Strona 1 z 15

Domowe karmienie.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:34
przez Anka
Zaczynam wątek może bez sensu, ale temat mnie bardzo interesuje. Cztery koty to jednak spora gromadka i to na długie (oby) lata, więc powoli zastanawiam się, czy przynajmniej częściowo nie przejść na żywienie domowe. Z tego co słyszałam, to wychodzi taniej. Myślę o tym, by suchą karmę nadal dawać, ale zamiast mokrego z puszki (bo dostają codziennie trochę suchego i trochę, chociaż mniej, mokrego) właśnie zacząć dawać jedzenie domowe i powoli przestawić na nie koty zmniejszając ilość suchego.
I tu pytanie - czy macie jakieś sprawdzone receptury na takie karmienie? Psy tak karmię, ale one mniej wybredne, no i proporcje inne, u psów takich jak moje wystarcza jedna część mięsa na jedną część wypełniacza i jedną część warzywek. Wychodzi napewno taniej niż karmienie gotowym (bo jakiegoś badziewia najtańszego przecież nie będę im dawać). A jak to u kotów?
Bardzo proszę osoby mające tu jakieś doświadczenie o podzielenie się - pliiiiz :D

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:44
przez sabianka
Ja tak karmię, daję domowe i do tego dobre suche. Niestety moja kota żadnych wypełniaczy jeść nie raczy więc je samo mięso. Dostaje surową wołowinę przemrożoną, sparzoną rybę, kurczaka i indyka (surowego lub ugotowanego), czasem wątróbka lub nerki. Generalnie na mięso nie wydaję więcej niż 50 zł miesięcznie.
I muszę się zgodzić, że psy są mniej wybredne, mój na ten przykład wsunie całe swoje i jeszcze czasem idzie w kocich miskach szukać :roll:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:51
przez Anka
Hmm, te 50 przemnożone przez 4 to... :(
Może to wcale nie wychodzi taniej? Ale gdzieś w jakichś wątkach dziewczyny pisały, że wychodzi. Może da się przyzwyczaić np. do mięska zmielonego z odrobiną ryżu i gotowanych warzywek? Przecież w puszkach, nawet tych najlepszych, nie ma samego tylko mięsa. A moje jedzą nie takie najlepsze (ostatnio tanią wersję Animondy).

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:57
przez moni_citroni
Mieska wcale nie musisz kupowac najczystszego i najdrozszego. Zdrowe jest takie z zylkami i sciegnami - przeciez mozna je grubiej zmielic, dodac podroby (serduszka, zoladki) troche ryzu, zamrozic i wyjdzie swietne papu. A juz napewno zdrowsze niz puszki ;)
Gdzies czytalam o dodawaniu do domowego jedzenia preparatow witaminowach i tauryny, ale to nie bedzie potrzebne skoro Twoje koty jedza tez suche.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 21:12
przez Anka
To jeszcze takie pytanko - przepraszam za nachalność w temacie :oops: - czy kotom można dawać drób (np. mięsko obrane ze skrzydełek itp) wraz ze skórką? Wiem, że skórka drobiowa jest tłusta (odradza się odchudzającym :wink: ), czy to dobrze służy kotom?

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 21:14
przez moni_citroni
Ja daje tez skorke, czasem ja jedza a czasem nie ;)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 21:15
przez zuza
Dobrze, jak nie sa na diecie :-)

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 0:16
przez evanka
Najlepiej jest, jak kot od samego początku je domowe jedzenie. Taya w poprzednim domu jadła puszki i przeszliśmy drogę przez mękę, żeby ją od nich odzwyczaić. Kiedyś juz opowiadałam, jak rzucała mięsem po ścianach i rozwłóczyła kawałki po całym domu, a my wykonywaliśmy na nich ślizgi. Do dzisiaj nie udało się ją przekonać do ryżu, warzyw, a nawet mielonego mięsa. Musi być pokrojone w odpowiednie kawałki, bo zbyt małych nie ruszy, a za duże nadal rozrzuca. Nasze talerze zupełnie jej nie interesują. Moje poprzednie koty jadły ryż, gotowane mięso, nawet biszkopt. Piły jogurt i smietankę. A ona jest monodietyczna: suche, mięso i woda.
Mięsko kupujemy takie tańsze i ze ścięgnami, chociaż nie może ich być zbyt wiele, bo odmawia jedzenia. Bywa, że zbyt ścięgniste kawałki wrzucam do własnego gara, a kotka dostaje chudziutkie :?
Ale próbuj, może twoje koty okażą się mniej oporne :D

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 1:10
przez Sigrid
Kitek jest dość rozsądny, jeśli chodzi o jedzenie, tzn. wcina i puszki i domowe jedzenie. Ważne dla niego jest, żeby menu było urozmaicone, w przeciwnym razie stoi nad pełną michą i znacząco miauka :D
Zbyt dużymi kawałkami mięsa się bawi :evil: Podrzuca do góry, morduje tysiąckrotnie, a zjada dopiero dobrze opanierowane w kurzu. Dlatego kroję na mniejsze kawałki. Ryżu nie tyka, a warzywka lubi, ale konserwowe :? Taki groszek, albo kukurydzę - szaleje po prostu...

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 7:52
przez pio9
Może ja tego kurczaka daje swooim mało- bardziej jako uzupełnienie suchego pokarmu- ale mnie wychodzi 12 złotych tygodniowo na dwójkę.

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 8:37
przez Anka
Dzieki za podpowiedzi :D . Zobaczę, co z tego wyjdzie.
Bengalo, na szczęście mój Murzynek uwielbia ludzkie talerze po baaaardzo rozmaitym jedzonku. Agatka przedwczoraj zjadła ze smakiem kawałeczek biszkoptowego ciasta :) . Więc z nimi powinno się udać. Gorzej będzie z Okruszką i Myszką, zobaczymy.
Nadal będę wdzięczna za opis wszelkich doswiadczeń w tej materii.

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 17:15
przez moniś
Śmigacz od małego dostaje porcje złożone z wołowego serca,wątróbki,nerki czsem płucek(ale nie przepada za tym) i śledziony jak się trafi.Wychodzi naprawde tanio.Do tego suche.Dostaje też sparzonego mintaja.Czasem kurczaka surowego.Lubi ziemniaczki 8O (ale tylko z ręki zje).I czasem dastaną mu się jakieś ochłapki mięska naszego.I tak wygląda jego menu.Nigdy koty u nas w domu nie dostawały puszek.A poza tym puszki są niezjadliwe zdaniem mojego kota.A przetestowałam chyba wszystkie dostępne na rynku.Polecam domowe jedzenie.

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 17:25
przez sabianka
Chciałam uściślić, że napisałam, że wydaję nie więcej niż 50 zł - wtedy, kiedy zaszaleję, ale jak musiałam na operację oka wydać tyle, że aż mnie ta cena powaliła to za to na mięso wydałam wtedy jakieś 25 zł na cały miesiąc

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 23:58
przez Nelly
Skórki z kurczaków są polecane na bodaj sierść, skórę - no w każdym razie dobrze służą :D
Co do karmienia, wszystko zależy od upodobań kotów. Maurycy nie zje nic - czasami troszkę kurczaka surowego z kolei Jagusia zje niemal wszystko co się do jedzenia nadaje. Jagusia była od maleńkiego (nie u nas) dokarmiana domowym jedzeniem więc po prostu jest przyzwyczajona i lubi to. Maurycego chowaliśmyna surowej wołowinie i suchym (głównie). Ale samo chowanie też nie o wszystkim decyduje. Maurycy lubił np. małe kawałki szynki, nie powinien ale dawałam mu od czasu do czasu - przyszedł moment, że przestał cokoliwek ludzkiego jeść - bardzo tego żałuję, bo nieraz chetnie dałabym mu podroby, owe skórki od kurczaka właśnie itp. Próbowałam go przegłodzić aby zaskoczył z innym niż suche jedzeniem ale bez rezultatu.
Serca drobiowe są bardzo dobrym mięsem a są naprawdę tanie. Serca znajdują się na drugim miejscu za wołowiną jeśli chodzi o wartości odżywcze mięsa dla kota. I jeśli wątróbki nie wolno podawać za często, to serca można.

PostNapisane: Wto mar 09, 2004 0:10
przez basia
Nelly pisze:Skórki z kurczaków są polecane na bodaj sierść, skórę - no w każdym razie dobrze służą :D


niejednokrotnie czytałam, że generalnie tłuszcze drobiowe są zalecane (oczywiście w rozsądnych ilościach) i bardzo dobrze wpływają na stan skóry i sierści