Znalezione maleństwo. Jak leczyć? Prawdopodobnie KK.

Piszę w imieniu znajomego, który nie jest tutaj zalogowany ale będzie zaglądał.
Maluszek błąkał się sam po ulicy. Kolega postanowił się nim zaopiekować. Sam nie ma doświadczenia z kociakami, a ja natomiast z takim ulicznymi maluszkami.
Kocie tak wyglądało w dniu zabrania do domu:

Maluszek trafił od razu do weta. Zdiagnozował KK i zalecił gentamecyne w kroplach. Podawana była przez około 2 tyg. Dalszym zaleceniem było odrobaczenie maluszka po wyleczeniu kociego kataru. Obecnie tak się prezentuje:

Na moje oko coś tam się jeszcze dzieje.
Kolega wybiera się ponownie do weta. Cioteczki powiedzcie na co chłopak ma zwrócić uwagę i jak powinno przebiegać leczenie tego brzdąca. Nie znam tego weta a wiadomo, że różni się zdarzają.
Znajomy postanowił maluszka u siebie zostawić
Maluszek błąkał się sam po ulicy. Kolega postanowił się nim zaopiekować. Sam nie ma doświadczenia z kociakami, a ja natomiast z takim ulicznymi maluszkami.
Kocie tak wyglądało w dniu zabrania do domu:

Maluszek trafił od razu do weta. Zdiagnozował KK i zalecił gentamecyne w kroplach. Podawana była przez około 2 tyg. Dalszym zaleceniem było odrobaczenie maluszka po wyleczeniu kociego kataru. Obecnie tak się prezentuje:

Na moje oko coś tam się jeszcze dzieje.
Kolega wybiera się ponownie do weta. Cioteczki powiedzcie na co chłopak ma zwrócić uwagę i jak powinno przebiegać leczenie tego brzdąca. Nie znam tego weta a wiadomo, że różni się zdarzają.
Znajomy postanowił maluszka u siebie zostawić
