Prosze o pomoc i porade. Strasznie sie martwie o mojego kotka.
Kociak, 3' tygodniowy zostal znaleziony pod praca, zabrany do weta, odrobaczony, obadany i zabrany przeze mnie dzien pozniej- nazajutrz wymiotowal, biegunka, oslabl, niemniej lekarze pod telefonem zapewniali , ze jest to zwiazane z odrobaczaniem. Rzeczywiscie dzien pozniej poczul sie juz lepiej, ale d wa dni pozniej ciagla biegunka go mocno oslabila. Weterynarz podejrzewal wrecz koci tyfus. Spedzil w klinice 2 dni, zostal nawodniony i odebrany wczoraj. Dostalam dla niego 2 leki na biegunke, paste w tubie fidavet kaodyn i pigulki prifinial. Po pigulce a wlasciwie jednej czwartej sie bardzo slinil sie ale w klinice powiedzieli ze to normalne

Niemniej odkad go przywiezlismy nie chce nic jesc, wypil odrobine kociego mleka ale jedzenie go jakos odrzuca. Troche w nocy bryk al ale teraz jest naprawde apatyczny, zadne smakolyki nie budza mu apetytu, siedzi na podlodze

Zadzwonilam znowu do kliniki mowia ze u nich jadl ale mieli karme z 'apetyzerem'


A i jeszcze dodam, ze ma jednoczesnie biegunke i siedzi w kuwecie dosyc dlugo, popiskujac.
Co mu moze byc? Jakos niepokoi mnie weterynarz zachecajacy do zakupu karmy u niego

Z gory dziekuje za pomoc
Maslawa