Strona 1 z 1

Robaki, robaki

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 11:39
przez siostrzyc
Rano zabrałam Henryka do weterynarza, na zabieg. Przyniosłam go z pół godziny temu, już wybudzonego, troszke jeszcze chwiejnego, no i bez jajek.
Łazi teraz po mieszkaniu i patrzy na wszystko wielkimi oczami.

Niestety wymiotuje, co gorsze w białej pianie widziałam robaki :(
Kotek był niedawno odrobaczany, zaraz po tym jak zgarnęliśmy go z ulicy. Nie obeszło się i przy tym bez rewelacji.
Czy wystarczy znowu go odrobaczyć? Czy to, że ledwo co został wykastrowany nie stanowi problemu?

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 12:53
przez justy
ojej ... :( nie wiem, ale bardzo mi Was zal ... trzymam kciuki :ok: ...

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 12:57
przez RyuChanek i Betix
Musisz to skonsultować z wetem. Kotek jest po zabiegu a wiec oslabiony, środek oslabi go jeszcze bardziej tym bardziej ze organizm narazie nie pracuje jak trzeba On nawet jeśc nie moze narazie. Raczej dopiero za dzień, dwa podac cos na odrobaczenie. On teraz nie wymiotywał od robaczków tylko po narkozie raczej. Zadzwoń przynajmniej do weta i popytaj. Biedactwa :(

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 13:03
przez Maryla
To się zdarza że jedno odrobaczenie nie jest skuteczne, szczególnie u kotów z piwnicy.
Ale teraz poczekaj az kotek dojdzie do siebie i dopiero go odrobaczaj - tule razy az zobaczysz, że robale nie wychodzą. Co dwa tygodnie najlepiej i zmieniaj mu lek na inny za kazdym razem. Obserwuj, czy te robale wyłażą, bo moga też być lekooporne, wtedy trzeba zrobić badanie i specjalnymi lekami go potraktować.

robaki robaki

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 14:07
przez siostrzyc
Henio był odrobaczany 2 razy (panacurem). od ostatniego odrobaczenia minęło 2tygodnie, dlatego zupełnie spokojnie zabrałam go na kastrację. wiem, wiem, że wymioty to reakcja na narkoze, niepokoi mnie to co jest w tych wymiotach...

swoją drogą, jak to jest z robaczycą? czy 2kot, Milton również jest zarobaczony? (koty odrobaczane były tym samym, w tym samym czasie), czy środek odrobaczający w jakiś sposób zabezpiecza kota przed robakami (o ile dobrze pamietam stronghold działa tak na pasożyty)
ile czasu wypadałoby odzczekać pomiędzy kastracją a odrobaczeniem? kota za dwa dni czeka przecież jeszcze zastrzyk...

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 14:10
przez Katy
Jeżeli Henio jest zarobaczony to Milton też może być... jak teraz będziesz odrobaczała Henia, Milton też niech dostanie... Inaczej Henio nie będzie miał robaków, ale u Miltona będą, Milton zarazi Henia i tak wkółko...
Trzymam kciuki za Heniutka :D

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 14:13
przez Maryla
Czy panacur podawałaś przez 3 dni pod rząd? To dość słaby lek, więc mógł nie wybić wszystkiego. Moj wet radzi aniprazol.

panacur

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 14:46
przez siostrzyc
Czy panacur podawałaś przez 3 dni pod rząd?

panacur oba koty dostawały 2 razy. Po tabletce (Heniek ważył wtedy trochę wiecej niż 3, Milton trochę mniej niż 4kg) w odstępie dziesięciodniowym. Czyli tabletka, przerwa 10dni, tabletka (podobnie jak podaje się pastę Vetminth)

Milton zarazi Henia i tak wkółko...

no i właśnie to mnie najbardziej martwi. czy jest jakiś środek uodparniający, a nie tylko odrobaczający?

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 14:54
przez Maryla
Wybicie robali co do nogi (ogona?) podobno graniczy z cudem , ale wystarczy im zmniejszać regularnie populację. A Panacur podaje się przez 3 dni, potem powtarza. Fajny jest bo bezsmakowy i po zmieszaniu z wodą robi sie papka. Tak podałam z mięsem Felisiowi, któremu inaczej sie nie da (to jedyny kot silniejszy ode mnie) i on nie wie że był odrobaczany. A reszta wie i to 2 razy.
Jesli regularne odrobaczanie nic nie daje - trzeba kał oddać na badanie i wtedy dobiera sie lek.

robakom mówimy NIE

PostNapisane: Śro mar 10, 2004 15:19
przez siostrzyc
Maryla pisze:podałam z mięsem Felisiowi (...) i on nie wie że był odrobaczany. A reszta wie i to 2 razy.


:idea: ha, może to nawet lepiej, potraktować panacurem robaki, tak z zaskoczenia, żeby sie kot nie zorientował i żeby się one niczego nie domyślały :wink: