Rozmawiałam wczoraj z Kotydwa
Serduszko Kropki w zasadzie OK. Wyniki krwi bardzo dobre. Została przebadana wzdłuż i wszerz. Do jedzenia dostaje taurynę. Natomiast pani dr nie bardzo podobały się Krpciowe oskrzela. Wyszło na to, że jak dowiedziała się z jakich Kropka jest warunków to sprawa w zasadzie się wyjaśniła i przyczyna dolegliwości oddechowych, które zauważyła Kotydwa prawdopodobnie wynikają z atmosfery tego domu, w którym żyła od urodzenia, a głównie zawartości amoniaku w powietrzu.
Moje domysły są takie, że i choroba Boryska (kłopoty z oddychaniem i sercem) i śmierć Burci ( też miała kłopoty z oddychaniem) mogły być spowodowane tym samym. Oddychanie tymi oparami bez dostępu świeżego powietrza na pewno zostawiło na tych kotach trwały ślad. Do tego nieodpowiednie karmienie (makaronem, surowym mięsem i psią karmą) też się do tego przyczyniło.
Gdyby te wszystkie koty przebadać tak gruntownie, jak Kropkę, to pewnie okazałoby się, że wszystkie mają te dolegliwości, tylko ani ja, ani obecni właściciele tego nie zauważamy. Nawet moja wetka przy badaniu niczego nieprawidłowego nie wysłuchała.
Po zdjęciach mogę sobie tylko wyobrazić ile ta cholera pożera, bo przytyło się dziewczynie znacznie