Magda, a gdzie reszta Twoich kotów? W podpisie masz tylko trzy...
Napisane: Czw mar 11, 2004 9:06
przez pococito
aaaa... bo mam problem które zdjęcia do podpisu wybrać, Podpis robi mi Wojtek i niechcę ciągle mu mówić... ten, a wiesz może jednak ten, albo nie - ten. Sama wiesz o co chodzi. Ale w weekend będę miała więcej czasu to postaram się podjechać do Wojtka i dokończyć podpis
Wtedy padniesz na kolana od zeza mojego Bubu
Napisane: Czw mar 11, 2004 9:10
przez Katy
pococito pisze:Wtedy padniesz na kolana od zeza mojego Bubu
Wczoraj pokazałam Bubusia TZ-towi Zachwycił się tak samo jak ja - chyba tez kocha zezowate koty
Napisane: Czw mar 11, 2004 10:39
przez Anusia
Pani Profersor Brzezinska jako haslo dostepu do swoich wykladow podaje zawsze imie jednego z kotow Nie bede mowic ktorego rzecz jasna
Napisane: Czw mar 11, 2004 11:00
przez Mysza
Swietnie napisane
Napisane: Czw mar 11, 2004 13:57
przez PumaIM
I ja już tam byłam, zrobiłam wykład z żywienia kotów (ma się rozumieć w oparciu o wątki z forum ).
Napisane: Czw mar 11, 2004 15:31
przez Nelly
A czytaliście te dyskusyjne posty tam? Np. alkoholika ... (nie działają mi ikonki) lub faceta uważającego, że jeśli ktoś ma mniej niż 60 lat a swoje uczucia przelewa na zwierzę to powinien się głęboko zastanowić nad powodami tego ...
Co gdzieś jest mowa o zwierzętach, i czytam takie wypowiedzi to zawsze jest to dla mnie przerażające i naprawdę chciałabym wiedzieć ilu jest ludzi na świecie myślących tak jak my, a ilu ..."tych drugich".
Napisane: Czw mar 11, 2004 15:34
przez Maryla
Nelly mi się wydaje że ci mówiący tak zazdroszczą tym zwierzętom, że ktos na nie bezinteresownie uczucia przelewa. Sami pewnie tego nigdy nie dostali i jest im żal. Albo uczucie musieli sobie jakoś "kupić".
Napisane: Czw mar 11, 2004 15:50
przez PumaIM
Ja myślę, że oni w ogóle nie znają takich uczuć, nie wiedzą, co to jest Próbowałam Alkoholikowi napisac, że jest parszywy prowokator, ale nie chce mi się sprawdzać, czy przeszło Ale udało mi się zareklamować animalia Mniej więcej
Napisane: Czw mar 11, 2004 15:55
przez Nelly
Nie wiem, ale nie wydaje mi się. Może właściwie czasami tak jest.
Raczej myślę jednak, że oni uważają się za coś lepszego, coś ponad to, że może szukanie miłości u zwierząt (bo tak to odbierają - że to z powodu braku laku) ) jest czymś im uwłaczającym - jakoś tak odebrałam wypowiedż którą mam na myśli. Nie mają pojęcia o czym mówią - ale to ja wiem, nie oni.
A alkocholika który uwalnia od niechcianych miotów czytałaś? Koszmar.
Może to i jest prowokacja, ale równie dobrze może nie być.