» Nie paź 16, 2011 12:14
Re: Kot robi kupy w domu!!!
Pyszczek nie jest maczany w kupach, bo to wstrętne. Mam pytanie - uważacie, że to nieskuteczne. Też już tak sądzę . Ale co będzie skuteczne? Podam wszystkie dane o Hektorze, odpowiadając na inne pytania.
Hektor jest u nas od urodzenia. Jego mama była bezdomną kotką, którą przygarnęliśmy na czas urodzenia i wychowania kociąt (teraz przebywa u sąsiadów). Przebywała u nas wraz z dziećmi, do ukończenia przez nie 3 miesięcy (nie były więc za wcześnie odstawione od matki). Nasza kotka była u nas już wcześniej i jest bardzo czysta.
Już w czasie pobytu z matką, w okresie kiedy małe kotki umiały już korzystać z kuwety któryś od czasu do czasu brudził. Przy 6 kotach w domu (w tym 4 małych) trudno było jednak ustalić winowajcę, a poza tym to był okres, w którym kotkom może się jednak coś przytrafiać. Po skończeniu trzech miesięcy rodzeństwo zostało oddane (wiemy od właścicieli, że żadne nie brudzi), matka poszła do sąsiadów (też umie korzystać z kuwety), a Hektor został u nas. Z naszą kotką - Tiną, bardzo się lubią - nie ma więc problemu protestu przeciwko drugiemu kotu. Matka, jak go widzi to na niego prycha i syczy (może odrzucenie?), tyle, że on skończył już 5 miesięcy. Kilka kuwet w domu już przerabialiśmy - bez efektu. Hektor potrafi korzystać z kuwety, potrafi też zrobić siku i kupę kilka kroków od kuwety. Jeżeli on nie toleruje kuwety, z której korzysta nasza Tina, to problem, bo jak powstrzymać drugiego kota od wejścia w każdą kuwetę. Zastanawiam się ,czy problemem nie jest wychodzenie do ogrodu, gdzxie może on załatwiać się , gdzie popadnie. I potem wszystko mu się miesza. Nasze wcześniejsze kotki i obecnie Tina, nie miały nigdy problemu z takim rozróżnieniem, ale może u kocurów jest inaczej. Sąsiedzi podpowiadają zbudowanie kotu ocieplanej budy i trzymanie go poza domem, ale jak pomyślę o zimnych nocach i nadchodzącej zimie to nie widzę tego rozwiązania. Weterynarz miesiąc temu powiedziała, że może jeszcze się nauczy. Tyle, że wtedy zanieczyszczał nam dom co 3,4, dni a od tygodnia codziennie. Może ktoś miał taki problem z kotem i jakoś sobie z nim poradził?