Czuję, że z każdym dniem mały oswaja się coraz lepiej. Dziś gdy nie zdążyłam wsypać mu do miski podszedł do mnie i zaczął jeść z ręki. Przez ten długi czas dokarmiania go próbowałam kota pogłaskać, niestety boi się i ucieka. Od paru dni zauważyłam, że nie ucieka tak daleko jak poprzednim razem, ale nadal się boi. Dyzio żyje głównie na wolności do mojego ogrodu przychodzi tylko aby się najeść i troszkę pospać. Dwa razy miał odwagę wejść do mieszkania, ale do tej pory już tego nie powtórzył, woli jeść na dworze. Ani razu nie udało mi się jeszcze go pogłaskać, jest nieufny. Czy są jakieś sposoby, aby go nauczyć, że człowiek dotykiem nie zabije ?
