Jak stwierdziła któraś z osób wypowiadających się w tamtym wątku, tak piękny kot szybko znalazł nowy dom
Oto bohaterka, już w nowym domu, lekko ośmielona:

Uploaded with ImageShack.us
Po otworzeniu transportera rozdała nowym dużym po baranku, po czym wczołgała się pod szafkę. Po jakiejś półgodzinie, w ciągu której rozłożyłam resztę kociego osprzętowania, wylazła i rzuciła się na suche. Wody nie ruszyła...
W międzyczasie moja ręka podsunięta do powąchania została pięknie oburczana
Tż: No, co Mika?
Kić: Mi!
Trochę pozwiedzała nowe lokum, po czym znalazła sobie nowe schowanko: w szafie na butach. Stamtąd oburczany został Duży
Martwić się o tą wodę już czy jeszcze nie?



