Blue pisze:Zbadałabym obydwie kotki.
Czasem takie zachowanie wynika z tego że to nie agresor jest chory, ale kot "gnębiony".
Badanie moczu - ale i koniecznie badanie krwi jeśli w dzień, dwa nie nastąpi poprawa.
Jeśli to nie jest kłopotliwe czy trudne do realizacji - to na krótko odizolowałabym od siebie koteczki.
Nie wiesz od czego to wszystko się zaczęło?
Było jakieś konkretne zdarzenie?
Coś co kotki przestraszyło?
Wizyta jednej u weta?
Obie były u weta, obu będę łapać mocz. Właśnie podejrzewam, że to może chora może byc gnębiona Pipsi, ale tak naprawdę nie widzę żadnych objawów. Badanie krwi rzeczywiście zrobię jak nie nastąpi porawa.
Problem z odizolowaniem ich jest taki, że one chcą z tej izolacji sie wydostać i boję się, że to dla nich dodatkowy stres.
Nie wiem właśnie od czego się zaczęło, ani ja ani Tżet akurat nie byliśmy z nimi w pokoju. Zaczęło się bardzo nagle.
Zupełnie tego nie rozumiem, bo Tekileka do tej pory była bardzo grzecznym, spokojnym koteczkiem. Teraz zachowuje się bardzo dziwnie.