Miau.PL

Witam
Mamy 3miesięcznego kotka który strasznie się rozchorował na panleukopenię, nie wiemy co robić. W Internecie czytałem o różnych surowicach, ale weterynarze z którymi rozmawiałem, twierdzą że to bzdura. Do tego nie da się ich nigdzie załatwić. Czytałem też o transfuzji od kota, który został wyleczony, ale weterynarz również to wyśmiał.

Kot jest w strasznym stanie więc nie mam nic do stracenia - czy ktoś wie skąd mogę wytrzasnąć tą surowicę? Kasa nie gra roli.

Mój numer telefonu 516 190 460, email bl77@o2.pl .

Dominik

zmieńcie weterynarza.
Jeśli kot jest w strasznym stanie, to przydała by się transfuzja krwi-surowica nie zdąży już zadziałać.
Szukajcie chociażby po sąsiadach którzy mają koty, po znajomych..wystarczy, że kot będzie zdrowy i zaszczepiony na kocie wirusówki.
Niestety, nie mogę pomóc, bo chociaż koty-dawców mam,mieszkam daleko

A co z grupami krwi?

podniosę

soloo pisze:A co z grupami krwi?

W przypadku podania samej odwirowanej surowicy z krwi zdrowego, szczepionego regularnie kota grupy krwi nie mają znaczenia. I tak najczęściej się podaje.
Podzwoń po wetach i pytaj, czy są w stanie odwirować surowicę z krwi i podać kotu.
Wtedy wystarczy zdrowy, regularnie szczepiony kot.

No to taką surowicę już mu daliśmy wczoraj, 'zwykłego' kota, ale nie ma poprawy. Potem czytałem, że musi być surowica z krwi kota, który przeszedł panleukopenię, a teraz że musi być krew... Jak to jest w końcu, maluszek nam umiera... Ja mogę ruszyć niebo i ziemię żeby załatwić co trzeba, ale muszę wiedzieć co...

Ile tej surowicy dostał? Poprawa nie musi być spektakularna w ciągu doby. Czasem trzeba nieco dłużej poczekać, żeby sie organizm wyzbierał. Inne leki dostaje? Jest nawadniany?

Nie wiem jak dużo, tak, cały czas dostaje kroplówki, dostał antybiotyk, itd.. Kot wygląda fatalnie, jest praktycznie nieprzytomna, robi pod siebie, niby mruczy jak się ją głaszcze, ale prawie się nie rusza, tylko przewala z boku na bok czasem.

Załatwiłem już mu badanie krwi - pytanie brzmi, czy jak się już dowiem jaką ma krew mam od razu organizować transfuzję? Czy czekać? Przy czym krew raczej nie będzie od ozdrowieńca, bo nie udaje mi się póki co takowego znaleźć w Łodzi, krew będzie od zdrowego kota. Co sądzicie?

Nada się jak najbardziej. W transfuzji krwi nie tyle chodzi o przeciwciała na panleukopenię, co o nie zniszczona wirusem krew.

Jeśli chory kot jest tzw. kotem europejskim, to krew od drugiego zwykłego(nie rasowego) kota powinna się nadać-prawie wszytkie koty europejskie maja grupę krwi A.

Mój weterynarz stwierdził, że wyniki krwi są na tyle dobre (WBC 42.6 , RBC 4.93 , HGB 8.3 , HCT 28.7) , że nie ma sensu na ten moment obciążać go transfuzją od zwykłego kota, chyba że znajdę ozdrowieńca... Tak więc dalej szukam takowego.

A co do surowicy - to okazało się, że źle napisałem, kotek dostał Parwoglobulinę, czyli chyba dobrą surowicę.

Poszukaj tu: viewtopic.php?f=1&t=65342

I jeszcze tu: viewtopic.php?t=35550&start=0

Oba wątki przeszukałem, i pisałem do ludzi na priva, póki co bez odpowiedzi:(

Pora kijowa - ludzie pracują. Teraz już powinno się poprawiać.

Ja mam kota regularnie szczepionego.. tylko teraz powoli mu się szczepienia kończą, więc nie wiem czy jest dobrym kandydatem.. ale jakby był potrzebny to myślę, że i mój TŻ nie będzie miał nic przeciwko temu. Wróć... 10 dni temu minął rok.. ;( więc nie wiem czy jest dobrym dawcą

A to musi być mniej niż rok?