Strona 1 z 4

Malwina & inksze kociarstwo :)

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 17:15
przez Mal_
To mój pierwszy post tutaj, więc witam :)

W czwartek późnym południem znaleźliśmy z TZ małą koteczkę wplątaną w nasze ogrodzenie (podwójna siatka), bidusia próbowała przejść i utknęła na wysokości ok. pół metra nad ziemią. Strasznie krzyczała, myślałam, że ze strachu.. Po porozcinaniu siatki i wydobyciu kociątki okazało się, że lewa tylna łapka zwisa całkiem bezwładnie. Malutka jak próbowała się wykaraskać z pułapki zwichnęła biodro i całym swoim ciężarem dociskała tą łapkę do siatki, czego efektem był spory obrzęk. Nie wiemy, ile tak wisiała na płocie, znaleźliśmy ją po 5 godz nieobecności w domu. Ledwo ją uwolniliśmy przestała płakać i cała oklapła, była okropnie wymęczona. W drodze do wet bałam się, czy przeżyje.
Wet pooglądał kicię, nastawił bioderko (jest sprawne), sprawdził łapkę - mała ma czucie głębokie, podał zastrzyk witaminowo - białkowy, środki przeciwbólowe, do domu dostałam zastrzyki b complex i środek przeciwbólowy do pysia. Pokazał, jak masować łapkę, by jak najszybciej ustąpił obrzęk. W piątek po obrzęku nie było już śladu, mała zaczęła ruszać kolankiem. Natomiast nadal pięta i palce pozostają całkiem bezwładne. Sprawdzam jej co jakiś czas czucie i mam wrażenie, że jest ociupinkę lepiej. Boję się jednak, że sobie coś jeszcze uszkodziła.
Czy możecie mi podpowiedzieć, co można jeszcze z taką kicią robić, żeby jej pomóc odzyskać sprawność? Jak u takiego maluszka sprawdzić, czy ścięgna są w porządku? Jutro jedziemy na kontrolę do weta, zobaczymy, co powie.
Poza tym Malwinka (takie dostała imię :D) jest przerozkosznym i kochanym kociakiem! Jest grzeczniutka, od razu załapała, co to kuwetka (ma zrobioną z plastikowego pojemnika, z bardzo niską krawędzią), miziasta, mrucząca i rozbrajająca :D Tylko mycia nie lubi, a że łapka niesprawna to zawsze coś na nią poleci.
Do tej pory takie maluszki widywałam na ogródku zawsze pod opieką matki. Teraz sama muszę się taką kruszynką zająć, więc wszelkie rady mile widziane :)

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 17:48
przez MalgWroclaw
Jak czytam, świetnie sobie radzisz :piwa:
A co kicia je?

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 17:57
przez alata
Nie wiem jak sprawdzić ścięgna, ale jeśli część łapki jest bezwładna, to moim zdaniem przydałby się rentgen.
Skąd jesteś? Może ktoś z forum mógłby polecić sprawdzoną lecznicę w Twojej okolicy.
Mam nadzieję, że łapka wkrótce przestanie boleć, a Malwinka będzie całkiem zdrowa :ok: Zostanie u Ciebie czy będziesz jej szukać domu?
Czy wet mówił ile maleństwo może mieć tygodni?

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 18:52
przez Mal_
Dzięki za odpowiedzi :)
Wet ocenił Malwinę na ok miesiąc. W piątek dostała mieszankę własnej konstrukcji czyli mleko skondensowane z dodatkiem śmietanki i żółtkiem, co poskutkowało zaparciem :oops: oraz mięsko mielone z chudej wołowiny i kurczaka. Obecnie jest na mleku zastępczym dla dzieci, bo kocie w okolicznych lecznicach i sklepach "się skończyło" :evil: no i oczywiście mięsku, które jest pyyycha. Za kilka dni spróbuję przemycić trochę chrupek :) Teraz koopki wyglądają dobrze, są ładnie uformowane, nie śmierdzące zbytnio.
Jestem z okolicy Kędzierzyna - Koźla, mam tu dobrą lecznicę, choć z "moimi" kotami jeżdżę do weta w miejscowości 10km ode mnie - jest kociarzem i ma ogromne serce, bezdomniaki leczy mi po kosztach (mam ich 10 pod opieką). Z Malwinką też byłam u niego. Z RTG wet na razie się wstrzymał, na macajewa stwierdził, że kości są w porządku. Ucisk był powyżej kolana, tym bardziej cieszy mnie, że jest ono już sprawne. Malwina nie zachowuje się jakby ją cokolwiek bolało, szaleje jak zwariowana, zapyla na tych 3 łapkach tak jakby 4tej nigdy nie używała :lol:
Zastrzyki z wit B mała przyjmuje o dziwo dobrze, nie płacze (a przecież B complex piecze 8O ), ogólnie jest grzeczna, nie krzyczy wcale.
Malwina u nas zostaje :) Mamy już trochę gąb do wykarmienia (nasze i bezdomne łącznie 14 sztuk), to ta jedna więcej nie zrobi różnicy ;)

A tak kicia wygląda:
Po powrocie od weta
Obrazek

W piątek rano po obudzeniu
Obrazek

I po jedzeniu przed drzemką
Obrazek

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 19:53
przez alata
Ale ślicznotka :1luvu: Fajnie, że ma już u Was dom :D
Moja Fuksja też jest spod Kędzierzyna :) I też znaleźliśmy ją kiedy miała około miesiąca :) My też karmiliśmy małą przez miesiąc mlekiem - najpierw rozwodnionym Whiskasa, bo w sklepach zoologicznych i w lecznicy nie było dla żadnego kociąt, dopiero po paru dniach dostaliśmy zamówiony Mixol. Dostawała też gotowane mięsko, a później zaczęła jeść również kocią karmę.
Mam nadzieję, że z łapką Malwinki będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ja też się dziwię, że nie protestowała przy witaminie B. Moje koty okropnie krzyczały.

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 20:11
przez BOZENAZWISNIEWA
Dla takiego szkraba lepsze niz kurczak jest mięso z indyka(udziec/pierś)Wołowina jest ok,ale powoduje kupy ściślejsze.U mnie większość kotów po kurczaku ma sensacje, wiec z racji tego dostają wołowe/indyk
Śliczne maleństwo, wygląda jak moja Daisy

Tak dla ostrzeżenia dodam,ze kiedyś uratowaliśmy kota który zawiesił się na płocie sąsiada na ..obróżce... :(

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 20:13
przez kotx2
o jejciu jaka kropelka :(

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 20:18
przez Alex405
zaznaczam i pozdrawiam K-K :D

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 20:43
przez Mal_
Dzięki, jutro zakupię zatem indyka :) Moje zeszłoroczne odchowy nie chciały go jeść, z 4 sztuk tylko jeden wcinał. Za to kurę bardzo chętnie.

Malwinka ma dziwne nawyki żywieniowe, rano się nawcina po końcówki uszu a resztę dnia ledwo co zajrzy do miseczek. A ja co dwie godziny biegam jej jedzonko wymienić, bo przecież już zimne i nieświeże, a panienka liźnie ledwo i zmyka szaleć po kątach :twisted: Ile taka kicia powinna zjadać dziennie? I bączki... rany, ależ ona potrafi z siebie wydać zapach! Na szczęście niezbyt często ;)

Mnie też dziwią te zastrzyki, jak dostała białko u weta to strasznie płakała. Może dlatego, że ja robię zastrzyk baaardzo powoli, dużo wolniej niż robią to weterynarze. Identyczna sytuacja była z innym moim kotem, Ufajkiem - u weta płacz i lament, w domu przy bardzo powolnym podawaniu leku prawie zero protestu ;)

Proszę, a już myślałam, że KK to taka dziura, że nikt o niej nie słyszał :D

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 20:47
przez BOZENAZWISNIEWA
Maluszkowi lepiej dawac mniej,a cześciej :) Wiem,że sie dorywają do jedzonka i potem smrodki czuc,ale niezdrowo sie objesc "na zapas" :D

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 21:11
przez Mal_
Muszę dopiero wybadać, ile to to je na raz, coby było nie za dużo, nie za mało a w sam raz ;) Rano dostała łyżeczkę mięska mielonego i już wiem, że jutro dostanie pół :D Mleko rozrabiam w porcjach po 20 ml i daję połowę (reszta do lodówki). Ale tylko raz zdarzyło się, że wypiła całe 10 ml.
Reszta kotów jest oburzona, że najpierw pachnię w kuchni mlekiem lub mięskiem a potem znikam w pokoju zamykając im drzwi przed nosem :twisted:

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 21:12
przez kotx2
Mal_ pisze:Muszę dopiero wybadać, ile to to je na raz, coby było nie za dużo, nie za mało a w sam raz ;) Rano dostała łyżeczkę mięska mielonego i już wiem, że jutro dostanie pół :D Mleko rozrabiam w porcjach po 20 ml i daję połowę (reszta do lodówki). Ale tylko raz zdarzyło się, że wypiła całe 10 ml.
Reszta kotów jest oburzona, że najpierw pachnię w kuchni mlekiem lub mięskiem a potem znikam w pokoju zamykając im drzwi przed nosem :twisted:

:D no to okrutne jezd :twisted:

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 22:32
przez Mal_
Malwinka załapała się na wieczorną drzemkę pod kołderką :lol:
Obrazek

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Pon paź 03, 2011 6:07
przez MalgWroclaw
Mal_ pisze:Reszta kotów jest oburzona, że najpierw pachnię w kuchni mlekiem lub mięskiem a potem znikam w pokoju zamykając im drzwi przed nosem :twisted:

O takie numery zawsze są u mnie pretensje domowników :(

Re: Znaleziona 4tyg kicia z uszkodzoną łapką, proszę o rady

PostNapisane: Pon paź 03, 2011 8:10
przez Mal_
Malwinka po śniadaniu. Wczoraj na kolację i dziś na śniadanie wciągnęła po pół łyżeczki mięska i to jest dla niej porcja w sam raz :) Znowu koopki się nie pokazują, więc do 15 daję jej czas, potem wdrażam parafinę. Jeszcze się zastanowię, z której strony :twisted:
MalgWrocław moje koty muszą się obejść ze smakiem również jak szykuję nam jedzenie. Mają swoje miseczki zawsze pełne, z głodu nie umrą ;)