Strona 1 z 2
Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 8:51
przez natawojtek
Witam wszystkich, jestem tu pierwszy raz i szukam pomocy w temacie rui u mojej dwuletniej kotki.
Chodzi o to, że kotka od ponad roku dostaje hormony na "wyciszenie" rui, niestety ze względów zdrowotnych nie mogła byc wysterylizowana. Trafiła do mnie jak miała 6 tygodni więc raczej nie przezyła jeszcze pierwszej rui, potem już po dokładnych badaniach zapadła decyzja o podawaniu hormonów.
Dwa dni temu zaczęła zachowywać się dokładnie jakby miała ruję. Nigdy nie wychodziła z domu (jest nosicielem wirusa FIV), pierwszy raz coś takiego u niej obserwuję. Ma apetyt, nie wygląda na chorą, ale boję się o nią.
Weterynarz poradziła mi żebym podała jej 3-4 tabletki dodatkowo tego preparatu który dostawała 1 w tygodniu. Ma to ją niby "wyciszyć".
Czy ktoś może mi doradzić w tej kwestii?
Czy jest możliwe, że np. nie "zjadła" jednej pigułki i to spowodowało taki stan?
Boję się że to zachowanie może być wynikiem np. ropomacicza.
Wdzięczna będę za każde słowo porady.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 9:12
przez Szalony Kot
Czy kotka dostawała normalne tabletki antykoncepcyjne czy właśnie te na wyciszenie?
Wyciszać ruję można tylko jedną i natychmiast potem trzeba kotkę wysterylizować - długotrwałe jej wyciszanie jest bardzo niebezpieczne dla jej zdrowia i skutkuje własnie chorobami wieku starszego u młodych kotek.
Tabletki antykoncepcyjne mogą skutkować w zasadzie tym samym, ale w późniejszym wieku :/
Dla mnie, jeśli kot jest zdrowy, ma ruję. Jeśli ma ruję, to znaczy, że można go wysterylizować. Nie bez powodu bardzo często u kotów schroniskowych ruja wycisza się nieraz i na pół roku, bo zwyczajnie w schroniskach nie mają do "tego" głowy

Zdrową kotkę - nawet z FIVem - można wysterylizować. Radziłabym "wyciszyć ją" teraz po raz ostatni i ciachnąć.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 9:22
przez natawojtek
Kotka dostaje co tydzień 1 tabletkę PROMON VET i tą samą mam podawać jej w tej chwili przez 3-4 dni.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 9:48
przez Karolek(ona)
A jakie są przeciwwskazania do sterylizacji ??
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 9:53
przez OKI
natawojtek pisze:Kotka dostaje co tydzień 1 tabletkę PROMON VET i tą samą mam podawać jej w tej chwili przez 3-4 dni.
Tak, podawana przez 3-4 kolejne dni spowoduje wyciszenie rui.
I może tak być, że kotka dostaje rui mimo blokady hormonalnej. Miałam taki przypadek
Tak jak pisze Sz. Kot - jeżeli poza nosicielstwem FIV kotka jest zdrowa i obecnie jest w dobrym stanie, to wyciszyć ruję i sterylizować. Koniecznie u dobrego weta, po uprzednich badaniach krwi. Trzymanie jej tyle czasu na hormonach tylko może zaszkodzić. A jeśli kotka w dodatku mimo hormonów dostała rujkę, to będzie się dodatkowo osłabiać. A osłabienie to ostatnia rzecz, jakiej nosicielowi potrzeba.
Karolek(ona) pisze:A jakie są przeciwwskazania do sterylizacji ??
Przypuszczam, że właśnie nosicielstwo wirusa FIV.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 9:56
przez Karolek(ona)
dlatego pytam czy to jest jedyny powód
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:20
przez natawojtek
Tak, ten FIV to jedyny powód.
Kotka jest pod stałą opieką z wiadomych względów, więc badania dośc często ma robione i wychodzą jak na razie bardzo dobre.
Sama nie wiem, czy decydować sie na tą sterylizację..
Ale bardzo dziękuję za wszystkie rady.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:25
przez Karolek(ona)
no ale OKI tobie tłumaczy, że podawanie dłuższe tabletek szkodzi kotce, a sterylka nie jest niemożliwa to nad czym tu myśleć - chcesz, żeby naprawde dorobiła sie ropomacicza??
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:26
przez OKI
W takim wypadku to rzeczywiście decyzja jest trudna, ale chyba to lepsze niż trzymanie kotki na pigułach i czekanie na ropomacicze

Teraz możesz wszystko kontrolować na spokojnie.
W przypadku choroby trzeba sterylizować w o wiele gorszym stanie zdrowia, zabieg jest dużo bardziej niebezpieczny.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:27
przez OKI
Karolek(ona) pisze:no ale OKI tobie tłumaczy, że podawanie dłuższe tabletek szkodzi kotce, a sterylka nie jest niemożliwa to nad czym tu myśleć - chcesz, żeby naprawde dorobiła sie ropomacicza??
W przypadku FIV to trudna decyzja niestety. Ja bym się zdecydowała na sterylkę, ale rozumiem wahanie.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:40
przez natawojtek
Jak do tej pory kazdy wet odradzał sterylizację.....
I bądź tu człowieku mądry, czego i kogo słuchać, sercem- chcę żeby żyła jak najdłużej, boję się zabiegu bo może ją stracę w jednej chwili, ale jeśli te prochy mają jej w przyszłości przynieść tylko chorobę i cierpienie, to może jednak....ale może też być tak, że będzie żyła na tabletkach wiele lat, będzie zadowolona a my z nią...czy się mylę?
Czy podawanie przez wiele lat tabletek hormonalnych zawsze równa się ropomacicze?
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:45
przez OKI
Czy zawsze, to nie wiem - ale ryzyko rośnie z każdą tabletką
Wpisz w tytule, czy sterylizować FIVkę - odezwą się osoby, które przechodziły takie dylematy. Wiedzą już, co i jak.
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:46
przez Agn
Skąd jesteś?
Bezobjawowy nosiciel wirusa [zwłaszcza taki młody] zdecydowanie kwalifikuje się na sterylkę; samo nosicielstwo nie jest przeciwwskazaniem do zabiegu.
Brak sterylki [i do tego wyciszanie hormonalne - zwłaszcza w takim trybie - tabletka co tydzień] za kilka miesięcy/lat może doprowadzić do ujawnienia się chorób, z którymi wówczas będzie trudniej sobie poradzić niż teraz im zapobiec [ropomacicze, nowotwory hormonozależne].
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:52
przez Zofia.Sasza
natawojtek pisze:Jak do tej pory kazdy wet odradzał sterylizację.....
I bądź tu człowieku mądry, czego i kogo słuchać, sercem- chcę żeby żyła jak najdłużej, boję się zabiegu bo może ją stracę w jednej chwili, ale jeśli te prochy mają jej w przyszłości przynieść tylko chorobę i cierpienie, to może jednak....ale może też być tak, że będzie żyła na tabletkach wiele lat, będzie zadowolona a my z nią...czy się mylę?
Czy podawanie przez wiele lat tabletek hormonalnych zawsze równa się ropomacicze?
Doraźne ryzyko związane z zabiegiem sterylizacji jest u bezobjawowego FIV+ takie samo, jak u każdego innego kota. Narkoza, zabieg w jamie brzusznej - zawsze jest jakieś ryzyko. Co do efektów późniejszych - bywa tak, że zabieg, ingerencja chirurgiczna u FIV+ powoduje zachwianie stanu zdrowia. Jednak nie jest to reguła i u młodej, silnej kotki z dobrymi wynikami tak się stać nie powinno. Natomiast ropomacicze, czy guz w wyniku podawania hormonów to już poważniejsza sprawa i o wiele większe ryzyko.
Dodatkowo ruja to przecież dla kotki stres, a stres u FIV+ to najgorsze co być może. Napisz skąd jesteś, może znamy weta, który z FIV jest obyty (a to nie jest wcale normą, niestety) i wyjaśni Ci wątpliwości?
Re: Ruja czy nie?

Napisane:
Wto paź 04, 2011 10:56
przez natawojtek
Mieszkam w warszawie.
Matko, przestraszyliście mnie, chyba naprawdę zdecyduję sie na ten zabieg.
W takim razie, może ktoś poleci dobrego weta z warszawy, chętnie z okolic bemowa.