Stany lękowe u kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 22, 2011 12:23 Stany lękowe u kotki

Mam w domu 2 koty które na ogół bardzo się lubią, śpia razem, jedzą z jednej miski, bawią się razem. Ponad tydzień temu podczas wizyty gości moje koty przestały się lubić. Dlaczego? Nie mam pojęcia jeden latał przy gościach drugi lękliwy siedział jak zawsze w pokoju. Podczas wizyty gości zaglądając do lękliwej kotki zauważyłam jak psycha, buczy i syka na drugiego kota i ze stresu robi siku pod siebie jak tylko ten próbuje podejść. Miałam już 2 takie sytuacje i przeszło im ale teraz minął ponad tydzień i nic. Koty są rozdzielone bo po 3 próbach ich pogodzenia nie miałam serca katować mojej kotki zasikanej skulonej w kącie i narażać jej na taki stres bo i tak z natury od malęka bała sie każdego odgłosu. Dziwi mnie jej zachowanie bo 2 dni temu wypuściłam je do siebie powąchały się wszystko było ok po czym po kilku minutach lekliwa kotka jak go zobaczyła (nie wykazywal agresji biegał sobie i wąchał teren) zaczeła buczeć a jak ten próbował podejść do niej to sykała prychała i robiła siku pod siebie. Po odizolowaniu kotka szybko wróciła do normy bawiła się, jadła przytulała.
Jak już wspomniałam moje koty miały już 2 takie przejścia - pierwsze jak wróciłam od koleżanki która miała chorą kotkę która posikiwała a drugą po spacerze z moim kotem po działce po powrocie moja lękliwa kotka go zaatakowała. W obydwu wypadkach po rozłące im przechodziło a teraz nic :(

Byłam u weta poradził feliway (działa z 4 dni dla nas kotka zauwazalnie jest najkochańsza tuli się jak dawno się nie tuliła ale dla 2 kota nie okazuje litos ci). Wet powiedział że koty czesto tak mają i że raczej jej nie przejdzie :( a już 2 razy przeszło.

Jak ja mam je pogodzić nie izolować czy izolować?

Nie chcę oddawać nikomu ani jednego ani drugiego ale to już staje sie koszmarem dla mnie.
Proszę o pomoc czy ktoś ma albo miał taką sytuację?

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Czw wrz 22, 2011 12:57 Re: Stany lękowe u kotki

rybcie miała podobny problem.

rybcie pisze:Warszawa

pani doktor wet-behawiorystka Jolanta Łapińska (http://www.zoopsychologia.com.pl/). Podkreślam, że behawiorystka, ponieważ z tych usług korzystałam. Ja miałam problem z niepohamowaną agresją kocio-kocią. Wszystkim opiekunom, którzy mają problemy z kocim zachowaniem - gorąco polecam! Możliwa konsultacja internetowa, ale ja polecam wizyty domowe. Pani doktor b. miła, konkretna, rzeczowa, niezwykle pomocna i posiadająca dużą wiedzę nt. kocich emocji i zachowań. Podczas domowej wizyty bardzo pomaga ogląd środowiska, kociego zachowania w naturalnych warunkach, rozmowa z opiekunami. Wetka jest z Warszawy ale w Łodzi jest 2 x w tygodniu. W ramach konsultacji jest wizyta domowa, zalecona terapia i konsultacje mailowe z relacjami i dalszymi wskazówkami odnośnie wdrażanej terapii. Zanim trafiłam na panią doktor izolowałam koty 5 tygodni, nie bardzo mając pomysł i wskazówki na ich łączenie. Po jednym spotkaniu z panią doktor i mialowych wskazówkach - po 10 dniach mamy wspaniałe efekty! Podejście do kotów i opiekunów (dała nam dużo wiary w to, że się uda, szybki kontakt mailowy, szybkie ustalenie terminu spotkania) super!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw wrz 22, 2011 12:59 Re: Stany lękowe u kotki

Mam obecnie podobna sytuację kotka i kocur, które bardzo sie "kochały" teraz toczą boje (w moim przypadku związane jest to z matkowaniem kotki maluszkom przyniesionym do domu). Na początku kotka ganiała wszytskie inne koty teraz toleruje wszytskie poza tym swoim ukochanym kocurem. Ja ciągle czekam, izoluje i pilnuje żeby sie nie spotykały. Próbujemy kontaktów pod nadzorem, ale syczą i warczą na siebie. Trwa to już trzeci tydzień.
Ja również nie wyobrazam sobie oddania żadnego z kotów.
Koty o ile silne i wytrzymałe fizycznie są bardzo wrażliwe psychicznie i myśle sobie, że odbudowanie wzajemnego zaufania może portwać bradzo długo.
Pewnie są jakieś metody terapii psychologicznej których możnaby spróbować. Tak na szybko znalazłam taka stronę (tam jest link do pdfa o agresji w kociarni) http://www.psychologzwierzat.eu/kociaki.html
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Czw wrz 22, 2011 13:01 Re: Stany lękowe u kotki

zaznaczę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw wrz 22, 2011 14:16 Re: Stany lękowe u kotki

Greta_2006

ja nie mam teraz kasy na kociego behawioryste ;( kiedyś chciałam porady od takiego specjalisty ale oni chcą strasznie dużo kasy ;(.
Wielka prośba mogłabyś podać pomysły skoro u was są efekty może i u innych bybyły. Jeśli nie chcesz zrozumiem. Nie musisz pisać szczegółowo powiedz przynajmniej czy izolujesz je czy nie?

joanna_d

u mnie jest taka samo jak przynieśliśmy kocurka do domu to lekliwa kotka zajeła się nim jak matka nawet psełdo go karmiła chłopak miał ponad rok a ciagle próbował cmokać. Od jakiegoś czasu juz tego nie robi pewnie wyrósł.
Bądzcie cierpliwi podobno tak trzeba i spróbujcie feliway może u was pomoże u nas widac poprawe co prawda tylko w przypadku nas ale coś tam działa wiec warto spróbować.

Gdzieś się doczytałam że podobno koty trzeba odizolować a potem do tego przestraszonego przynosić drugiego na chwile i izolować dalej a potem czynność powtarzać wydłuzając czas spotkań. Warto spróbować.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Czw wrz 22, 2011 15:11 Re: Stany lękowe u kotki

Ja doczytałam o sposobach odwrażliwiania przez
habituację (częsta/wielokrotna ekspozycja bodźca bez nastepujacych po niej konsekwencji powoduje zanikanie reakcji na niego)
i kontrwarunkowanie klasyczne czyli pozytywne wzmocnienie towarzyszace ekspozycji bodźca i kontrwarunkowanie instrumentalne czyli nagradzanie tylko za pożądana reakcję) - metody wykorzystywane w terapii i tersurze zwierząt.

Trzebaby poczytać o naszej ludzkiej psychoterapii behawioralno - poznawczej wykorzystywanej do leczenia ludzkich fobii, bo to ona opiera się na warunkowaniu i wykorzystać jej osiągnięcia adoptując metody i wykorzystując je w stosunku do naszych pupili...
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Czw wrz 22, 2011 15:57 Re: Stany lękowe u kotki

maxima161 pisze:Greta_2006

ja nie mam teraz kasy na kociego behawioryste ;( kiedyś chciałam porady od takiego specjalisty ale oni chcą strasznie dużo kasy ;(.
Wielka prośba mogłabyś podać pomysły skoro u was są efekty może i u innych bybyły. Jeśli nie chcesz zrozumiem. Nie musisz pisać szczegółowo powiedz przynajmniej czy izolujesz je czy nie?

Źle mnie zrozumiałaś - to nie ja miałam taki problem, tylko forumowiczka rybcie. Ja tylko zacytowałam to, co ona napisała na ten temat.
Napisz do niej pw z pytaniem.

Niektórym kotom pomaga w uspokojeniu się karma RC Kalms albo syrop KalmAid - ale to trzeba skonsultować z wetem.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw wrz 22, 2011 16:30 Re: Stany lękowe u kotki

Znalazłam również to, chyba warto przeczytać publikacje
http://zoopsycholog.com/publikacje/zabu ... rynaryjnym

Podobaja mi się "kompresy familiaryzacyjne "wymieszanie feromonów policzkowych kotów będących w konflikcie przez pocieranie szmatka boków pyszczka" :)
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Czw wrz 22, 2011 16:43 Re: Stany lękowe u kotki

RC Calm możesz dać w ciemno,obydwu kotom.
To co opisujesz wskazuje na nietolerancję zapachu.Goście wnieśli coś w środowisko, to coś pachniało tak,że dla jednej było groźne,dla drugiej wywołujące agresję.I one to skojarzyły i utrwaliły.
Proponuję zachować się jak przy dokacaniu.Rozdzielić koty i przenosić zapachy.Powoli.
Na rękach, szmatkach itp.
Nie wypuszczałabym żadnej nigdy więcej na spacer.I przy gościach izolowała obie kotki (od gości).
Uważałabym z wizytami u innych kotów, nie brała ich na ręce, na kolana,itd

Mam wśród znajomych podobny przypadek.Zakończło się rozdzieleniem kotów na stałę.

Hm...koty mojej przyjaciółki tak reagują na wizyty u weta któregoś z nich.Mija po kilkunastu dniach.To wynik stresu.
Sądzę,że lęk kotki pogłębia agresję drugiej.
Koty to zwierzęta hierarchiczne i terytorialne.teren Twojego domu jest dokladnie podzielony na strefy wpływów obu kotów.Jak jeden się boi to drugi stara się go" wygryźć" z jego włości.
Oddaje teren ten,który stoi niżej w hierachii.
A ta została ustalona dawniej,teraz może się zmienić.

Moje się biją bo dokociłam, ale obie są buńczuczne i pewne siebie.
Koty muszą ustalić" kto jest bardziej kotem".
Potem jest ok.
Tylko ,że to trwa...czasem nawet pół roku!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 23, 2011 10:15 Re: Stany lękowe u kotki

joanna_d dzięki za artykuł jest świetne, gdybyś jeszcze coś znalazła podrzuć

kotkins

Zgadzam się z tobą jeśli chodzi o izolacje razem jak ktos przychodzi, niedawno miałam remont sedziały 2 tygodnie razem i nie było problemu. Na spacer też nie wychodzimy już po tamtym zdarzeniu.

Co do agresji 2 kota sama nie wiem, 2 kot to kocur ale on wcale nie jest agresywny, wydaje mi się że on nawet się jej bał, bo nawet do niej nie podchodził, po jakimś czasie próbował nawet się zjeżył pewnie ją chciał zdominować, ale to miało miejsce dopiero jak ona zaczęła sie na niego drzec. Przedtem jak było ok to nie powiem chyba kocur dominował tak mi się wydaje, tłukły się nie powiem ale zaraz się lizały wzajemnie więc nie traktowałam tego jako agresje, ganiały się i często kocur wskakiwał na moją kotke łpał za kark ona się wydzierała, chowala się pod łóżko ale zaraz wyskakiwała do niego zaczpiając go i dalej się ganiały więc mnie to nie martwiło.

Inna sprawa że kocur jest był zawsze zazdrosny jak go bralismy to jak chciałam pogłaskać jego siostre to przechodził przed nią i chciał żeby głaskać jego. W domu mamy podobnie jak zaczynałam się bawić z kotką to zabierał jej zabawki i ona odchodziła, musiałam go zamykać w pokoju zebysmy się pobawiły ale on wtedy płakał i kotka szła pod drzwi żeby go wypuścić.

Teraz gdy wchodzę do kotki do pokoju i się bawimy to staje pod drzwiami i płacze. A co najgorsze wczoraj 2 razy otworzył sobie pokój (z rozbiegu wskakuje na klamkę i otwiera drzwi) byłam w szoku poważnie nigdy tego nie robił.

Szkoda mi tych kotów, martwię się bo wcześniej jak dochodziło do spięć to kocur jakby śpiewał (dziwne dzwieki wydawał) i mojej kotce przechodziło teraz już tak nie robi chyba się na nią poważnie wkurzył :( a ona na niego. oby nie doszlo do rozwodu ;)

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Czw wrz 29, 2011 9:17 Re: Stany lękowe u kotki

W obu przypadkach to dominujace kocury zostały sterroryzowane (przysłowie "gdzie diabeł nie może, tam babę pośle" to prawda ;) wściekłe smoczyce sieją postrach.
Moje kotky też razem szalały, kocica (jeszcze nie wysterylizowana) potrafiła namówic starego kastrata do świntuszenia (on równiez wskakiwał na nią i łapał za kark identycznie jak w celu kopulacji).

U mnie mija czwarty tydzień wojny domowej, kocica - agresor jakby troszkę odpuściła po wprowadzeniu szelek, ale za to kocur -ofiara nadal warczy i syczy na jej widok (troche go pocharatała ciaglę odjadujemy na nim nowe rany, opuchniete oko). Kontakty odbywają się tylko pod nadzorem, jeśli wypusczam oba na mieszkanie razem, to kocicę agresora zapinam w szelki i uwiązuje na smyczy, żeby miała niewielki zasięg pogoni za kocurem. Ona w tych szelkach i na smyczy nie czuje się tak pewnie, porusza sie jakby coś siedziało jej na karku (nie warczy już na niego, nie straszy). Powoli zaczynamy integrować bez szelek i jeden raz nawet "zaświergotała" do niego przyjaźnie jak kiedyś, ale kocur i tak zwiał.
Strasznie długo to trwa, ale zaczyna wrać mi nadzieja.

Chyba nic innego nam nie pozostaje jak uzbroić sie w cierpliwość...
Trzymam kciuki za Twoje towarzystwo, napisz koniecznie kiedy nastąpi przełom.
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Czw wrz 29, 2011 11:41 Re: Stany lękowe u kotki

Puki co u nas bez zmian. Koty są rozłączone jedzą pod drzwiami kocica nie syka jest spokój ale niestety jak usłyszy tylko kocurka jak do niej miauczy to syka i wali łapką w szparę. Na przemiennie spacerują po wspólnym korytarzu, przenoszę zapachy na rękach wąchają jest ok sama nie wiem może ona go nie poznaje po głosie :)
Czekamy na Panią kocią psycholoszkę :) mam w niej wielką nadzieje może my coś robimy nie tak pogadamy z nią może uda jej się rozwiązać nasz problem.

Ja sobie nie wyobrażam mojej agresorki w szelkach :) raz jej założyłam nie umie się w tym poruszać zresztą nie chciałabym jej dodatkowo stresować i tak dziewczyna ma nerwy :)

U nas w sobotę mija 3 tygodnie martwię się nigdy tak długo się nie gniewały jemu już ewidentnie przeszło ale ona jest pamiętliwa i nie odpuszcza chłopakowi. Szkoda, że koty nie mają jak ludzie :) kupiłby jej kwiatka albo czekoladki i by się pogodzimy :).

joanna_d też trzymam kciuki za was, będzie dobrze musi być :) też daj znać jak beda poprawy u was

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Czw wrz 29, 2011 15:39 Re: Stany lękowe u kotki

Mój kocurek-kastracik poradził sobie tak: wskoczył na pannę i gryząc w karczek udawał kopulację.I w ten sposób ją zdominował.
Trwało to pół roku zanim on wpadł na ten zbożny pomysł.
Nie walczyli ale siedzieli w dwóch rogach pokoju i się stroszyli na siebie.Widać było,że brak komfortu w stosunkach wzajemnych.
Teraz mam wojnę dwóch kocic, od miesiąca jest nowa panna.Agresorka to rezydentka.
Cóż...niezawodny okazał się rozpylacz z wodą.
Już nie psikamy agresywnej ,pokazujemy jej butelkę tylko.
Skutkuje!!
Kocurro ma swój indywidualny sposób integracji:siedzi i patrzy na nową.Ale jakoś...lepiej patrzy ,niż patrzył na poprzedniczkę.

Nie cierpię dokocenia.
Ta mała to mój ostatni kot!!!!

Maxima...ale one są kastrowane/sterylizowane???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 30, 2011 12:47 Re: Stany lękowe u kotki

kotkins pisze:Mój kocurek-kastracik poradził sobie tak: wskoczył na pannę i gryząc w karczek udawał kopulację.I w ten sposób ją zdominował.
Trwało to pół roku zanim on wpadł na ten zbożny pomysł.
Nie walczyli ale siedzieli w dwóch rogach pokoju i się stroszyli na siebie.Widać było,że brak komfortu w stosunkach wzajemnych.
Teraz mam wojnę dwóch kocic, od miesiąca jest nowa panna.Agresorka to rezydentka.
Cóż...niezawodny okazał się rozpylacz z wodą.
Już nie psikamy agresywnej ,pokazujemy jej butelkę tylko.
Skutkuje!!
Kocurro ma swój indywidualny sposób integracji:siedzi i patrzy na nową.Ale jakoś...lepiej patrzy ,niż patrzył na poprzedniczkę.

Nie cierpię dokocenia.
Ta mała to mój ostatni kot!!!!

Maxima...ale one są kastrowane/sterylizowane???


jedno jest po sterylce a drugie po kastracji. Powiem wam szczerze, że nie żałuje że wysterylizowaliśmy kotkę ale po sterylce zaczeła posikiwać jak się zdenerwuje :( coś spartolili a niby taka super klinika w Wawie nie będę robiła antyreklamy przynajmniej mała się nie męczy ale jej to nie wyciszyło wogole :(

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Czw paź 20, 2011 10:55 Re: Stany lękowe u kotki

Mam dobre wiadomości jest coraz lepiej, koty jedzą, załatwiają się, i śpią w swojej obecności :).
Kotka jeszcze syka i wali łapką kocura od czasu do czasu ale co najważniejsze nie wpada już w stany lękowe.
Kocurka coraz rzadziej ubieramy w szelki i smycz ale niestety ostatnio znów na nią wskakiwał i gryzł więc jak staje się natrętem to chodzi na smyczy.

Jest lepiej o wiele lepiej Pani zoopsycholoszka :) dużo nam pomogła gorąco ją polecam jeśli macie problem z kotami. Dziś rano koty bawiły się razem w kocie zapasy widać że choć jeszcze nie do końca sobie ufają ale tęsknią za sobą :).

Urania trzyma teraz Kubę twardą łapką ;).


joanna_d jak sytuacja u was?

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości