Strona 1 z 4
Chorobowe losy Nitki.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 21:57
przez Nitkolina
Witam wszystkich kociarzy i proszę o radę.
Moja kotka ma aktualnie 2,5 roku i jest wysterylizowana. Ostatnimi czasy przeszła kilka trudnych chwil.
Mianowicie zmiana otoczenia - na czas wakacji przebywała w domu z ogrodem, w którym czuła się świetnie. Była pełna energii i wyglądała bardzo zdrowo. Po powrocie do domu (mieszkania) wszystko uległo zmianie.
Dodatkowo straciła swojego kociego kompana, który pewnego dnia po prostu nie wrócił. Wielotygodniowe poszukiwania niczego nie przyniosły.
Kotka jest osowiała i apatyczna. Większość dnia przesypia na swoim legowisku. Wstaje do kuwety lub na jedzenie. Straciła chęć do zabawy. Wszelkie próby zainteresowania jej jakąkolwiek zabawką nie przynoszą skutku.
Była przebadana przez weterynarza, który stwierdził, iż kotka jest w świetnej formie. Odżywia i wypróżnia się normalnie, nie zauważyłam też takich objawów jak np. gorączka czy napuchnięty brzuszek.
Jednak parę lat temu miała styczność z kotem, który chorował na FIP i ostatecznie musieliśmy go uśpić.
Wiem, że istnieje możliwość zarażenia się wirusem i brak jakichkolwiek objawów przez nawet 2 lata od styczności z nim.
Rozpatrywaliśmy z TŻ-etem dokocenie, by poprawić nastrój Nitki. Jednak gdyby okazało się, iż przypuszczenia o FIP-ie są prawdziwe, może to być ogromne zagrożenie dla nowego przybysza.
Czy kocia depresja może być dla kota aż tak uciążliwa?
Czy warto dopatrywać się przyczyn zdrowotnych, mimo zapewnień weta o zdrowie kota?
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:37
przez Agor-ia
Zostala przebadana, czyli co konkretnie zostalo zrobione ?
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:38
przez mikela
Dobrze by było zrobić jej badania krwi, biochemię i morfologię z oznaczeniem białka całkowitego i albumin. Próbowałaś może mierzyć jej temperaturę? Falująca w ciągu doby gorączka to dość częsty objaw przy FIPie. Zwłaszcza warto sprawdzić w godzinach późnowieczornych lub nocnych.
edit: doczytałam o braku gorączki, przepraszam

Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:41
przez BOZENAZWISNIEWA
Depresja może zabić

Strata właściciela u nas była powodem śmierci kotki...Była smutna,jadła, załatwiała sie,ale odeszła.Żadnych chorób nie miała

Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:43
przez Nitkolina
Została przebadana - czyli według weterynarza sprawdził czy reaguje agresją na ucisk brzuszka i RTG, które niczego nie wykazało.
Co do temperatury to sprawdzam ją o każdej porze dnia i jest w normie.
Martwię się o nią.. np. teraz leży gapiąc się w ścianę (jak prawie cały dzień). Zapraszanie do zabawy na nią nie działa.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:47
przez mikela
Cóż, jeśli ma apetyt w normie, to może rzeczywiście apatia wynika z depresji...Wtedy dokocenie byłoby dobrym wyjściem
Dla pewności zrobiłabym jednak badanie krwi, taki przegląd u weta "na oko" może być zawodny. I nie musi to być wcale FIP.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:51
przez Nitkolina
Mam nadzieję, że wszystko okaże się być w porządku.

Dziękuję za rady i dam znać po wynikach badań krwi.
Oby dokocenie było jedynym "problemem".

Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 22:54
przez Ewik
Mnie kiedys wetka zasugerowała, że wylizywanie brzucha przez moja kicię jest przejawem depresji... Kota wrażliwa emocjonalnie bardzo. Proponowała mi wdrożenie na miesiac prozacu. Jednak, jako, ze diagnoza była zaoczna i jak dla mnie ciut na wyrost to nie skorzystalam. Chodzi mi o to, że może skonsultowałabyć u weta podanie własnie czegoś przeciwdepresyjnego. Badania krwi i tak warto zrobić oczywiście.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Sob paź 01, 2011 23:31
przez Gretta
1. Nie wiem, czemu właśnie FIP? Osowiałość może być wynikiem jakichkolwiek problemów zdrowotnych. Badania mogą coś wyjaśnić.
2. Tak, depresja po stracie przyjaciela może się tak przejawiać. Kicia jest teraz jedynym zwierzakiem w domu?
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 0:08
przez Nitkolina
Myślę głównie o FIP-ie, ponieważ dwa lata temu musiałam z tego powodu uśpić jej poprzedniego towarzysza i boję się, że mogła się zarazić (jak to ujął wet).
Tak, aktualnie jest jedynym zwierzakiem w domu.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 0:46
przez mikela
Nitkolina pisze:Myślę głównie o FIP-ie, ponieważ dwa lata temu musiałam z tego powodu uśpić jej poprzedniego towarzysza i boję się, że mogła się zarazić (jak to ujął wet).
Tak, aktualnie jest jedynym zwierzakiem w domu.
Mogła się zarazić jedynie koronawirusem, którego nosicielem jest większość kociej populacji. FIPa wywołuje dopiero zmutowana forma tego wirusa w połączeniu ze spadkiem odporności (owszem, często spowodowanym stresem). Pamiętam, że gdzieś czytałam, iż koty "samoczynnie" uwalniają się po pewnym czasie od koronawirusa, oczywiście pod warunkiem, że nie mają z nim już kontaktu. Więc, jeśli minęły już dwa lata...
Miałam z FIPem kilkakrotnie do czynienia, przy dość licznym stadzie, i wydaje mi się, że większe znaczenie mają uwarunkowania genetyczne(2 razy zachorowało rodzeństwo), niż typowe zakażenie od drugiego kota.
Przypuszczam, że w Twoim przypadku, biorąc pod uwagę sytuację (zmiana miejsca, utrata towarzysza) o wiele bardziej prawdopodobna jest depresja, tym bardziej, że kotka nie ma innych objawów. Czy kotka nigdy wcześniej nie była sama(tj. bez drugiego kota)?
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 1:21
przez Nitkolina
W tym rzecz. Początkowo była księżniczką na włościach. Gdy miała rok i była już po sterylizacji przyprowadziłam jej pierwszego towarzysza. Wykastrowanego kocurka z fundacji adopcyjnej. Początki były tragiczne, ale po paru miesiącach się dogadali.
Właśnie jak wszystko zaczęło im się układać Bonifacy miał na tyle rozwiniętą chorobę, że musieliśmy się z nim pożegnać. Jedyną opcją dla niego okazało się uśpienie.
Była po tym incydencie sama, ale nie zauważyłam u niej aż tak diametralnej zmiany zachowania.
Kolejnym towarzyszem jej życia był Teodor (czyli kotek, który zaginął). Na początku nie umiała go zaakceptować, bo był ulubieńcem TŻ-eta, a Nitka była o niego bardzo zazdrosna.
Po trzech miesiącach kłótni zaczęli się razem bawić, jeść, a nawet spać. W nowym miejscu nie odstępowali się na krok.
Po powrocie do pustego domu zaczęła zachowywać się apatycznie. Próbuję ją jakoś absorbować, ale ona ignoruje mnie i po prostu zmienia miejsce spania. Śpi praktycznie całą dobę...
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 2:28
przez Jana
Zrób jej badania krwi (morfologia i biochemia), na czczo oczywiście. To podstawa. Kotka może być osłabiona, może np. mieć anemię (czy nie złapała pcheł albo kleszcza, kiedy wychodzila?)
Możesz poprosić o oznaczenie białka i albumin, jeśli obawiasz się FIPa.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 10:45
przez Nitkolina
Gdy wychodziła złapała kilka kleszczy. Chociaż przyznam, że nie brałam anemii pod uwagę.
Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Napisane:
Nie paź 02, 2011 10:50
przez Jana