Strona 1 z 2

JAK ZAPOZNAĆ DWA KOTY?

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:09
przez fefe
Mamy dwa kociaki. Jeden to Furia -3 letnia kotka, sterylizowana oraz James 7 miesięczny niekastrowany kocurek. Coraz większym problemem jest trzymanie kociaków w osobnych pomieszczeniach więc wpadła nam myśl (po raz kolejny) aby spróbować ich zaznajomić.
Próbowaliśmy już jakiś miesiąc temu. James z zachwytem patrzy na Furię, biega i szaleje obok niej ( to baaardzo ruchliwy kotek) a Furia raz na niego syknęła i się napuszyła- kilka razy. Raz wydawało się że chce na niego zapolować ale w porę zareagowaliśmy oraz raz dostrał ostrzegawczego trzaska łapką :). Zdarza się że James się przesmyknie do niej i wtedy szaleje a ona go obserwuje. Mimo to ja jestem za tym aby po raz kolejny spróbować, przecież nic poważnego wtedy się nie działo.
Macie może jakieś sprawdzone rady jak poznać ze sobą kotki? Byłabym wdzięczna za pomoc :D

Chciałam jeszcze dodać że James przechodzil Kaliciwiroze ... 23.02 dostał ostatni zastrzyk z antybiotyku i czuje się już naprawdę dobrze, czeka na szczepienie ( za jakieś 2 tygodnie) a potem na kastracje :) Troszkę szaleją w nim hormonki więc także boimy się że może potraktować Furię w niecnych zamiarach ;D

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:13
przez ryśka
W zasadzie nie wiem dlaczego zrezygnowaliście z prób poznania ich miesiąc temu, skoro tak dobrze kotom szło.
To, że kot-rezydent prycha, syczy, puszy ogon jest najzupełniej normalne i nie należy w te kocie relacje ingerować. Trzeba po prostu dać kotom czas by ułozyły wzajemne relacje.

Na początku wypuszczaj kocurka na godzinę/dwie dziennie, by miały tez czas odpocząc od siebie, potem stopniowo ten czas wydłużaj.

I dopóki one nie gryzą się, nie ranią - nie ingeruj.

Poza tym - jak najwięcej głaszcz kicię - niech nie czuje się odrzucona.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 9:37
przez zuza
I tryzmam kciuki!
Jak sie krew nie leje to rozdzielanie nie ma sensu :-)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 13:03
przez fefe
Będziemy dziś próbować po raz kolejny. A co zrobić jak zaczną się gryźć i się spikną ? :) Co wtedy zrobić? Próbować je rozdzielić? Pewnie wtedy nieźle nam się dostanie od kociaków.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 13:08
przez zuza
Przygotuj sobie spryskiwac z woda. I ewentualnie rekawiczki i jakis recznik do zarzucenia na ewentualnego agresora moze? ;-)
Ale szansa, ze sie zaczna gryzc na smierc i zycie jest naprawde niewielka. Raczej jesli dojdzie do dyskusji to bedzie fukanie, warczenie i syczenie...
Rozdielanie walczacych kotow nie jest latwe i moze byc rzeczywiscie niezbyt bezpieczne dla rozdzielajacych...

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 13:48
przez fefe
Pierwsza próba zakończona. Na początku wąchali się. Furia zaczęła warczeć jak piesek :) , syczała ze 3 razy na niego i James dostał ze 3 razy lekko łapką. James się boi i ucieka za firanke a ona stoi nad firanka i co jakiś czas próboje walnąc schowanego za firanką Jamesa.

Co o tym myślicie?:) Szczerze to byliśmy przerażeni ;P

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 13:50
przez zuza
Jest super :-) A czemu byliscie przerazeni? Koty zachowaly sie bardzo ladnie. Po co Wy je w ogole izolujecie?

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:08
przez fefe
Byliśmy przerażeni bo ona jest może w niewielkim stopniu ale jest do niego agresywna. Cały czas mu sie przygląda a jak on na nią spojrzy to zaczyna warczeć. Boimy się że prędzej czy później na niego skoczy i może zrobić mu krzywdę. James to taka pierdołka i strasznie się bał, uciekał i miałczał :( W jakiej częstotliwości trzeba robić im spotkanka? Myślisz zuzo że będzie dobrze? :) Boimy sie mimo wszystko:(

I mocno panikujemy gdy ona syczy :D

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:29
przez zuza
Ale jak beda izolowane to nigdy sie nie poznaja i nie polubia ;-)
Ja bym je zostawila same sobie i interweniowala tylko jesli ktores nie bedzie moglo sie zalatwic, zjesc albo spokojnie pospac, no i jakby sie zaczely tluc na serio...
No wiesz - ona mumusi pokazac kto rzadzi, nie?

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:39
przez fefe
Ja mam podobne zdanie, z chęcią bym ich pusciła ale... mój pan szaleje jak widzi dwa kotki razem. Panikuje że chcemy zabić Jamesa ;P
Dziś wieczorem postaramy się spróbować kolejny raz... ale ona nic mu nie zrobi?? Bo to jej zachowanie jest za dobre.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:58
przez zuza
izolujac je sprawiacie, ze dla niej to jest wciaz na nowo... no nie wiem...

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 15:18
przez fefe
Hm dziś wypuścimy ja na długo... zobaczymy jaka będzie reakcja :)
Mimo to strasznie sie boimy że może go skrzywdzić :( Ale trzeba to w końcu zrobić. Będę relacjonować na bieżąco w postępowaniu :) Dzięki za pomoc:)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 15:24
przez ania7403
Hej,

ja od dwóch tygodni mam drugiego kota. Pierwsza kotka 5-cio letnia zawsze była panią domu. Dwa tygodnie temu przyniosłam 3 miesięcznego kocurka.
Przez pierwsze dwa dni bardzo na niego syczała i mały co chwilą dostawał łapką w głowę. Dwa dni, idąc do pracy rozdzielałam je w osobnych pokojach. Wracałam, otwierałam drzwi i wypuszczałam koty.
Owszem, były walki, syczenia, warczenie, puszenie ogonów, gryzienie, walenie łapami......
Po tygodniu pojawiły się pierwsze próby lizania ogonków, pierwsze gonitwy.
W piątek minęły dwa tygodnie i koty zrobiły mi wielką niespodziankę.
Przyszłam do domu a one spały wtulone w siebie.

Radzę Ci daj im wolną rękę. Skorzystaj z rad moich przedmówców i reaguj wtedy, jak naprawdę poleje się krew.
Koty są mądre. Dogadają się!
Zyczę powodzenia

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 15:36
przez Ysabel
KOty sie dogadaja .... tylko trzeba je same zostawic...

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 15:56
przez fefe
Przekonaliście mnie ;) Wypuścimy je dziś, niech sobie swobodnie chodzą i się poznają i fuczą na siebie :) Tyle że Jamesik panikuje i się boi, ucieka . Strasznie mi go szkoda :(