Strona 1 z 2

Wielka prośba o kciuki- persik po przejściach zaczął jeść:)

PostNapisane: Sob mar 06, 2004 21:56
przez kiwi
Prośba jak w temacie. Moja znajowa wzięła persa ze schroniska. Kot jest po strasznych przejściach. Na całym ciele ma siniaki :(. Widać, że ktoś "dbał " o niego :(. Wygolone kawał futerka i taki stres, że trudno sobie to wyobrazić.
Teraz ma osobne pomieszczenie- nikt mu nie przeszkadza, ani koty ani ludzie. Ma dostęp do jedzenia ale nie je. Pije tylko trochę.
Był odrobaczany i parafinę dostał bo miał dużo koopy w jelicie.
Radziłam coś na uspokojenie dawać. Juteo ma jeszcze raz do weta iść, ale może ktoś wie jak pomóc.
Za wszystkie rady będę bardzo wdzięczna.

PostNapisane: Sob mar 06, 2004 22:00
przez mysikluliczek
Boże, jak można być tak okrutnym :(
Słyszałam o ziołowym środku uspokajającym Stresnal, nie znam z autopsji, ale może ktoś próbował? Ponoć dobrze działa..

PostNapisane: Sob mar 06, 2004 22:01
przez zuza
Ile czasu kot nie je? Jesli wiecej niz 3 dni to juz niedobrze... jesli wziela go dzis albo wczoraj to nie jest wcale dziwne, ze jeszcze nie je.
Mam nadzieje, ze odzyje biedanio juz wkrotce!

PostNapisane: Sob mar 06, 2004 22:02
przez zuza
aha... jest homeopatyczny uspokajacz... tylko musze watku poszukac.

PostNapisane: Sob mar 06, 2004 22:06
przez kiwi
U kobietki jest od czwartku ale nie wiem czy jadł w schronisku. Tam nikt nic nie wie:(.
Zapisałam Stresnal. Dzięki.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:07
przez ryśka
Oj, nieciekawie.
Poszłabym jak najszybciej do weta :!:
To może nie być wyłacznie brak apetytu z powodu stresu. A nawet jeśli to stres, to za długo kociak już nie je żeby spokojnie czekac dalej.
Pierwszy raz słyszę, że kot może mieć "siniaki" 8O

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 0:17
przez warkot
do weta trzeba iść napewno po takim czasie kocio jest już mocno wyczerpany...

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:42
przez kiwi
U weta był i kroplówka też już była.
Rysiu, kot jest biały i skórę też ma taką stąd widać wszelkie ślady ingerencji. Dodatowo ktoś wygolił mu kawały futerka i tam też widać ślad po ranie. Koszmar!!!
Teraz tylko proszę o kciuki.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:43
przez mysikluliczek
Kciuki za koteczka

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 10:44
przez zuza
Trzymam bardzo mocno! Udalo sie z syjamami, a bylo juz naprawde zle to i tu musi sie udac!

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:02
przez Ewik
Kiwi, a co wet powiedział?
Kciuki trzymam! :)

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:06
przez Blue
Kota mozna dosyc dlugo przetrzymac na kroplowkach (glukoza + elektrolity - nie sama sol fizjologiczna) i karmieniu na sile karma dla rekonwalescentow. Niektore koty ze stresu naprawde moga przestac jesc - niestety, jest to bardzo powazna sprawa.
Ale moze mozna by pomyslec o jakims preparacie zwiekszajacym apetyt - np. relanium? Sa tez zreszta inne - bo czasem kot potrzebuje bodzca zeby "zaskoczyc". A moze chocby Vita-Pet? Ma mase witamin, latwostrawne bialko a przy okazji wlasciwosci zwiekszajace apetyt.

A w miedzyczasie kroplowki i karmienie strzykawka - jesli zrobi sie to sprawnie to kot zje tyle ze mu wystarczy zeby zapowiec powiklaniom glodzenia sie - a stresu za wiele nie bedzie. Ponadto taka specjalna karma ma w bardzo duzej ilosci potrzebne kotu skladniki.

Istnieje jeszcze jedna kwestia - co ten kot jadl wczesniej?
Bo moze jakies odpadki i po prostu nie wie co to jest mieso czy karma. Moze dlatego odmawia jedzenia - skoro mimo stresu pije...

Ale na razie ja bym poprobowala go karmic na sile karma dla rekonwalescentow - zeby sie nie zaglodzil. A w miedzyczasie sprobowac jak dzialaja na niego rozne rodzaje jedzenia - czy wogole budza jego zainteresowanie...

Skoro ten kot sie glodzi a nie wiadomo co bylo w schronisku - to gdy juz dojdzie do siebie - zrobilabym mu badanie krwi pod katem uszkodzenia watroby. To sa uszkodzenia w pierwszym etapie przewaznie odwracalne - ale trzeba podawac leki ktore to ulatwia i zastosowac przez jakis czas diete.

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 14:56
przez Beata
No a jak kot sie zatkal to tez mogl apetet mu odejsc...

Ja bym sprobowala z czyms cuchnacym, co mogl dostac w schronisku na poczatek - no nie wiem, Whiskas??? Albo jaka puszka z supermarketu (nie znam nazw), moze zalapie.

Pewnie wet Wam powie, ale pamietajcie, ze relanium (zeby pobudzic apetyt) dla kota stosuje sie bardzo mala dawke. Daisy dawalam 1/4 tabletki dziennie (ale na nia to nie dzialalo oprocz pierwszego razu). Dosc szybko po podaniu dziala, o ile dobrze pamietam.

Moze Calopet by tu pomogl? Kotom bardzo smakuje, poprawia apetyt i ma mnostwo witamin i takich innych. Jak mu posmakuje, to z Calopetem mozna wymieszac normalne jedzenie np. albo polac nim suche.

Trzymam za kotecka!!!

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:09
przez AniaWrocław
Kochani!

Wszystkim (a przede wszystkim Kiwi) dziękuję za trzymanie kciuków.

Jest już trochę lepiej, persik zjadł w nocy i dzisiaj, nawet sporo jak na niego, więc na razie kroplówki odstawione. Jest cały czas pod opieką wetu. Jutro też idziemy. Przy okazji wycinamy też potworne dredy, zabawy będzie na trochę, bo jest cały skudłaczony. Wszystkie sugestie zapisałam i skonsultuję z lekarzem.
Kot na razie jest odseparowany w oddzielnym pokoju, za 2 dni mam robić próbę "socjalizacji", tzn, uchylić drzwi i zobaczyć co on na to.

Ale kciuki w dalszym ciągu potrzebne!

Ania :D :) :P

PostNapisane: Nie mar 07, 2004 20:14
przez zuza
No to trzymamy! :-) Dobrze, ze zjadl :-)