Miau.PL

Proszę o radę - moja Nel drapie się po głowie w okolicach uszu intensywniej niż zwykle. Zauwazyłam jakby słabe, beżowe plamki na skórze, jest ich niewiele, ale widać, mam też wrażenie że siersc odrobine jej się w tych miejscach przerzedziła Nie mam innych kotów, ale czasem mama, która ma koty, przychodzi się nią zajmować.. Nel nigdy nie miala żadnych kłopotów skórnych; poza tym wygląda na całkiem zdrową. Czy mogę spróbować domowych sposobów, albo kupić w aptece jakiś specyfik nie na receptę, żeby nie leciec od razu do weta?? Co radzicie?

Idź do weta, są różne rodzaje chorób skóry, alergie itp. Nie ma sensu szpikować kota lekami w ciemno.

Mialam na myśli cos do użytku zewnetrznego. Alergia to nie jest. Jesli bedzie trzeba, jasne ze pojdę. Klopot w tym, ze to cała wyprawa a Nela bardzo zle to znosi i okropnie trzęsie się cały czas

Ale czy jest cos na grzybicę z domowych sposobów?
A jesli to świerzb?

Zeskrobiny i posiew z tych zeskrobin.
Poczytaj na wątku grzybica.
To jest zakaźne.
I trzeba zdiagnozować.

DO WETA!!!

wyprawę do weta...jakoś przeżyje...
z dnia na dzień będzie tylko gorzej...nie lepiej
nie czekaj

puszatek pisze:wyprawę do weta...jakoś przeżyje...
z dnia na dzień będzie tylko gorzej...nie lepiej
nie czekaj

...bo możesz mieć grzyba Ty i reszta rodziny/stada.
DO WETA!!!

Miejsce występowania zmian jest charakterystyczne dla alergii.

Radziłabym wizytę u weta. Na forum można tylko gdybać.

dzieki za podpowiedzi.. tak się zlozylo, ze na kilka dni musialam wyjechac, teraz po powrocie widzę, że jakby się uspokoiło, siersc "zgęstniala" w tych miejscach. Uszy wyglądają na czyste w środku, a te plamki jakby zbrązowiały.. Może to juz mija. Ale jeśli ze okaże że nie, to napewno zaraz pojde do weta

Dzięki za rady.. Kończąc ten temat - swędzenie się powtórzyło więc byłam u weta. Grzybice bądź inne choroby skóry na szczęście wykluczone, poza tym Pani wetka powiedziała, że uszy w środku "krystalicznie czyste" To jest alergia, dostała mały zastrzyk sterydowy, a dalej trzeba poeksperymentować z pokarmem, dostałam też próbki hypoalergicznego Royal Canin. Ale takie eksperymenty są trudne. No bo jak tu odstawić np surową wołowinę, którą je od kociaka? Ja myślę ze może to mieć związek z trwającym już długo remontem budynku (na zewnątrz ale przez okna coś tam się dostaje). Czy sądzicie, że środki np homeopatyczne na odporność pomagają w alergii (coś mi się obiła o uszy srodek o nazewie Biostymina)?