się już FIP w stadzie. Wówczas można zakładać, że reszta kotów korzystających z tych samych kuwet raczej ma koronawirusa. [Oczywiście przy założeniu, że diagnoza FIP jest prawdziwa.]
Adoptując koty o `niewiadomym` pochodzeniu możemy zakładać, że mamy koronawirusa niejako `w pakiecie startowym`.
W niczym to jednak nie przesądza o tym, czy każdy inny kot ze stada, czy nowy, zachoruje na FIP.
Jeśli zaś chodzi o dołączenie nowego kota.
Tak, czy siak - odczekałabym z adopcją, jak w przypadku każdej wirusówki w domu. Akurat koronawiorus w przeciwieństwie do np. parwowirusa jest stosunkowo mało odporny na środki odkażające.
A i tak najważniejsze jest odkażenie, a później częste sprzątanie kuwet.
[quote="taizu":39diriv4][quote="AgataB13":39diriv4]Dzięki za radę, chyba poczekam kilka miesięcy, ale niewiedza co do diagnostyki mnie przeraża. konsultowałam diagnozę u innych wetów, potwierdzili ją.
Jedne źródła podają, że FIP jest mało zakaźny, inne że nie jest-ZGŁUPIAŁAM![/quote:39diriv4]
Wydaje się, że nauka też zgłupiała, jeśli chodzi o FIP. Ale lepiej dmuchać na zimne i uznać, że jest zakaźne.[/quote:39diriv4]
Nauka zgłupiała tylko w kwestii mechanizmu mutacji koronawirusa jelitowego do postaci FIP.
Nie zgłupiała w kwestii różnej zaraźliwości koronawirusa w obu postaciach. Jelitowy jest zaraźliwy, w postaci zmutowanej - nie jest. A dlaczego nie jest? Bo po mutacji postać FIP-owa koronawirusa tworzy z leukocytem tzw. kompleks białkowy, który nie opuszcza organizmu nosiciela a odkłada się w nabłonkach narządów powodując ich `przeciekanie` [w tzw. postaci suchej organizm długo radzi sobie z odprowadzaniem tych płynów, dlatego się nie gromadzą] i tym samym powodując zaburzenia ich funkcjonowania.
Dlatego sekcyjnie FIP diagnozuje się nie na podstawie obecności płynu w jamach ciała, a na podstawie obecności owych kompleksów białkowych [doskonale widocznych gołym okiem].
[size=50:39diriv4]Chyba sobie przygotuję gotowca-skrótowca i będę go tylko wklejać - mam wrażenie, że w kółko pisze to samo, a korzystam z tych samych dostępnych dla wszystkich materiałów.[/size:39diriv4]
Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 19:18
przez PcimOlki
AnielkaG pisze:FIP nie można się zarazić.
można
to co piszą w książkach to stek bzdur
Oooo... bez wątpienia. Na pewno to co ty piszesz jest wykładnią wiedzy wrzechrzeczy.
AnielkaG pisze:koty zarażają się zmutowanym koronawirusem, śmiem twierdzić że jest on bardziej zakaźny niż panleukopenia...
Jeszcze jakbyś powyższe "zdaje mi się" potrafiła wiarygodnie dowieść, może dali by Nobla - choć za koty chyba nie dają.

Re: FIP w stadzie i nowy kotek

Napisane:
Wto lis 01, 2011 19:36
przez taizu
To, co pisze Agn, jest zgodne z tym, co twierdzi nauka. Tyle że, skoro dziewczyna ma 4 inne koty, kwestia wzięcia piątego nie jest na tyle pilna, żeby wzięcia kociaka nie odwlec na wszelki wypadek w czasie.
Oczywiście, jakby chciała przygarnąć kotka, ratując mu zycie, to fakt, że w dom był FIP stworzy daleko mniejsze ryzyko, niż zostawienie go bez pomocy