Domowe karmienie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2004 8:43

Murzynek :ok: :lol: :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro maja 12, 2004 9:19

eve69 pisze:Murzynek :ok: :lol: :lol:


Ja tu ulegam przemocy psychicznej we własnym domu, a Eve się jeszcze wyśmiewa :mrgreen:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 12, 2004 10:19

Moje koty na szczęście są wszystkożerne, a Bańdzioch dodatkowo ma dziwne upodobania, bo jest wielkim amatorem...suchych bułek 8O
Moje koty z suchego jedzą RC, a mokre z reguły gotuję im sama. Zazwyczaj kupuję piersi z kurczaka, albo mielone i zamrożoną marchewkę z groszkiem, i gotuję mięcho z tą marchewką. Później dzielę na porcyjki, do zamrażarnika. Koty jedzą, aż im się uszka trzęsą :D
Oprócz tego dostają surowe serducha, czy wołowinkę. Tuńczykiem, jogurcikiem, czy białym serkiem też nie pogardzą.
Puszki od czasu do czasu też dostają. Z reguły wtedy, gdy zapomnę rozmrozić im żarełka.

Moje koty mają zupełnie inne podejście do posiłków. Podczas kładzenia żarełka do miseczek Szelma urządza istny koncert, wskakuje na stół i próbuje żarcie wyjadać w locie. Bańdzioch grzzecznie czeka na podłodze.
Przy jedzeniu Szelma zachowuje się tak, jakby to był jej ostatni posiłek w życiu :D . Bańdzioch je jak arystokrata - powoli, z godnością, trochę skubnie suchej karmy, trochę mokrego - na zmianę. Efekt jest taki, że Szelma kończy szybciej i ładuje się do miski Bańdziocha - muszę jej pilnować


PS. Właśnie zrobiłam sobie wyliczenia kosztów żarełka. Jeśli kupuję puszkę - Animonda Carny - płacę za nią ok. 3,40 zł. Puszka przy moich dwóch kotach wystarcza na 1 dzień czyli na 4 porcje (1 porcja na 1 kota). Koszt wyżywienia wynosi dziennie 3,40 zł czyli 85 groszy na porcję.
Teraz kupiłam zamrożoną marchewkę z groszkiem za około 3 zł i piersi z kurczaka 70 dkg za 10.50 zł. Po ugotowaniu i rozdzieleniu na porcje wyszło mi ich 20. Koszt jednej porcji wynosi 67 groszy, czyli na dzień 2,68 zł.
Mnie bardziej opłaca się gotować niż kupować.
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro maja 12, 2004 11:49

Jak się popatrzy na składy karm suchych, to psie są dużo uboższe. Pies jeszcze trawi warzywa, natomiast kot to zwierzę typowo mięsożerne i tylko mięsożerne. Jak dasz radę, to kocim doskonałym "domowym" jedzeniem jest surowa wołowina, mielona. Cielęcina i jagnięcina również. Czasem rybka.
To, że kot czasem zje coś innego, niż mięso to wcale nie znaczy, że mu to służy. Można dodawać jakieś wypełniacze do kociej miski, ale ze śwaidomością, że to tylko wypełniacze. :)
Bardzo praktycznym testem karmy jest porównanie masy jedzenia, które kot dostał z... masą kałową. Proste - im więcej zostaje w kocie, tym wyższa jakość karmy. :)
Hodowcy rasowych kombinują z dietą i kolorem. Po wołowince kolor kota ciemnieje, natomiast po zwiększeniu w diecie ryby - jaśnieje.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 12, 2004 11:54

AGA-cka pisze:(...)Przy jedzeniu Szelma zachowuje się tak, jakby to był jej ostatni posiłek w życiu :D ..


Bosh, zupełnie jakbym czytała o mojej Szelmie :!: Czy to wszystkie Szelmowice tak mają :?:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro maja 12, 2004 12:13

kordonia pisze:
AGA-cka pisze:(...)Przy jedzeniu Szelma zachowuje się tak, jakby to był jej ostatni posiłek w życiu :D ..


Bosh, zupełnie jakbym czytała o mojej Szelmie :!: Czy to wszystkie Szelmowice tak mają :?:


:D :D :D

Z drugiej strony już wolę mieć w domu wszystkojedzącego żarłoka, niż wybrzydzającą panienkę, którą wszystko kłuje w zęby :D
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro maja 12, 2004 12:20

A Rysiek sie wypial na puszki od czasu przybycia Stasia, tzn w swojej misce mu nie smakuje. Podziubie troche suche, miesko surowe i wszem, ewentualnie zje. Natomiast to co zostawi Stas wciaga od razu: kaszka, suche dla niemowlat ;-) i inne dzieciece specjaly. Stas je wszystko...tzn to co mu dam, nie wybrzydza. Ale prawda jest taka ze dostaja tylko kocie z wysokiej polki plus miesko (rybka czasem), bialy serek i zoltko od czasu do czasu
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 12, 2004 12:49

Zosia&ziemowit - samo miesko nie zapewni wszystkich witamin. Trzeba uzupelniac je preparatami wit. lub dobrym suchym.

Nigra, krajanko, a jakie puszki i suche podajesz futrom ? Moze to samo co ja :wink:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro maja 12, 2004 12:52

Z&z czy to znaczy, że mogę karmić moje koty wyłącznie surowym mieskiem i dawać wode do picia i to jest wystarczajace? Pytam bo usiłowałam je przestawić z Whiskasa do którego przywykły na nowe, "z górnej półki" karmy i ... nici. Jeszcze suche, to tak ale mokre juz zupełnie. A mnie suche - intuicyjnie - wydaje się jakieś niezbyt zdrowe..

Majeczka

 
Posty: 26
Od: Pon sty 19, 2004 20:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 12, 2004 13:08

moni_citroni pisze:
Nigra, krajanko, a jakie puszki i suche podajesz futrom ? Moze to samo co ja :wink:


Puchy Animondy a suche RC -dobrane do wieku :D
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 12, 2004 13:11

To troszke inaczej karmisz :lol:
A Rysio rosnie Ci jak na drozdzach :D
Moje RC nie chca jesc, a animonde dostaja od czasu do czasu.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro maja 12, 2004 13:11

AGA-cka pisze:
kordonia pisze:
AGA-cka pisze:(...)Przy jedzeniu Szelma zachowuje się tak, jakby to był jej ostatni posiłek w życiu :D ..


Bosh, zupełnie jakbym czytała o mojej Szelmie :!: Czy to wszystkie Szelmowice tak mają :?:


:D :D :D

Z drugiej strony już wolę mieć w domu wszystkojedzącego żarłoka, niż wybrzydzającą panienkę, którą wszystko kłuje w zęby :D


Mam w domu takie dwie... :roll:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 12, 2004 13:14

Anusia pisze:
AGA-cka pisze:

:D :D :D

Z drugiej strony już wolę mieć w domu wszystkojedzącego żarłoka, niż wybrzydzającą panienkę, którą wszystko kłuje w zęby :D


Mam w domu takie dwie... :roll:



Może zmień im imię na Szelma? :lol:
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro maja 12, 2004 13:15

Anusia pisze:
AGA-cka pisze:
kordonia pisze:
AGA-cka pisze:(...)Przy jedzeniu Szelma zachowuje się tak, jakby to był jej ostatni posiłek w życiu :D ..


Bosh, zupełnie jakbym czytała o mojej Szelmie :!: Czy to wszystkie Szelmowice tak mają :?:


:D :D :D

Z drugiej strony już wolę mieć w domu wszystkojedzącego żarłoka, niż wybrzydzającą panienkę, którą wszystko kłuje w zęby :D


Mam w domu takie dwie... :roll:


Ja na szczęście tylko jedną.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 12, 2004 13:15

AGA-cka pisze:
Anusia pisze:
AGA-cka pisze:

:D :D :D

Z drugiej strony już wolę mieć w domu wszystkojedzącego żarłoka, niż wybrzydzającą panienkę, którą wszystko kłuje w zęby :D


Mam w domu takie dwie... :roll:



Może zmień im imię na Szelma? :lol:


jest to jakis pomysl! :lol: Myslalam ze Melonowi po sterylce sie zmieni... a gdzie tam!
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, skaz, taizu i 222 gości