zwracam się do Państwa z ogromną prośbą. Na rogu ul Tatrzańskiej i Brzechwy po jednej stronie znajduje się wieżowiec, a po drugiej są dwa domy wolnostojące. Prawdopodobnie opuszczone - okna pozabijane, bałagan niesamowity w ogrodzie... W ostatnim od ul Brzechwy domu regularnie koci się kotka, kocięta notorycznie nie mają oczu



Niestety adres zwrotny albo błędny, albo jakieś inne zabezpieczenie, moje maile z prośbą o bliższe informacje wracają... Byłyśmy tam wczoraj wieczorem, trzy stare domy - ostańce wśród blokowiska, średno zadbane, ale raczej zamieszkale, niestety nikt nas nie wpuścił.. Na saszetkę zjawił się podrostek i jakiś dorosly kot, oba wyglądające zdrowo - w każdym razie oczy mialy w porządku.
To Dąbrowa, kawał ode mnie, nie jestem w stanie tam jeździć codziennie szukać tych kociąt - może ktoś z forumowiczów tam mieszkających zna karmicieli z okolicy, może mógłby pomóc chociaż robiac rozeznanie?
Może ktoś zna młodą dziewczynę na wózku z okolicznych bloków, da jej np mój telefon?
Szkoda tych kociaków, nie proszę o łapanie, tymczas, tylko o drobny rekonesans...