zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 27, 2011 20:14 Re: zapalenie trzustki lub nowotwór :(

rany, ile kociego nieszczęścia... i Twojej siły :D Jesteście wspaniałe :)
vega013 pisze:Dr Marciński jest naprawdę świetny. Zauważy każdy szczegół i dobrze zinterpretuje. Znalazł nawet macicę i jajniki** u 4-letniej kotki z karłowatością przysadkowa, ważącej 1,5 kg. Właśnie u Lili zdiagnozował przewlekłe zapalenie trzustki (jest to kolejne ze schorzeń, które atakują jej malutki organizm, oprócz padaczki i zaburzeń wchłaniania). Z tym, że malutka cierpi na związaną z tym zapaleniem hipoglikemię, czego nie zauważyłam w wynikach Twojego kota. Lili dostaje karmę nerkową - saszetki mokrego renala i hillsa k/d. Suchego nie może jeść, bo od niego wymiotuje. Codziennie daję jej strzykawką do pysia glukozę, encortolon i famogast. Oprócz tego dostaje karsivan, ponieważ dodatkowo cierpi na zaburzenia umysłowe.

** Niestety, nie można wysterylizować Lili, ponieważ sedacja jest dla niej śmiertelnie niebezpieczna.



Jeżeli obawiasz się nowotworu, warto zanieść futerko na badania do dr Jagielskiego. To bardzo dobry onkolog. Przyjmuje na Białobrzeskiej. Zapisują na odległe terminy, ale dr Jagielski przyjmie w tzw. międzyczasie, jeżeli o to poprosisz. Najprawdopodobniej będziesz musiała odsiedzieć swoje w poczekalni, ale zostaniesz przyjęta - a to najważniejsze.


Myślę jednak, że USG zrobione przez doktora Marcińskiego jednoznacznie wskaże, o co chodzi. Kilka razy miałam okazję przekonać się, że to rewelacyjny specjalista.


Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 27, 2011 20:17 Re: zapalenie trzustki lub nowotwór :(

o właśnie :) pora na kolacyjkę ;) znowu muszę go ściągnąć z łóżka, a obrażony jest na nas strasznie za te nieustanne naruszenia godności i prywatności ;)
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 16:56 Re: zapalenie trzustki lub nowotwór :(

kochane, byliśmy dziś na USG u dr Marcińskiego :) Potwierdził zapalenie trzustki, wykluczył raka :D :D :D Znalazł też częściową niedrożność w jelicie-nie wiadomo co to jest, nie połknięte ciało obce, nie nowotwór... jest miękkie i się porusza...
To zapalenie trzustki jest najprawdopodobniej spowodowane tym czopem-nie ma prawidłowego trawienia, żołądek też ma stan zapalny, zalecenia: tylko conva(wszystko inne się po prostu nie trawi, wczoraj zwymiotował po zjedzeniu minimalnej ilości pokarmu stałego) i przepychanie... kroplówki dalej(zresztą na trzustkę akurat), parafina-może to coś dostanie poślizgu i się przepchnie, dostał też jakieś lekarstwo wzmacniające perystaltykę-chociaż i tak ma wzmożoną, ale sam sobie z tym nie radzi... jak nie zadziała to po świętach pewnie operacja-ale to ostateczna ostateczność :roll: W każdym razie-jest nadzieja, że sobie nasz staruszek jeszcze z nami pobędzie :)
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 17:00 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

To super wiadomość :dance: .Zapalenie się leczy, kroplówki go postawią na nogi.Dobrze,że je conva, to naprawdę bardzo odżywcze.Jest też wersja mięsna, ale on chyba tego nie da rady, prawda? Spróbuj miksować mu gotowane mięsko z tą wodą z gotowania.Dobrze byłoby, aby jadł troszeczkę zwykłego jedzonka.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 28, 2011 17:05 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

nie ma wyjścia, karmimy go strzykawką... już nawet technikę opracowaliśmy ;)Mięsnej convy nie bardzo chce jeść...można ją też rozwodnić i dawać strzykawą ale nie podchodzi mu zupełnie w tej wersji. na razie nie chcę mu nic innego dawać, bo wczoraj ciut zjadł gotowanego i zwymiotował wieczorem-mam nadzieję, że przyjdzie na to czas później, jak już żołądek dojdzie do siebie :)
bardzo Wam wszystkim dziękuję za kciuki-pomogły :) nie puszczajcie ich jeszcze :)
ewar pisze:Dobrze,że je conva, to naprawdę bardzo odżywcze.Jest też wersja mięsna, ale on chyba tego nie da rady, prawda? Spróbuj miksować mu gotowane mięsko z tą wodą z gotowania.Dobrze byłoby, aby jadł troszeczkę zwykłego jedzonka.
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 17:40 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

Rany, jak fajnie - choroba, z którą można wygrać :dance2:

Nie dziw się, moje dwa ukochane koty przegrały z FIPem (Kubunio) i chłoniakiem (Bokirka). Po takich przejściach naprawdę cieszy mnie choroba, z którą można walczyć i wygrać. Znaczy - nie cieszy mnie sama choroba, tylko fakt, że jest możliwa do wyleczenia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt paź 28, 2011 20:44 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

wiem, ja przy widmie nowotworu też oszalałam dziś ze szczęścia, że mamy szansę :)
[quote="vega013"
Nie dziw się, moje dwa ukochane koty przegrały z FIPem (Kubunio) i chłoniakiem (Bokirka). Po takich przejściach naprawdę cieszy mnie choroba, z którą można walczyć i wygrać. Znaczy - nie cieszy mnie sama choroba, tylko fakt, że jest możliwa do wyleczenia.[/quote]
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2011 17:02 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

dziś podałyśmy kotu kolejną dawkę parafiny-wczoraj nic nie wylazło... ale dziś Stef strasznie się kręci, włazi w kąty i nie może sobie miejsca znaleźć, widać, że coś jest nie halo, a vet przy badaniu nie wyczuła tego twardego czegoś. Tak więc jest nadzieja, że wychodzi powoli-zobaczymy. Jutro sami mu robimy kroplówę -trochę mnie to stresuje ale sobie poradzimy... jak nie pójdzie do poniedziałku to robimy kontrast... jak kontrast nic nie wykaże-to chyba trzeba będzie naocznie zobaczyć co go blokuje-bo raczej nie da się nawet zaleczyć tego zapalenia trzustki i żołądka, jeżeli faktyczna przyczyna będzie mu nadal tkwić w jelitach...
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2011 17:10 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

No to kciuki za qoopkę :ok: Chyba tylko na forum niemowlęcym takie posty się pojawiają, prawda? Oby było już tylko lepiej :ok:

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 29, 2011 17:14 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

:lol: :lol: :lol: no fakt, na niemowlęcym można znaleźć, jak widać na kocim też ;) mam nadzieję że to coś wyjdzie w miarę bezboleśnie, moja wyobraźnia podsuwa mi kawałek drewna (podobno wiązka przez niego nie przeniknie a w dotyku było identyczne 8O )
ewar pisze:No to kciuki za qoopkę :ok: Chyba tylko na forum niemowlęcym takie posty się pojawiają, prawda? Oby było już tylko lepiej :ok:
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2011 17:19 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

Miśka74 pisze:...moja wyobraźnia podsuwa mi kawałek drewna (podobno wiązka przez niego nie przeniknie a w dotyku było identyczne)

Jaka wiązka?
Jakim dotyku?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 29, 2011 18:40 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

no w dotyku, przy badaniu...vet wyczuła mu coś twardego w jelitach. Wiązka ultradźwiękowa, od USG
PcimOlki pisze:
Miśka74 pisze:...moja wyobraźnia podsuwa mi kawałek drewna (podobno wiązka przez niego nie przeniknie a w dotyku było identyczne)

Jaka wiązka?
Jakim dotyku?
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2011 18:58 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

Miśka74 pisze:no w dotyku, przy badaniu...vet wyczuła mu coś twardego w jelitach. Wiązka ultradźwiękowa, od USG....

Aha.
Rozróżnić kawałek drewna od innego czegoś może być niełatwo przez skórę i całą resztę. No i koty zwykle drewna nie jadają.
Może mleko krowie mu dać(?)

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 29, 2011 21:00 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

a wiesz że już mi to przyszło do głowy, ale vet stwierdziła, że w jego stanie(wycieńczenia) biegunka źle by mu zrobiła
PcimOlki pisze:
Może mleko krowie mu dać(?)
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2011 21:15 Re: zapalenie trzustki-nie nowotwór :) ufff :)

Miśka74 pisze:a wiesz że już mi to przyszło do głowy, ale vet stwierdziła, że w jego stanie(wycieńczenia) biegunka źle by mu zrobiła ...

Dziwne.
Zatkane jelito chyba robi mu gorzej.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar i 266 gości