Kotka z dachu

W czwartek miałam telefon-na dachu dwupiętrowego budynku siedzi kot i płacze.Co robić.Przyjechała straż zdjęła i okazało się że kot oswojony,bardzo głodny.Znajoma zaopiekowała się czasowo-nakarmiła,przetrzymała 2 dni.I tyle mogła.Ja wcale nie mogę tymczasować jednak nie chciałam jej wypuścić bo była nadzieja że kotka jest domna.Obok jest budynek gdzie są 3 mieszkania i firma.W firmie pracuje moja koleżanka która na klatce widziała kiedyś tą kotkę.Ludzie z ostatniego pietra jej szukali po klatce schodowej.Mam nawet z wtedy zdjęcie.Zostawiłam kartkę z nr telefonu i informacją że mam kota.Niestey od czwartku do dziś zero odzewu.Na ostatnim piętrze jest okno uchylne,było otwarte sąsiaduje z dachem znajomej.Trzeba było tylko się dostać do okienka i wyskoczyć-dla kotki to pikuś.Nie wiem ile siedziała na dachu-jest strasznie brudna.Koleżanka mówi że właściciel kotki opowiadał że wzięta ze schronu i wysterylizowana.
Na razie siedzi w mojej altanie,nie mogę wziąć do domu.I nie wiem co z nią zrobię-ogłoszenia na pewno.Znam niestety życie i wiem że dorosłe biało -bure kotki są średnio poszukiwane.Trzymanie jej w altanie to bezsens,ale moje jedyne wyjście.Zaraz zima.Nie wiem co robić.
I ważne pytanie czy da się sprawdzić bez rozcinania czy kotka jest wysterylizowana.Jak się ogoli to widać bliznę?Na moje oko jest po zabiegu bo brzuch jej wisi jak moim znajomym(w tym prywatnym)kastratom
Na razie siedzi w mojej altanie,nie mogę wziąć do domu.I nie wiem co z nią zrobię-ogłoszenia na pewno.Znam niestety życie i wiem że dorosłe biało -bure kotki są średnio poszukiwane.Trzymanie jej w altanie to bezsens,ale moje jedyne wyjście.Zaraz zima.Nie wiem co robić.
I ważne pytanie czy da się sprawdzić bez rozcinania czy kotka jest wysterylizowana.Jak się ogoli to widać bliznę?Na moje oko jest po zabiegu bo brzuch jej wisi jak moim znajomym(w tym prywatnym)kastratom