Już ponad dwa tygodnie temu uciekła mi z domu w warszawskim Ursusie kotka. Bura z białymi łapkami, brzuszkiem i szyją. Nazywa się Mimbla, reaguje na imię ale jest strachliwa i do obcego nie podejdzie. Dotychczasowe poszukiwania nie dają rezultatu ku naszej rozpaczy...Jeśli ktoś dokarmia wolno żyjące koty w okolicy Bohaterów Warszawy to proszę o kontakt. Nawiązałam tylko kontakt z paniami z ursus niedźwiadek i gołąbki ale to chyba za daleko. Zdaję sobie sprawę, że bury kot nie jest zbyt charakterystyczny, w naszej okolicy jest ich mnóstwo. Mimbla ma 3 lata, jest mała, waży ok. 2,5 kg.
Z góry dziękuję za odpowiedź
