Strona 1 z 6

OTW-Miziak bez oczka!Wtorek-czy wróci na ulice po ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 11:49
przez ASK@
Dokarmiam koty między innymi na starej , rozwalającej się posesji. Za parkanem bardzo ruchliwa ulica, z jednej strony szkoła z drugiej osiedle nie przychylne kotom.Z tyłu też przejazdówka. Budowa na przeciwko. Mocno nie ciekawa okolica.

Złapałam gadzinę na kastrację. Nie wysiliłam się zbytnio bo w ostatnich czasach zmienił zdanie co do ludzi i okazał się kotem wyjątkowo ludzi lubiącym. Pojechał do Boliłapki na kastarację.
Złapałam go w kontenerek.Zabrany do domu na przechowanie do wyjazdu ,okazał wielkie zadowolenie z widoku pokoju.W kontenerku siedział mrucząc i żebrząc o głaskanie. Córka go wyjęła by zmienić pudło na czyściejsze. Siedział na kolanach,wtulał się i robił z pazurków tulipanki.Dosłownie książkowy, "dziki" kot. Jej sms jaki mi wysłała brzmiał "co zamierzam zrobić z tym "dzikim" kotem?"
A co ja mogę zrobić? Liczyć mogę na cud zdziczenia kota po kastracji? Cudownego rozmnożenia pokoi...
Ale liczę mimo wszystko na CUD.Po to zakładam ten watek.
Musze spróbować.

Kot pokazywał się już od marca. Przychodził w obróżce i siedział w bezpiecznej odległości ode mnie. Ładny i czysty.Płochliwy. Z biegiem dni był brudniejszy .Nie zawsze zjawiał się. Jak był, to często chował się w stercie ściętych gałęzi uważnie mnie obserwując. Nie podchodził do jedzenia dopóki ja stałam. Ale z miesiąc temu gdzieś, zanim wyłożyłam jedzenie to już rzucił się na nie. Okazało się ,że to wielki chudzina.Brudny okrutnie.Głodny okrutnie.Już był bez obróżki.Już nie był taki czysty. Nie zawsze jest, nie zawsze przychodzi.Ale jak jest to plącze się pod nogami,że można niezłego fikołka wywinąć. Czeka przy chodniku i biegnie z uniesionym ogonem prosząc o uwagę. A czasem jest spłoszony i zalękniony.Jednak coraz częściej nie można odpędzić się od niego.Pcha się pod rękę, mruczy zawzięcie i nie chce jeść zanim się nie odejdzie.Bo głaskanie to jest to co mu właśnie jest najbardziej potrzebne.Nie pomaga tupanie na niego, odganianie i ignorowanie.
Podejrzewam,że śpi w stercie gałęzi lub pod zmurszałą werandę. Lub w innym takim lux pomieszczeniu.Jest tam takich kilka.Jego futro ma specyficzny zapach i nalot. Już wiem,że jest niczyj.
Kiedyś może nie wrócić. Tam ludzie nie są życzliwi dla zwierząt.Poza tym obok ruchliwa ulica.Codziennie setki samochodów wożących dzieci do szkoły, setki samochodów ludzi jadących do pracy...Zero szansy na życie w zetknięciu się z takim rozpędzonym autkiem.
Już nie ma młodej pingwini, miziatego rudego, dorosłego pingwina, czarnego strachulca...Któregoś dnia nie przychodzą.

Według weta kot ma ok 3 lata.Jedno oczko jest nieobecne :wink: Wet stwierdził,że usunięte zostało chirurgicznie.Więc należał do kogoś kto go kochał i dbał.Nie wierzę,że teraz tak kota by zostawił na pastwę losu. Nie szukał.Ale jak bywa z właścicielami, każdy wie.Niczego nie można wykluczyć.
Obeszłam jednak nie raz "jego" osiedle, okolicę ,nasze osiedle i przyległe, domki jednorodzinne...by znaleźć jakieś ogłoszenia.Choć ślad poszukiwań. NIC! Może wyprowadzili się właściciela zapominając o kocie, może umarł pan, a może zaczął przeszkadzać kot nie kastrowany

Kot jest krówkiem.Biało-brązowym.Nie wiem jaki kolor będzie mieć brąz jak się domyje.


Wątek zakładam w celach żebraczych. A o co żebrzę?
Bo żebrzę. :oops:Nie kryję tego.
Prosze o DT dla TEGO kota.
:!: :!: :!:

Jak jest u mnie nie muszę pisać. Nie jest fajnie. Dużo nas i choroby powalają.Szczególnie mały Żuczek wymaga wiele troski i uwagi. Mamy mieszkanie w bloku.Nawet nie mam gdzie go odizolować bo chore tymczasy blokują pomieszczenia.Za dużo nas i tak.

Kot tam wróci.I co dalej? Prawdopodobnie nie przyjdzie któregoś dnia na karmienie! Już nigdy!

Może więc ktoś ma miejsce w domu i w sercu.

BARDZO PROSZĘ O POMOC!!!
O DT o DS!!!
Kontakt:
Aśka 697541709
mail: m.aska@wp.pl

Będą foty! Są foty!
Obrazek Obrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

FB. Prosze o rozsyłanie.
http://www.facebook.com/event.php?eid=170079963080306

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę.Po śmierć?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 11:56
przez *anika*
:!: :!:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO SMIERC?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 12:05
przez welina
:ok:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO SMIERC?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 12:28
przez iwaka
O matko.Będę trzymać kciuki.Biedny kotek.

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 12:30
przez ASK@
Prosze bardzo o zrobienie FB!!!
ja mocno nie kumata jestem w tej dziedzinie.

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 13:06
przez ezzme
podnoszę

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 13:07
przez iwona66
hopsnę Otwockową biedę :ok:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 13:45
przez MalgWroclaw
On pewnie te brązowe plamy ma, bo ma robaki. Czarne futro tak reaguje.
Ale jak się odrobaczy, to będzie pięknym kotem :( :(
Biedactwo kochane.

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 15:32
przez Szalony Kot
http://www.facebook.com/event.php?eid=170079963080306


Tylko teraz straciliśmy uprawnienia grupy, mamy jedynie fanpage. Co oznacza, że ci, którzy zajrzą na swoją tablicę i są fanami WKDT - zobaczą, że stworzyliśmy takie wydarzenie.
Ale nie jest już tak, że każdy dostanie zaproszenie na nie :(

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 15:42
przez horacy 7
Tylko podrzucic mogę niestety. :ok: :ok: :ok:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 16:07
przez ASK@
Szalony Kot pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=170079963080306


Tylko teraz straciliśmy uprawnienia grupy, mamy jedynie fanpage. Co oznacza, że ci, którzy zajrzą na swoją tablicę i są fanami WKDT - zobaczą, że stworzyliśmy takie wydarzenie.
Ale nie jest już tak, że każdy dostanie zaproszenie na nie :(

DZIEKI. :1luvu:
Prosze o rozsyłanie

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 16:28
przez J.D.
Podrzucamy :ok:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 16:50
przez MalgWroclaw
Szalony Kot pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=170079963080306


Tylko teraz straciliśmy uprawnienia grupy, mamy jedynie fanpage.(

Jako nieobeznana w fb: co się stało, że straciliście?

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 16:56
przez Bazyliszkowa
Zaraz roześlę na FB.
:ok: :ok: :ok:

Re: OTW-Miziak bez oczka wraca na ulicę. PO ŚMIERĆ?!

PostNapisane: Sob paź 15, 2011 17:24
przez Szalony Kot
MalgWroclaw pisze:
Szalony Kot pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=170079963080306


Tylko teraz straciliśmy uprawnienia grupy, mamy jedynie fanpage.(

Jako nieobeznana w fb: co się stało, że straciliście?

Poprzednio byliśmy fanpage'm, który miał wybrane jako rodzaj "grupa, stowarzyszenie" czy coś takiego.
Jak Facebook zmieniał nazewnictwo fanpage'ów, to nas wyrzuciło do grupy i straciliśmy uprawnienia fanpage'a.

To głupie i skomplikowane, ale przez to np. straciliśmy zakładkę "wydarzenia", gdzie mieliśmy pod ręką wszystkie nasze wydarzenia. Więc spędziłam dwie noce na przeglądaniu prawie 500 wydarzeń, w których biorę udział i wygrzebywaniu z nich naszych, żeby móc nimi administrować :(
Tylko że jako grupa nie mogę już zmienić im tytułu czy przedłużyć ważności i prędzej czy później wszystkie one znikną :(

Dlatego musieliśmy założyć fanpage na nowo - już nie jest źle, bo jest nas tam coraz więcej i widzę, że ludzie reagują na apele i przechodzą.
I stopniowo będziemy tam przenosić wszystkie nasze kociaste, z albumami itd.