Strona 1 z 2

Sposób na bezstresowe podawanie parafiny - eureka ;)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:07
przez Falka
;)

No więc tak... jestem genialna ;) Sasza musi każdego dnia dostawać łyżeczkę parafiny. No i przez ostatni tydzień chodził biedak pooblewany tą parafiną, bo połowę rozlewałam - Sasza nie miał ochoty na współpracę :roll: Poza tym podawanie na łyżeczce jest niewygodne, trzeba kotu tę łyżeczkę trochę do pysia pchać. Strzykawką bałam się podawać, bo kiedyś próbowałam podać tak lakcid i za mocno mi się przycisnęło tłoczek i bym Saszę utopiła :?

No i teraz eureka - odkryłam sposób :lol: Parafinę mam w takiej plastikowej buteleczce z końcówką też miękką, plastikową, zwężającą się ku końcowi. Można podawać bezpośrednio z tej buteleczki - niby z butelki dla niemowląt. Nacisk na butelkę nie daje takiej siły rażenia jak nacisk na tłoczek strzykawki, parafina leci sobie swobodnie, łagodnym strumykiem. Sasza nawet nie zauważył, kiedy mu podałam znienawidzoną parafinę.

Potrzeba matką wynalazku :lol: Wybaczcie, że się tak chwalę ale może akurat komuś pomysł się przyda... a poza tym cieszę się, że udało się zmniejszyć Saszowy dyskomfort.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:08
przez ryśka
Gratulacje :lol:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:11
przez Falka
Fenkju :oops: :lol:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:11
przez Estraven
Pięknie 8)

To tak, jakby się kociątko karmiło? Tyle, że nieco wyrośnięte :wink:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:13
przez Falka
Sasza dalej jest kociątkiem. Przynajmniej z zachowania. A że troszkę wyrośniętym... :twisted: :lol:

Ledwo go mogę udzwignąc na dłuższych dystansach :roll: Bardzo chłopak wyrósł 8)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:14
przez warkot
super :ok:
łezka mi się w oku zakręciła bo mi się przypomniało jak Kluskę karmiłam :wink:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 9:35
przez zuza
Falko, Saszynku :lol:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:02
przez LimLim
:ok:

Re: Sposób na bezstresowe podawanie parafiny - eureka ;)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:18
przez Hana
Falka pisze:No więc tak... jestem genialna ;)

Proste prawdy najtrudniej odkryć. :lol:

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:33
przez Majorka
Słyszalam, ze zbyt czeste podawanie parafiny moze spowodowac wyplukiwanie witamin z organizmu. Czy to prawda?

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:44
przez Falka
Nie wiem, czy to prawda. Ja się obawiałam, że stałe podawanie parafiny może zastąpić pracę jelit i będzie jeszcze gorzej z robieniem kaktusa ale okazało się, że moje obawy są bezpodstawne. Codzienne podawanie tego oleju zaleciła mi pani dr Brzezny. Wiem, że ma pod opieką koteczkę, która będzie musiała tę parafinę dostawać przez bardzo długi czas (może do końca życia) - koteczka ma nieaktywną okrężnicę.

Sasza parafinę ma dostawać dopóki nie poznamy wyników badań i wtedy zostanie zaordynowane jakieś leczenie - albo wątroby i woreczka albo wybicie lamblii - tak mi się zdaje. No i jak leczenie odniesie skutek to pewnie wtedy sytuacja z kupalem się unormuje. Na razie parafina jest konieczna.

Jak będę u pani doktor to zapytam o te witaminy :)

Re: Sposób na bezstresowe podawanie parafiny - eureka ;)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:45
przez Falka
Hana pisze:
Falka pisze:No więc tak... jestem genialna ;)

Proste prawdy najtrudniej odkryć. :lol:


Chodzi o moją genialność czy o podawanie parafiny prosto z buteleczki? :lol:

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 9:45
przez Majorka
Falko, wczorajnie miałam dostępu do swojego komputera, ale dzisiaj znalazłam list od jednej pani dr z wetservisu (pytałam ją, o skutki częstego podawania parafiny w kontekście Mi-Norki). Napisała mi tak:
- zamiast oleju parafinowego proponowałabym laktulozę - ma trochę inne działanie, jest łagodniejsza, lepsza w przypadkach przewlekłych. Olej parafinowy podawany na dłuższą mete doprowadza do niedoborów witamin rozpuszczalnych w tłuszczach - wszystkie te witaminy nie są wchłaniane w jelitach do organizmu, tylko wędrują rozpuszczone w tym oleju aż do końca."
Pomyślałam tylko, że może koteczce trzeba podawać też jakieś witaminy.
No i gratulacje za opracowanie rewelacyjnego patentu! :)

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 10:05
przez Anja
Falko, a skad masz taka buteleczke?

Majorko, masz spro racji w tym co piszesz. Olej parafinowy jest jak wiemy tlusty i czesto podawania zostawia ten tlusty osad na drodze przelotu, czyli w przewodzie pokarmowym, co utrudnia wchlanianie niezbednych witamin i mineralow z pokarmu. Jednak podawanie parafiny przez tydzien czy dwa nie moze doprowadzic do ciezkich brakow organizmie.
Acha jezeli chodzi o uzpelnienie witamin, to w trakcie podawania parafiny podawanie ich dopyszcznie nic nie da z ww powodow, jezeli juz to najlepsze by byly zastrzyki.

PostNapisane: Pon mar 08, 2004 10:33
przez Estraven
Można podobne, mniejsze buteleczki nabyć wraz z różnymi kroplami do oczu czy nosa (sprawdzają się ładnie przy karmieniu kociąt), zaś w w większych, z podobnymi końcówkami, sprzedaje parafinę firma AugMed z Dawidów Bankowych. Też takową mam...