Chciałabym przedstawić trzy kocurki z Bałtyckiej z Jelitkowa. To są zdjęcia z niedzieli. W najgorszym stanie jest Szczurek, jest najmniejszy i ma bardzo zapchany nos. Po podaniu antybiotyku, minęło parę godzin zanim wrócił mu węch i dosłownie rzucił się na jedzenie. Wiewiurek (rudo-biały) po trzeciej dobie ma ochotę na zabawę, muszę mu skombinować jakieś "drzewo do drapania", bo niemiłosiernie drapie moje spodnie. A Borsunio jest kotem napleckowym, wczoraj jednak obcięłam pazurki wszystkim kotkom, zakrecały się , takie były zaniedbane. Borsunio Szczurek