Strona 1 z 6

Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :( s.3

PostNapisane: Nie wrz 25, 2011 9:26
przez michalinadzordz
Dżordż jest 5-cio miesięcznym kotkiem, który kilka dni temu trafił do schroniska dla zwierząt w Łodzi. Został oddany, bo jego właściciel zauważył, ze malec kuleje na tylne łapy i uznał, że nie może się nim dłużej opiekować. Działanie przytułków pozostawia wiele do życzenia - kotka nikt nawet nie przebadał.

Nie mogąc pogodzić się z losem jaki czeka malucha w schronisku, razem z moim chłopakiem postanowiliśmy zabrać go stamtąd i zaopiekować się nim. Do domu kiciuś przyjechał w ubiegły piątek wieczorem, już następnego dnia rano zabraliśmy go do weterynarza. Niestety diagnoza jest gorsza, niż najczarniejsze scenariusze, jakie oboje układaliśmy sobie w głowach. Po zrobieniu prześwietlenia lekarze powiedzieli nam, że kotek ma złamane w stawach obie tylne łapy. To najgorszy rodzaj złamania, jaki mógł się trafić. Jedyne co może pomóc częściowo przywrócić Dżordżowi sprawność to operacja. Niestety także cena jaką usłyszeliśmy okazała się druzgocąca - za każdy staw będzie wahać się między 150, a 250 zł. Jesteśmy dwójką studentów i nie stać nas na pokrycie kosztów, czekających malucha zabiegów. Koszt leczenia to nie tylko sam zabieg chirurgiczny, ale także antybiotyki i kolejne prześwietlenia (dziś za samo prześwietlenie i lek przeciwbólowy zapłaciliśmy 60 zł).

Udało mi się nawiązać kontakt z tutejszym oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które pomoże częściowo sfinansować leczenie, a gdy kotek wydobrzeje, znaleźć mu dom. Niestety pieniędzy będzie jeszcze za mało...

Bardzo proszę wszystkich ludzi o dobrych sercach o wsparcie dla kotka. Liczą się każde, nawet najdrobniejsze pieniądze. Pierwsza operacja czeka Dżordża już w najbliższy czwartek. Jeżeli chcecie Państwo pomóc, bardzo proszę o wsparcie. Pieniążki proszę kierować do:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce O/Zduńska Wola
KRS 0000154454

numer konta bankowego:
52 9279 0007 0033 4815 2000 0010

o tytule "Pomoc dla DŻORDŻA"

W czwartek odbyła się już pierwsza operacja jednej łapki, dokonano dekapitacji kości udowej.

Na razie kiciuś zostanie u nas, aż do pełnego wyleczenia, później także kastracji, a na wiosnę będziemy szukać mu domu. Oto jego blog: http://kotdzordz.blog.onet.pl/

Tu jego zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Prosimy o pomoc.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto wrz 27, 2011 7:21
przez michalinadzordz
up

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto wrz 27, 2011 12:16
przez ruru
a mnie zastanawia działanie człowieka- opiekuna
który oddaje tak poszkodowanego kotka
do schroniska, które nie jest lecznicą,
w którym tak osłabionego kota może czekać tylko to co najgorsze...

opiekun mógł zrobić dokładnie to samo co Wy,
a po prostu pozbył się kota,
a winą obarcza się schronisko
to nie tak

Dzorżowi życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia
i odzyskania pełnej sprawności,
cieszę się że trafił na Ludzi
bo niestety większość zwierząt trafia do schroniska z powodu ludzi
inaczej nie byłoby schronisk
i 700 psów i 100 kotów w nich (tak jest w Łodzi)

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto wrz 27, 2011 12:35
przez Sis
niestety większość zwierząt trafia do schroniska z powodu ludzi


W moim podpisie masz baner do wątku schroniskowego łodzkiego. Możesz poczytać, jak traktowane są koty w łódzkim schronie.
Schronisko to nie lecznica.
Ale zleca badania do lecznic zewn. (np. rtg - nie ma go na miejscu), robi testy, zabiegi, czipuje. Pamiętam też kilka kotów ze złamaniami miednicy/ud, które w warunkach schronu jednak do siebie doszły i stanęły na łapki.
Nawet w schronisku można pomóc - gdy ma się wystarczająco dużo personelu medycznego, miejsca i środków. Choć to nadal schronisko - przegęszczenie kotów - sztuk ok. 100 - a wet jeden na dyżur. Pod opieką też ma 700 psów. Im większe zagęszczenie, tym więcej potencjalnych wirusów, bakterii, więcej stresu - a to stres jest jednym z czynników spustowych chorób u kotów.

Dobrze, że kocio jest zaopiekowany. Kciuki za jego zdrowie.
Ale przykro się czyta niektóre zdania w Twojej opowieści.
Znam to miejsce od 4 lat. Różnie bywa. Ale tak dobrze, jak jest teraz, nie było chyba nigdy. Wielka zasługa obecnych wetek schronowych. I pań na kociarni. I wolontariuszy. I tych, co pomagają. Nie schronisku pomagają ale - kotom.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Śro wrz 28, 2011 11:05
przez michalinadzordz
Ten człowiek, który miał kotka, to znajomy znajomego, człowiek bardzo nieodpowiedzialny i skąpy. Może rzeczywiście schronisko nie działa tragicznie, nie wiem jakie są tam procedury. Po prostu kiedy dowiedziałam się jaka jest sytuacja Dżordża od razu zmusiłam chłopaka, żeby odebrał kota. Był tam bardzo krótko, bo moje działanie było niemal natychmiastowe, może dlatego nie został "jeszcze" zbadany. W każdym razie już jest z nim lepiej, jest pod stałą opieką weterynarza i powoli wraca do zdrowia. Po jego poprzednim właścicielu wszystko spłynęło jak po kaczce, nie ma żadnego poczucia winy. Przeraża mnie ta wszechobecna znieczulica, cieszę się, że są ludzie, którzy pomagają i mają dobre chęci.

Nadal brakuje nam pieniążków, obawiam się, że zanim maluch wyzdrowieje dojdzie już do takiego wieku, w którym będziemy musieli go wykastrować. To kolejne pieniądze, których nie mamy. Prosimy o wsparcie TOZ.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Czw wrz 29, 2011 7:26
przez Georg-inia
skoro kociak ma pięć miesięcy, a przed Wami jeszcze chwila terapii i kolejna operacja - to kastrację można zrobić razem z zabiegiem łapki. Kot nie będzie narażony na kolejną narkozę, a Wy "zaoszczędzicie" na anestetykach i antybiotykach pozabiegowych.

Schronisko - jak sama napisałaś - jest przytułkiem. Ma ograniczone możliwości finansowo-czasowe, ale ma tez najlepszych lekarzy wet, więc podejrzewam, że kociak jeszcze nie został "przyjęty" i dopiero czekał na obejrzenie przez lekarza.

Tutaj jest podforum Koci Bazarek - można na nim sprzedawać różne rzeczy, a pieniążki przeznaczyć na pomoc Dżordżowi viewforum.php zobaczcie jak wyglądają inne aukcje i wystawcie, co możecie. W każdym domu się coś znajdzie ;)

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Czw wrz 29, 2011 14:15
przez Olat
Przenoszę watek na podforum Koty.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Czw wrz 29, 2011 16:13
przez michalinadzordz
Niestety link się nie otwiera, co do kastracji to zadzwonię do leczących go weterynarzy, też o tym myślałam, ale słyszałam, ze kot powinien być starszy, koło 8 mies. Wiem, ze wykastrowane koty są większe niż te, u których zabiegu nie wykonano. Powiedziano mi też, że jeśli kota kastruje się w późniejszym wieku, właśnie koło 8 - 9 mies., to urośnie większy niż wykastrowany wcześniej. Czy to prawda?

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Czw wrz 29, 2011 16:24
przez Agulas74
michalinadzordz pisze: słyszałam, ze kot powinien być starszy, koło 8 mies. Wiem, ze wykastrowane koty są większe niż te, u których zabiegu nie wykonano. Powiedziano mi też, że jeśli kota kastruje się w późniejszym wieku, właśnie koło 8 - 9 mies., to urośnie większy niż wykastrowany wcześniej. Czy to prawda?

To nieprawda, żadne badania tego nie potwierdzają (ciekawe swoją drogą, co wet by powiedział na pytanie o źrodła). Inna sprawa, że trudno wymusić cokolwiek na prowadzącym lekarzu, a jeśli dobrze operuje może nie warto go zmieniac tylko z powodu kastracji...

Może poprosicie o banerek dla kocurka z prośbą o pomoc? Piękny jest swoją drogą.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Czw wrz 29, 2011 18:33
przez Georg-inia
michalinadzordz pisze:Niestety link się nie otwiera, co do kastracji to zadzwonię do leczących go weterynarzy, też o tym myślałam, ale słyszałam, ze kot powinien być starszy, koło 8 mies. Wiem, ze wykastrowane koty są większe niż te, u których zabiegu nie wykonano. Powiedziano mi też, że jeśli kota kastruje się w późniejszym wieku, właśnie koło 8 - 9 mies., to urośnie większy niż wykastrowany wcześniej. Czy to prawda?


to wejdź na stronę główną forum i znajdź Koci Bazarek - jest to 6 podforum od góry.

Idąc tą logiką wychodzi na to, że najmniejsze są kocury niekastrowane, kastrowane wcześniej są duże, a wykastrowane późno to już normalnie tygrysy urosną ;)

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 9:33
przez michalinadzordz
Lekarze zgodzili się na zabieg, co więcej w cenie operacji łapki! Nie widzą przeciwwskazań. W USA jest tendencja do kastrowania kotów już po 3 mies. życia, w Europie przyjmuje się, że po 6 mies. życia. Lekarze uznali, że sama kastracja jest znacznie mniej inwazyjna niż dekapitacja, dlatego wykonają ją jednocześnie. :) Sama już też myślałam o takim podwójnym zabiegu, ale nie przypuszczałam, że to możliwe. Dziękuję za taką radę, dla kotka to będzie dużo mniejszy stres. O banerze pomyślę w weekend, najpierw muszę skontaktować się z TOZ i zapytać czy wpłynęły jakieś pieniądze.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Sob paź 01, 2011 17:58
przez michalinadzordz
Zgodnie z waszymi sugestiami zrobiłam banner, przenoszący do bloga założonego dla Dżordża. Każdy kto chce go mieć w swoim podpisie, albo może dodać na inne strony niech wklei:

[ URL=http://kotdzordz.blog.onet.pl/][ img]http://iv.pl/images/31897491448313226151.gif[/img][/URL]

Obrazek

Zrobiłam spację przed "URL" i przed "img" żeby nie pokazywał się tu banner.

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto paź 04, 2011 7:24
przez michalinadzordz
POMOCY!!Y
Sytuacja wygląda tragicznie. Operacja już w czwartek, a po kontakcie z TOZ okazało się, ze na Dżordża wpłynęło "aż" 18 gr. To jakiś żart... pieniędzy nadal brak :(

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto paź 04, 2011 10:41
przez Magija
ile kosztuje ta operacja?

Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

PostNapisane: Wto paź 04, 2011 11:19
przez Sis